Od Miotków w wędrówce na Jasną Górę zjadłem z emocji 0,5 oxazepamu co dała mi Mama. Obudziłem się przy klasztorze Jasnogórskim w sali papieskiej mam 3 godziny wycięte z harmonogramu życia.
Była informacja że ktoś z ciśnieniem ma problem, ale słabo czułem ambulans, powiedziałem samemu ab. Damianowi Zimoniowi że zdarzy się cud- wesele będzie moje i Maryi- Maryja nazwała mnie
najpierw pielgrzymem wodociągów i kanalizacji z tego miałem robić dyplom- za kartą moją za śmiercią widziałem sng( nie sgn stan nośności)- projekty nie nienawidziłem ich, widziałem wybawienie
tylko na Jasnej Górze także od śmierci samobójczej która mi groziła- niesamowity charyzmat ducha jaki nabyłem tam wiem ze mam go i teraz stale, zacząłem kochać prawdziwie i Maryję i papieża
Polaka Jana Pawła 2, raz w przeszłości uciekłem z tv jak była jego pielgrzymka wiec tym bardziej ukochałem Ojca św, moja koleżanka partycja która opowiadała mi o pawiach, pająkach widziała na wzgórzu Jasnogórskim naszego papieża zmartwychwstałego, zaraz jej uwierzyłem jak w drodze powrotnej jechaliśmy już do domku busem.
W sali papieskiej na potwierdzenie że mia
To teraz przyszło z Nieba jak pisałem życzenia Maryi- Hejka , na wigilie życzę wiele ciepła rodzinnego, dużo radości, dobrej bardzo wieczerzy, kolędowania, pasterki i świętowania jutra i następny dzionek świąteczny
Teraz przyszło- 26.12.2019 r.
Pisze dalej wiec choć już ręce obie mi się trzęsą nie wierze ze nie utraciłem żadnego charyzmatu przez 12 lat.
A w sali papieskiej widziałem dwa skaczące aniołki, mężczyzna był i kobieta kazali mi być w sali, był obraz w sali z nowej ewangelizacji- ktoś powiedział że mówię po Brazylijsku a tam miałem jechać z ks. Mieczysławem Kozłowskim na misje, obiecał mi to.
Widziałem wtedy na Jasnej Górze ducha piękna miłości i jak wróciłem nie umiałem się opamiętać po takich cudach Maryjnych, Bóg czuwa z góry, zabrał mnie tam- Niebo to też duchowa stolica Maryi Jasna Góra ale
też miejsce w sercu człowieka gdzie Bóg zapuka, Pan zaprowadził mnie za to że na 100% nawróciłem się do Boga za śmierć mnie zakludził i mi pokazał- miłuj to próg lżejszy ci będzie, teraz go nie ma
bo jesteś za nim już. Ja pójdę do braci na ziemię ciebie w Niebie zostawię ale nie samego. Dlatego śmierć przestała istnieć dla mnie, wskrzeszałem w swoim życiu tez ludzi powrotem do życia ale trzeba być tak naładowany duchem św bez łaski nie zrobisz tego.
Maryja dała też znać o sobie w gościu niedzielnym- Pielgrzymi wrócili i skwer ich nie złamał!. Dwaj Rycerze Maryi- po pielgrzymce Mateusz dołączył do mnie, już czekał na mnie
miał wtedy po komunii to 9 lat. Uradował się widząc mnie że nic nie stało się mi, ale widział przemienionego Dawida. Potem skutecznie mnie uzdrawiał, Pan Bóg wybrał to dziecię
do kontynuowania po mnie, bo wszystkie znaki wyglądają że w wieku 42 lat rzeczywiście albo będę mężem i wracając do ziemskiej rzeczywistości no odejdę zostawiając i zonę i dzieci albo będę w Niebie będąc bardzo blisko Maryi i Mateuszka. Bóg do pomocy poranionym ludziom daje znaki przez niewinne dzieciątka mój brat zawsze taki właśnie był i jest.
Wybrałem odejście z ziemskiej rzeczywistości zostając w Niebie blisko was, moja ziemska misja skończyła się śmiercią na pielgrzymce stamtąd nie ma ani dostępu, przejścia ani wyjścia. Moje serce było na to gotowe po nieudolnym życiu na ziemi. Pan Bóg przemówił mi że zostaje w Niebie, ale mam być zawsze posłuszny, pomagać ile się da, nie angażować się za bardzo w przyziemne sprawy.
Przypomnę że tu jest cud- sama Pani wysłała mi wiadomość z tej rzeczywistości w której trwam-życzenia wigilijne. Wiem co to znaczy, ja z nią mam się dobrze, żyje też w czystości.
Mateusza mam tu za syna swojego, Po Bogu i Maryi te dziecię umiłowałem na zawsze. Więc nie wybrałem życia na ziemi kończącego się w wieku 42 lat, jestem jednak w Niebie znam drogę.
Pan i Maryja wszystko mi wytłumaczyli, przez lata rósł we mnie dar, charyzmat właśnie proroczy. Nie podlegam śmierci, bo tylko miłością da się ją pokonać, trzeba mieć w środku takie uczucie że na niczym innym nie zależy mi tylko na dobru ludzi.
Wychodzę z założenia też że tu na ziemi mam ukochanych rodziców, braciszka też Krzysia i oni do mnie dołączą do Nieba. Widziałem się dziś z dziadkami i pradziadkami wczoraj, mam zakazane mówić więcej rzeczy tylko tyle. W Niebie widzę się z nim i rozmawiam choć mało. Widze wszystko co dzieje się na ziemi i mam na to wpływ przez modlitwę.
dziś 13 dzień znaczy wiek szóstej nowenny pompejańskiej- po życiu bo jeżeli Bóg dał mnie do Nieba nikt z niego mnie nie wyrwie, ale nie chodzi o to, chodzi o to że całą ludzkość zjednoczoną pomału tu wprowadzam a ludzie nie wiedzą niektórzy albo mało wiedzą.
Ordynator szpitala nie może tak się wysławiać o pacjentach. Także z początku nie była miła pani Fiedor- ale ta potem zapłakała gorzko jak
dziadek był na łożu śmierci i powiedziała Mamie że dziadek tu ma bardzo dobra opiekę- po co mu hospicjum czy Gliwice!. Sama przyznała racje też mnie- mając na uwadze ze babcia Stefka żyła 14 miesięcy
będąc na chemii, to dziadek bez wiedzy o raku swoim, nie był dziadek nigdy na chemii to żył no 2 razy dłużej tu mamy ponad rok a tu 2,5 roku. Ja odkazałem wyjazd dziadka do Gliwic bylem pod wpływem emocji, nigdy to a nigdy nie dałbym go do hospicjum. Pani doktor mówiła że z hospicjum biorą do Gliwic, ja mówię proszę odmówić przyjazd karetki dziadek ma tu w domu dobrą opiekę, po zaniedbaniach być może w szpitalu widzę, że
dziadek mógłby umrzeć w poczekalni na naświetlania, zresztą ta sama pani Fiedor z początku nie chciała aby tykano ogóle tego guza. To też wyniki- krew musi być dobra, płuca dobre na tyle aby w ogóle móc mówić o chemii. Rak zżera glukozę, wiec pokarm co dziadek jadł karmił nowotwór, z 2 strony nie jedz nic i ciągnij na kroplówkach to też nie jest za dłuższa metę:(. Dziadka Antoniego kochanego odwiedzili wszyscy kuzyni, żyjący brat Augustyn. Dziadek miał jednak pewne wizje- bo kazał swemu bratu którego widział w szpitalu 3.05-10.05 Karlikowi, także Dominowi aby przyszli po niego o 15 00, mówił Mamie Teresie- obejście Teresko byli i poszli i zostawili mnie tu. Dziadek miał racje granice światów są pootwierane- nie znamy różnic w tym co
jest w Niebie a tym co na ziemi. Dziadek potem w lipcu tego roku mówił no, kopcie dziura-karlikowi, a Mama nie wiedziała co ma powiedzieć- Tato a po co dziura?- Dziadek powiedział Ty już wiesz.., Bydom na niebie grzmoty i ogromno burza. Rzeczywiście w dzień, w którym dziadek odszedł była burza i grzmoty były, „nie działały od momentu burzy dzwony” wiec nie zawiadomiono nikogo że dziadek odszedł, dzwony
nie biły. Mechanicy oglądali je i nie naprawili, dopiero w pogrzeb Heleny ciotki od Arka Lubszczyka zaczęły bić. W 30-dniową mszę za dziadka przy ofierze strasznie waliły grzmoty jeden taki się wyróżnił jak szła ciocia Bogusia akurat- ona przyznała Mamie- w istocie Dziadek miał wizje Boże i swą śmierć przewidział, potrafił nawet powiedzieć o znakach jakie będą się wtedy działy. Kiedy to słyszałem to
zarówno Jola jak i Ja, Mamie tez kręciła się łza w oku, wszyscy trzej jesteśmy wrażliwi. Przed śmiercią dziadka jeszcze obłapiał wszystkich rękoma, a 5 tygodni nie mówił ani słowa- jedynie że nie umie już mówić- to wyznał Dziadek Mamie. Miał też dużego krwiaka na brzuszku, nie bolało go to, mama mazała go liotonem, i heparyną chyba tak się to nazywa, ale w szpitalu dziadek musiał się przewrócić i gdzieś uderzyć bo po powrocie
z niego nie mógł sam siedzieć. Przeżył traumę szpitalną- uratowaliśmy mu niecałe 3 miesiące życia od 3 maja, potem liczyły się dni.. godziny, miał nawet 15 sekundowe zadychy że nie oddychał przez ten czas.
W środę 18 lipca przyjechał wujek Augustyn brat dziadka- dziadek go zobaczył, pożegnał się z nim przez widok i w piątek w nocy o 1 : 50 dziadek poszedł do Nieba. Także zdążył się pojednać z wszystkimi szafarzami-
prosił kapłana i nich co niedziele o komunię kiedy to mógł ją i umiał jeszcze przyjmować. Pomagała Pani Stasia Zabłocka, także Tomek Janic czy też przy kroplówce nawet też i sąsiad Błażej mąż zmarłej Basi Skapczyk.
Na mszy „Sylwestrowej” była mowa o dekalogu, od 3000 lat jeszcze przed prorokiem Izajaszem głoszono ludziom te największe od Boga pochodzące przesłanie miłości- mamy się spieszyć kochać bo
czas nie ubłagalnie odlatuje nam. Od 2000 lat słowo, które u Boga było i Bogiem było słowo zostało wcielone
w łonie dziewicy(zgoda nowej Ewy)-ono na wyżyny człowieczeństwa wynosi każdego-wcielone słowo którym jest
jednorodzony Syn Boży. Pamiętajmy że tylko Bóg sam ma aureole na czas- kieruje wiecznością w niebie i na ziemi czasem,
my mamy mało czasu aby kochać- z serca!, dekalog został wcielony bo 10 praw zapisanych to słowo Boże, to samo które
zostało dane Maryi w łonie dziewicy aby świat z ciemności grzechu odkupić poprzez narodzenie, potem przez mękę na drzewie krzyża
zwyciężyć- niech zatem w nowym roku panuje wzajemna miłość, poszanowanie, a słowo wcielone Boże niech stale wynosi nas na
owe wyżyny człowieczeństwa- jest nim miłość, cnota jak najbardziej przystoi o oby jak najbardziej pasowała do dzisiejszego świata. Dzień nowego roku:
Czytanie z księgi liczb mówi, że Pan Bóg mówi do Mojżesza że będzie sam błogosławił Izraelitom. Mojżesz ma przygotować serca ludu, aby wierne były na przyjęcie słowa Bożego. Mojżesz ma sprawić, że Izrael ma wyczekiwać aż Pan Bóg swe oblicze na nich skieruje, obdarzy łaską, pokojem swoim. Św. Paweł w liście do Galatów- przekazuje wiadomość, że nie jesteśmy już niewolnikami, skoro Pan Bóg do serc naszych wysłał ducha syna swego to dzięki tej Pańskiej Woli jesteśmy dziedzicami z woli Bożej- już nie jako niewolnicy-bo jesteśmy też synami Boga!- przed wiekami wykupionymi bo podlegaliśmy stale prawu Mojżesza.
Dopełnienie prawa Mojżesza z woli Ojca który chce zjednać w całość swych synów dziedziców nieba i ziemi już bliskich bardzo sobie.
Ewangelia św. Łukasza w dzień Świętej Bożej Rodzicielki mówi, że pasterze przyszli do żłóbka oddać pokłon opowiedzieli wszystko co tym dziecięciu- Maryja wszystko wiernie zachowywała w swoim sercu. Ludzie, którzy słyszeli opowieść pasterzy zdumieni byli, potem pasterze po spotkaniu z św. Rodziną Bożej Dzieciny poszli, gdy natomiast nadszedł dzień 8 należało
dziecię obrzezać wg żydowskich praw no i nadano mu imię Jezus tak jak mówiono zanim poczęło się w łonie Matki Maryi. Pasterze wracając z Betlejem wysławiali Boga za to co im o dzieciątku
objawił. A Imię Jezus objawił anioł i rodzina święta Maryja i Józef byli mu posłuszni.
Dziś w nowy rok 2020 mszę miał św.p dziadek Brunon Sobik.
Czytania, które były na mszy już wczoraj zrobiłem z tego małą homilię.
Jedynie co to powiem kilka słów o orędziu Papieża Franciszka o pokoju na świecie, wzywa do
zgody społeczeństw, braterstwa, miłości i wzajemnego pokoju- u jego źródła jest przebaczenie z serca bliźnim, dialog oraz świadomość że już nigdy nie może być tak jak w 20 wieku w hiroshimie i nagasaki, stop przemocy, błędom i wojnom. Dialog serc ma wynosić na wyżyny człowieczeństwa, człowiek obok człowieka nie może ręki podnieść, liczy się recytacja pokoju i kroki do pokoju dyplomatycznie wszystko. Globalne więzy, etyka i bariery etniczne solidarności nie mogą wykraczać poza pokój, więzy
mają służyć pokojowi, a nasze granice poczucie winy ma spowodować, że mamy wynosić się duchem, sercem ponad ograniczenia horyzontów myślowych-
które czasem sami kreujemy a nie są prawdziwe lecz fałszywe. Papież wzywa do braterskiej miłości-by bezgranicznie kochać drugiego, dać się prowadzić
w pięknie miłości w obrazie Boga samego jako Stwórcy wszechrzeczy.
A co d omszy sylwestrowej to dodam, że chrztów było 27, 1 komunia święta- 19 dzieci, 9 związków małżeństw, 21 pogrzebów, komunia do chorych-(ksiądz- 168 w każdą niedzielę w całym roku
2019), szafarze- 883.
Dziś na niedzielnej mszy św 5 stycznia 2020 r czytania były z: Mądrości Syracha, list św. Pawła do Efezjan, Ewangelia wg św. Jana. Jednorodzony syn Boży w łonie Ojca zanim świat był, przed wiekami-
jest światłością która daje nadzieje i wlewa nowe łaski w serca ludzi, wszczepia je bo
ta światłość, która w ciemności świeci a ciemność jej nie ogarnęła. Swoi światłości nie przyjęli – patrz męka Jezusa. Wcielone słowo, które zanim było w łonie Maryi Panny to te słowo było u Boga i Bogiem było słowo, przez nie wszystko się stało co miało się stało, także słowo to życie. Uczyniło nam nasze serca że nie są z żądzy ciała czy
woli męża lecz z Boga się narodzili. Bóg tak umiłował świat, że dzięki słowu zrodził syna przed wiekami- Boża oblubienica ona nigdy istnieć nie przestanie. Także Syrach w swej księdze mówi- winny szczep Dawida-zapowiadany mesjasz- córka Syjonu mocno na nim się oparła. Bóg kazał postawić namiot, błogosławił ludowi. Jam jest światłością świata, a ona zaś w ciemności świeci. Św. Paweł do Efezjan mówi o błogosławieństwu, trzeba mieć na rozkaż słowa Bożego światłe oczy wiary, a bogactwo duchowe jest ważne bo dziedziczne wśród świętych.
Pojawił się wyczekiwany Jan- umiłowany apostoł Jezusa. Ma on za zadanie zaświadczyć o światłości, po nim przyjdzie ten któremu Jan nie jest godzien zawiązać rzemyka u sandała.
Jan jest oczekiwanym Eliaszem, który miał przyjść zaświadczyć i Jezusa przepowiedzieć. najlepszy nauczyciel- tak Jezus mówi o nim.
Ten Jezus jednorodzony zanim świat był, wyżyny nieba, ziemia i otchłań, morze, góry on był jak Bóg przed wiekami. Ten, kto poznaje i wciela słowo wargami jest za nie odpowiedzialne, aby nie mówił wargami tymi co się modlił- aby nie zeszkaradził, przeklinał- lekceważył słowo-
taki żadnej nagrody nie dostanie- bo swymi wargami mamy świadczyć o słowie Bożym-daje nam moc, siłę ducha i serca abyśmy nieśli pomoc ubogim.
Także i świecznika nie dajemy pod koc, Bóg wie i tak wszytko bo jest wszechmocny wiec nie kryjmy się bo na dachach będą wykrzykiwać to co tym ukryłeś,
nie czyń też tak z swymi talentami. Słowo, które ciałem się stało do ludzi przyszło- ci co poznali mają cudowną moc w sobie, słowo dekalogu, dialog w małżeństwie –
pokora cichości i słuchania drugiego jest szansą na zakończenie w końcu obrażeń słowa, które kiedyś u Boga było zanim świat, bądźmy uczniami, dziećmi Boga- bo już jak człowiek na świat przychodzi to zaczyna się światłość – światle oczy wiary mają powodować, że mamy wiedzieć że to co my w rodzinie w braterstwie mówimy to tak jakbyśmy niszczyli słowo Boże źle się odnosząc do bliźniego, a tak to musimy się strzec, napominać bo ustami człowiek grzeszy mową wiec strzec trzeba od różnych przekleństw, słów niegodnych, a przyodziać się w piękno słowa Bożego, człowiek wcielony Bóg w pokorze na ziemie przyszedł aby nas ukochać do końca. Z głębokości ducha Bożego dzięki oczom wiary i światłości, którą przyjęliśmy mamy dostęp do wielu darów i łask Bożych w obfitości.
Źródłem pokory, dialogu, słuchanie drugiego załagodzenie sporu daje nam że możemy i nauczyliśmy się pracować nad swym językiem ciała i serca- w sercu mieszka właśnie wcielony Bóg, oby nie były jak twarde opoki czy zatwardziałe, żeby Bóg nie musiał nam dawać nowego ducha-chociaż przez wcielenie do naszych serc jest Jezus z swym słowem, pouczył go o tym jego Ojciec,
Ojciec chwały, jedyny stwórca wszystkiego we wszystkim. Możemy widzieć Boga człowieka w sposób widzialny, także jego dary, także dobra materialne umiłować świat niewidzialny.
Dziś o 9 30 był drugi Rowieński orszak Trzech Króli- ulicami Kochanowskiego, harcerzy i obok szkoły nową ulicą
do kościoła prosto. Św. Paweł w liście do Efezjan mówi, że nie ma już pogan oni w wierze stali się współudziałowcami chwały
Pańskiej. Nie ma już Greka,Żyda czy właśnie poganina- kościół ma być zjednany. Już prorok Izajasz zapowiada, że przyjdzie Mesjasz Pan-
On przewyższy każde stworzenie, będzie to dziecię z rodu Dawida które będzie też i przede wszystkim pasterzem owiec. Jest on światłością dla świata-
7 wieków przed narodzeniem Jezusa już wiedziano o jego Imieniu bo anioł przemawiał też przez sny przy objawieniu Pańskim.
Dzisiaj Mędrcy ze wschodu z darami poszli pokłonić się Dziecięciu- sposób w jakim o nim mówili powodował zadumę, a Maryja chowała to w swym sercu.
Dziś co najważniejsza urodziny w Niebie mojego dziadka św.p Antoniego( 82). Popołudniu pójdę na cmentarz się pomodlić, i do babci Urszuli też
złożyć życzenia noworoczne. Dzisiejsza homilia mówiła że nie było to sposobne i miłe i dobre dla heroda że narodził się nowy król świata Jezus Chrystus.
Także nie chciał żeby byli świadkowie wiec chytrze kazał mędrcom do swej Ojczyzny wrócić do niego i powiedzieć wszystko zaraz żeby i on się pokłonił
dziecię- tyle tylko że ten lis chciał zgładzić dzieciątko Boże. Nagle anioł Boży w śnie dał znak i kazał Mędrcom wracać do Ojczyzny inną drogą.
Świadkowie prawdy zawsze są nawet w Betlejem judzkim nie mile widziani- bo ci wierzyli wszyscy aniołom na słowo i z głęboką wiarą i pokorą byli posłuszni wskazaniom
przez anioła w śnie. Jezus jest światłem jaśniejącym nasze dusze z brudu grzechu- jesteśmy dziećmi światłości- dziedzicami chwały i błogosławieni wśród świętymi.
Słowo Boże jak nabrało siły i mocy w człowieku kiedy się ujawniło dziś- dziś Objawienie Pańskie święto 3 Króli- Melchior, Kacper i Baltazar.
Mędrcy pokorni byli- szli za gwiazdą Betlejemską i zatrzymała się na żłóbkiem w grocie Betlejemskiej. To dotyczy też dzisiejszych czasów, wieków i narodził się nam Pan czasu-
zaczął istnieć w czasie jak my- on Jednak mając wieczność ma aureole na czas i wieczność. dzisiaj są gwiazdki, drogi które do Boga nie prowadzą a na bezdroża niewiary,
niszczone są Polskie sumienia- mówi się nieprawdy, wtedy duchowość sumień musi walczyć z fałszywymi prorokami którzy nie jak Mędrcy ze wschodu z pokorą i wiarą szli
do żłóbka. Inne osoby są medialne, liczy się reklama- św. Mikołaj w Boże Narodzenie- to jest ten grzech, także nie mówi się magicznych świąt to też grzech.
Maryja z Dziecięciem i Józefem musieli udać się do Egiptu aż umrze herod, który dziecię zgładzić chciał. Wszechmocna moc z Nieba w osobie anioła- kierowała i gwiazdą nad Betlejem i
Święto rodziną, także pasterzami i Mędrcami. Rodzina Święta to obraz tajemnicy trójcy świętej-początek narodzin oblubienicy kościoła. Nad nimi jest tajemnica światłości Bożej,
ale też rysuje się tajemnica krzyża- już od narodzenia Jezusa- eschatologiczne wizje od początku narodzin się zaczynają. Męka, Śmierć, Zmartwychwstanie czyli początek bliski już końcu
bo te tajemnice wiary sięgają Janowej koncepcji wizji apokryficznych. Na końcu śmierci nie będzie, zetrze z czoła każdą łzę, Bóg zabierze wszystkich którzy do niego Należą,
innych od razy z dojrzałą miłością- z niej będzie sądził, a jedni po śmierci pójdą bez sądu do życia wiecznego. Tajemnica Bożego Narodzenia zbiega się z Tajemnica powtórnego przyjścia Jezusa na ziemię- niewinne dziecię w pieluszkach i żłóbku to fundament naszego życia w miłości, bo go kochamy, a Paruzja Jezusa kojarzy się z sądem Bożym ale tych co są sprawiedliwi Jezus nie pozostawi na ziemi. Gwiazda naszego życia prowadzona przez anioła stróża dojdzie do celu do Nieba- a nie jak gwiazdki medialne na firmamencie sławy- te na bezdroże prowadzi – a tyle czasu przecież w adwencie prostowaliśmy drogi nasze dla Pana otwierając serca na moc Bożego słowa i na szczęście Bożej dzieciny. Bądźmy świadkami prawdy wśród ludzi, jasnymi segmentami wiary
w Zbawienie bo to co 2000 lat zapoczątkowano trwa i teraz, Jezus nowo narodzony stale chce i my chcemy Ja, Ty żeby był z nami jak ślub wieczny, przymierze nowe w tych trudnych czasach,
w których trafiają się tez wojny na świecie. Pan Bóg nie zamknął drzwi poganom którzy wiadomo przez wiarę stali się współdziedzicami jak już mówiłem.
Dziś urodziny ma mój dziadek Antoni 82 lata- w Niebie.
Były przykładne zdania i tłumaczono które są merytorycznie pasujące. Słownictwo ma być tak dobrane żeby przesłanie piszącego trafiło do odbiorcy a nie że na 1 rzut oka nie domyśli się i wywoła to wyśmianie bo użyte zapożyczenie, neologizm oznacza co innego w języku polskim. Trzeba uważać na stosowaniu przenośni i porównań. Pani pisała np. o złotych ranach- to jest oksymoron. Każdy wątek ma być od akapitu zaczynać- zakończenie derywacyjne u przymiotników( cała baza deryw.)- stosowanie zależy czy zdanie jest podrzędnie czy współrzędnie złożone. Łączniki to przyimki w współrzędnych. Także i wyraz jako słowo twór gramatyczny- może być synonimicznie używany, lecz żeby właściwy przekaz zachowano. Możemy używać wyrazów które w słowniku są neologizmami semantycznymi- maja wzniosłe, oficjalne znaczenie. Także odmiany przez przypadki- chronologia jest najważniejsza daty mają być od najstarszej. Są też zdania wynikowe- przyczynowo -skutkowe( podrzędne a wynikowe nadrzędne). Wyrazy mają też ekspresywne nacechowanie bądź obojętne. Zależy od formuły tekstu jego rangi. Dziś niedziela 26 stycznia niedziela Słowa Bożego- czytanie z księgi Izajasza- jak grzeszny lud napotkał światłość prawdziwą co oświeca każdego człowieka- zawitało do krainy zmarłych aby dać życie wieczne światłem Chrystusa. W Rodzinie ma być zgoda nie rozłam, wszystko na dialogu oparte. Objawienie Pańskie- powoduje że i Galilea pogan też dosięga ich światłość Boża- woda chrztu to jedno a drugie duch święty który działa i zstępuje na nich też na pogan- ich ewangelizował Paweł zanim go ukrzyżowano. Ksiądz dziś mówił aby każdy był 1 myśli, 1 ducha. Jezus także dziś w dzień biblijny jak mówi o Domie Kefasa i Apollina że uzdrowieni zostaną trędowaci, potem w swej działalności już w ewangelii św. Mateusza powoływał Jana i Jakuba synów Zebedeusza do połowu ryb-(ludzi bo to metafora). Poszli od razu za mistrzem z Nazaretu. Spory wszelkie ucichną kiedy moc swej modlitwy okaże przedwieczna światłość- ciemność nigdy jej nie ogarnęła. Wczoraj dzwoniłem do wujka Augustyna- biedak pół roku ma cukrzyce, pan Józek naprawia samochód, Boguś pojechał po wyczyszczeniu żył z tłuszczu na 3 tygodnie do sanatorium do Ustronia, wcześniej był w Szpitalu w Raciborzu. Opowiedziałem wujkowi o prawie 2,5 h targaniu zęba- 7 mki
Dzisiejsze czytanie z księgi Malachiasza mówi, że kto się ostoi przy przyjściu Pana, który wyśle anioła swego aby przygotował ścieżkę- któż wytrwa gdy Pan jest jak ogień złotnika także jak ług farbiarzy- będzie cedził srebro i oczyści synów Lewiego- potem dopiero dostaną ci odpłatę i pójdą drogą jaką anioł przygotował. List do Hebrajczyków mówi że Pan zagarnie nie aniołów- to zaiste a synów Abrahama(całe potomstwo)- także pisze, że dzieci są też z krwi i ciała także musi stać się miłosiernym arcykapłanem i składać dary za przebłaganie za grzechy ludu. Przyjdzie on pomagać tym którzy na próby są wystawiani. Przez swoją śmierć zniweczył dzierżawce i władce tego który czynił człowieka oskarżonym i powodował że ludzie są w niewoli grzechu i śmierci wiecznej w tym wypadku. Pokonane to zostało na drzewie krzyża przez Jezusa- wiekuiste zbawienie, otwarto bramy nieba. Ewangelia św. Łukasza mówi o święcie ofiarowania pańskiego-do Jerozolimy przyniesiono dziecię według zwyczajów żydowskich- w 8smy dzień obrzezać dziecię. Był tam starzec Symeon i mówił zdumiewająco o tym dzieciątku- światło na oświecenie pogan, chwała całemu Izraelowi. W świątyni Maryja z Józefem- do Maryi zbliżył się czas oczyszczenia jak to w prawie było, złożono synogarlicę i 2 gołębie w ofierze. Także była wdowa Anna która 7 lat tylko żyła z mężem o panieństwa potem została wdową- liczy 84 lata. Oboje z Symeonem rzekli że Jezus będzie odrzucony przez swój lud, a twoją Maryjo dusze miecz przeniknie aby na jaw wyszły zamysły serc wszystkich!
Starzec Symeon zobaczył zbawienie- małe dzieciątko w świątyni ofiarowane według prawa Pańskiego. Przepowiedział, że śmierci nie za zna dopóty nie zobaczy dzieciątka. To samo dziecię ucałowane, wychowywane przez rodziców zostanie potem wzgardzone, wyśmiane i ukrzyżowane za grzechy świata. Męka, śmierć Jezusa otwarła bramy wierzącym- światło na oświecenie pogan i chwała ludu Izraela. My w eucharystii związani jesteśmy z ofiarą Jezusa z siebie która jako konary miłości dojrzałej dochodzą do nas gdy sami podejmujemy i łączymy w ofierze Pańskiej- już nie z synogarlic czy gołębi ale w zadumie ducha świętego też powtarzamy za Symeonem że Jezus zbawi swój lud od jego grzechów. Ofiara nie idzie w parze z prosta drogą lecz wyrzeczenie- co nie znaczy że strach nasz przed zmianami, jakiś lęk jest większy niż cud zmartwychwstania Jezusa bo nie jest. Ofiara- wspólnota kościoła powinna współtworzyć jedność w komunii świętej z Bogiem Ojcem, ale świat dziś kpi- są profanacje, oskarża się niewinnych ludzi za szerzenie właściwego modelu małżeństwa, czy postulaty przeciwne aborcji i eutanazji. Nawet sami studenci oskarżali panią profesor za właśnie model religijnego wychowania- nie gender, stop kod!!.- widać przekłamanie bo dzisiejszy świat idzie w sprzeciwie do ofiary, nie szanuje się ważnych cnót- ubóstwo, dziewictwo jakże ważne w zakonach kontemplowanych w dzień życia konsekrowanego. Także posłuszeństwo Słowu Bożemu ma emanować z serca miłością, pokój w zgodzie ma wydać owoce na życie wieczne. Środowiska liberalne demontują właściwe religijne wspomniane modele kościelne, prawo Boże i nic sobie z tego nie robią. Światło na oświecenie pogan- ci wejdą po uprzednim nawróceniu i chrzcie w duchu świętym do domu Bożego- te ucho igielne już może przeszli ale nie wejdzie do kościoła ktoś kto kpi, wyszydza, demaguje, a wręcz demonizuje wartości piękna, siły, pokoju eucharystii. Ten chleb przemieniony w ciało podczas konsekracji daje nam udział w pełni w ofierze doskonalej- gdy go spożywamy mamy w sobie życie kto mnie znajdzie będzie miał je i to w obfitości, a także życie wieczne odziedziczy- uczcie się bo jestem cichy i pokorny serca- wzrasta Jezus w wieku- w mądrości u Boga i łaska ducha jest nad nim stale(na wieki). Brakuje w świecie ludzi na wzór np. Prorokini Anny kobiety 84 letniej czy Symeona- świat w ciemnościach nie idzie ku zbawieniu, jest słusznie karany bo nie wywiązuje się z religijnych zaleceń, prawa Bożego potem nie dziwmy się, że są nieszczęścia bo nie idzie już się temu przydziwać. Pamiętajmy- ważna recepta nie bójmy się świadczyć o ewangelii- Bądźmy związani w 1 ciele z Jezusem w składanej ofierze teraz, w przeszłości i wieczności- bo kto zbiera owoce z nami nie jest przeciw Bogu, w takiej ofierze bez aktu sprzeciwu, bez odwracania się świata tyłem rzeczywiście ofiara połączona z eucharystią jest bez aktu sprzeciwu jakiegokolwiek. Musimy wytrwale modlić się za przemianę życia ludzi złych, krzywdzących kościół, ci co budują mity o kościele nieprawdziwe, także tych co wiążą że świat zależny jest od losu a nie od Boga- nie traktują Boga Ojca za stworzyciela wszystkiego- wszechświata i wszechrzeczy- będzie cedził też synów Lewiego jak cedzi się złoto i srebro, ale światu nie- gdy nie uzna prawd o Bogu będzie skazany na piekło, nie będzie godny w ogóle cedzenia- oddzielenia złych od dobrych- wiadomo że słońce świeci i nad tymi i tymi ale do czasu przyjdzie czas palący mało kto przetrwa ten dzień ów sądu rozciągniętego po świecie- Bóg nie posłuszne narody zgniecie pod stopami- nie liczmy że Jezus wyjdzie do otchłani po więźniów i piekło będzie sobie ścielił pod nogami- dzisiejszy świat obrażający obraz Boży jego wizerunek czeka bolesne ukrzyżowanie, oczyszczenie- jak nie da się po dobroci to Bóg po kary będzie sięgał na zło-czyniący świat. Złe zachowanie świata na pewno nie buduje a niszczy składanie ofiary którą by mogła połączyć bez aktu sprzeciwu wszystkich w jedności- Jezus mówił Ja jestem wszystkim we wszystkich alfa i omega początek i koniec. To homilia księdza Jana Waliczka z 2 lutego 2020 r w moim wydaniu, jak ja je rozumiem.
Mądrość Syracha mówi, że gdyby ludzie znali dobroć i mądrość Bożą nie ukrzyżowali by Pana Chwały. Nikomu też Bóg nie pozwolił grzeszyć, jest prawo Boże i mądrość którą należy rozpatrywać wyłącznie w swoim sercu bo wiedza to największy skarb- ta na temat samego pana Boga. List św. Pawła do Koryntian mówi, że mamy mieć w sobie krzepnący ogień- ten który działa i pobudza sumienia do pełni mądrości, pojęcia tej niepojętej tajemnicy samego Boga. Bóg widzi wszystkie nasze uczynki te złe tym bardziej więc się ich wystrzegajmy. Dopóki idziesz w drodze z swym przeciwnikiem przebacz mu abyś nie zaciągnął winy po śmierci bo czekałby cie sąd chociaż nikogo nie zabiłeś- macie być sprawiedliwi. Kto by chociaż koniuszkiem palca dodał, zmienił coś w literach pisma prawa będzie ze względu na to co zrobił najmniejszy w królestwie Bożym, kto zaś wypełnia wzorowo prawo, przykazania największy będzie w królestwie niebieskim. Mądrość i sprawiedliwość muszą górować jak ogień i woda 2 pierwiastki z których powstał świat- nie ducha świata mamy słuchać lecz ducha Bożego który nawet samego Boga przenika i kieruje oczy Boże na nas, nasze czyny, codzienne zmagania, im więcej się modlimy i wpajamy że zmartwychwstanie większe jest od największego strachu, bojaźni choć i tę cnotę warto mieć- Miłuje Bóg tych co się go boją, chociaż Ojciec karci tych co kocha to jednak do siebie na końcu zawsze przygarnia. W pielgrzymiej drodze do nieba, które podobnie jak ziemia przeminie i powstanie wszystko nowe to staraj się być kimś kto przestrzega wszystkiego co w prawie jest napisane. Jeśli nasza sprawiedliwość nie przewyższy faryzeuszy nie wejdziemy do królestwa niebieskiego. Św. Mateusz w ewangelii mówi- nie gniewaj się na brata- chociażby źle ci uczynił- zanieść dar na ołtarz, wcześniej zrób wszystko aby się pojednać z nim i wtedy tak postępują mężowie światłości- wiara ich i przebaczenie prawdą miarkowane. Bez pomocy ducha świętego który namaszcza swą mocą i obecnością i jarzmem dodaje odwagi i miłości, damy rade przebaczyć wszystko bliźniemu. Woda chrztu dała nam i przyoblekła w darowane nam zbawienie- Jezus początek i koniec alfa i omega. Nie bądź natrętny i gnuśny- nie wykorzystuj tego że sprawiedliwość żeby własną korzyść przyniosła- domagać się kary dla brata bo będziesz podlegał może nie karze piekła ognistego ale wysokiej radzie albo sądowi- im więcej będziesz mówił przeciw bliźniemu na sądzie dołożą tobie więc nie postępuj tak a broń Boże nie mów bratu „bezbożniku”- bo ciało twoje będzie zatracone w piekle ognistym- mamy się bać tego co dusze potrafi zatracić na zawsze w mękach otchłani i to jest mądrość prawdziwa Boża. Wiemy, że ze względu na zatwardziałość serc dopuścił Mojżesz list rozwodowy- kto by jednak pożądliwie popatrzył na kobietę już w swym sercu dopuszcza się cudzołóstwa z nią, kiedy oddalamy żonę narażamy też ją na cudzołóstwo- z naszej winy, nie jesteśmy bowiem powołani do samotności. Fałszywie też nie zeznawaj, szybko oddaj coś pożyczył aby cię komornik nie zaciągnął s powodu nie oddania długo do więzienia bo nie wyjdziesz z niego dopóki nie oddasz ostatniego grosza- to mi przypomina przypowieść o gnuśnym słudze Pana, który zakopał talent w ziemi by ukryć przed panem- to jest mądrość ludzka głupota w oczach Bożych. Albo o złym- nie ubranym w strój weselny czyli łaskę uświęcającą którego Pan młody wyrzucił precz za drzwi- tam będzie płacz w ciemnościach. I jeszcze do człowieka bez soli, ducha, światłego
sumienia. Także do tego co nie słucha i nie wypełnia przykazań Bożych. Poganie jeśli wodą chrztu nawrócą się ci wejdą do królestwa- Bóg tym którzy nie przyjęli zaproszenia nie dał 2 szansy- kazał zwołać chromych, ułomnych, złych i dobrych- sala zapełniła się biesiadnikami i drzwi zamknięto-słońce bowiem wschodzi i zachodzi nad złymi i dobrymi, ale też trzeba strzec się kwasu saduceuszy i faryzeuszy- ich język nie wiele lepszy od żmii, a jad niszczy serca ludzi- komara nie wpuszczają a myślą że wiedzą wszystko i kogoś w złotym ubraniu ale w środku co jest bezduszny- takich wpuszczają sami by sądzili- lecz taką miarą jaką mierzą będzie im dodane. Natomiast ludzie dobrzy ufający Panu w miłosierdzie, w mądrość- przyjmujący sakramentalia żyjący dla Boga nawet gdy ktoś obok się śmieje czeka nas duża nagroda w Niebie gdzie mól, ani rdza nie dotykają nas, nikomu tam nie dzieje się krzywda. Jezus nie chce rzucić ognia i wody na ziemię żeby zniszczyć- jego anioł tylko czeka z wyciągniętym palcem ale właśnie Pan Młody- Jezus mistrz w słońcu swych ran chroni tych bojaźliwych od gniewu Bożego od zasłużonych kar więc trzeba do końca wytrzymać, nie grzesz to nie będziesz czuł w duszy i sumieniu bolesnego ukrzyżowania- postępuj dobrze Panie miej litość nade mną grzesznym-ufam, że kogo Bóg karci tego miłuje- a pokój myślę że siła ducha modlitwy zadecyduje czy Jezus da, no albo przywróci pokój upragniony dla świata, wyzwolenie.
Streszczę czytania z opoki liturgii na niedzielę 23 lutego. Księga kapłańska mówi że Mojżesz przemawiając do ludu ma go miłować, nie wytykać jednych że nie postępują według prawa jego i Pana Boga. Brata swego będziesz miłował, a gdy go nie upomnisz gdyby wykroczył przeciwko tobie zaciągniesz na siebie winę z jego powodu. Tak nie rób- im więcej dusz nawrócisz lepiej będzie to w oczach Pana. Poganin nawet przebacza innemu grzeszącemu no to my kiedy tylko osobom które kochamy przebaczamy jakaż będzie nagroda- żadna dla nas powiadam. Wszystko dokonuje się w sercach- przemiana życia, lepiej być głupim na tym świecie niż stać się niemądrym u Boga. Ważne wszystko- czy to cnota, życie czy śmierć czy rzeczy teraźniejsze czy przyszłe, czy wszelki dostatek to zaś Chrystus wszystko we wszystkim- Bóg Ojciec. Szukaj świętości Bożej- tak jak Ojciec was doskonały jest. Miłuj bliźniego jak siebie samego i nie miej urazu w sercu szybko się go pozbądź by nie zaciągnąłeś winy na siebie z jego powodu.
Czytanie do Koryntian św. Pawła- Czyż nie wiecie że duch Boży mieszka w was? Kto by zniszczył świątynie Ducha Świętego tego Bóg zniszczy. Niech się nikt nie chełpi z powodu ludzi-a niech będzie człowiek głupim w oczach Boga bo mądrość świata to- „ Próżne zamiary mędrców”- Pan wie co i kiedy jest mądre czy głupie- wie o wszystkim czy to Paweł, Kefas, Apollos, życie czy śmierć, rzeczy przyszłe- bądźcie nieskalani jak Ojciec was jest właśnie taki owiany mądrością swoją. Ewangelia św. Mateusza mówi- żeby nie stawiać oporu złemu- kto chciałby twą szatę daj mu i płaszcz, kto uderzył cię w policzek nadstaw mu i drugi, kto każe ci iść 1000 kroków Ty idź 2000.
Słyszeliście bowiem, że brata swego miłował, kochał będziesz a wroga nienawidził- lecz i tak poganie czynią- grzesznik wybacza grzesznikowi więc jakaż będzie byłaby nagroda za to? Nie będzie ja powiadam. Miłujcie swych prześladowców abyście zostali synami Bożymi- on zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych a słońce wschodzi nad złymi i dobrymi. Szukamy winy w drugim umniejszając naszą. Tak nie czyńcie- nagrodę dostaniecie gdy modlić się będziecie za złymi, prześladowcami ci którzy naprzykrzają się wam i źle mówią z językiem pogardy na was. Niech nikt się nie chełpi z powodu ludzi- to co u ludzi mądre w oczach Bożych nierozsądne wręcz głupie.
Była dziś msza święta o 10 30 (niedziela 23.02.2020 r )- czytania z księgi kapłańskiej, list św. Pawła do Koryntian oraz Ewangelia św. Mateusza. Mamy żyć miłością braterską. Dziś Pan Bogusław ma 80 lat i było uroczyste Tedeum Laudamus. W oczach Boga być pokornym stawać się „rozsądnymi”- bo próżne są zamiary mędrców czy niech się nie chełpi nikt z powodu ludzi-wszystko jest i pochodzi od Boga Stwórcy- czy to świat, życie, śmierć czy Chrystus czy krzyż Chrystusa, czy Paweł, Apollos, Kefas. Nie stawiać oporu złu- nadstawić drugi policzek. U progu Wielkiego postu mamy odnowić życie sakramentalne, modlitwa ciszy w nabożeństwie 40-godzinnym do wtorku wieczora.- spróbuje pociągnąć 7 nowennę pompejańską w kościele może dam rade ciągnąć Ją. Kazania pasyjne będą przed gorzkimi żalami a nie drogą krzyżową. Wczoraj była rocznica objawienia Jezusa siostrze Faustynie. 18 maja jest wycieczka do Rzymu na 100 lecie urodzin św. Jana Pawła naszego rodaka. 3 Akolitów będzie wyświęconych na neoprezbiterów. Kolekta zbierana cały czas na ukończenie dachu kaplicy. Puszka z prądem jest już więc można go pociągnąć do kaplicy. Umarła przedwczoraj 21 lutego Irena Gryman- z domu Benisz- miała 67 lat. U progu postu- papież Benedykt 16 mówił, że z serca mamy przebaczać a więziom która jednoczy owczarnię Chrystusową jest miłość. Mamy w poście ulec przemianie duchowej. 29 marca będą rekolekcje wielkopostne w Rowniu w kościele. 28 lutego zaś będzie proces beatyfikacyjny sługi Bożego założyciela ruchu światło życie- jest 33 lata po jego śmierci powinien dawno już być wyniesiony ks. Franciszek Blachnicki na ołtarze. Dziś dzień walki z nałogiem alkoholizmu- wolno jak najbardziej wpisywać się do księgi abstynencji parafialnej. Do zaszczytu bycia kościelnym powrócił po 4 latach Pan Tadeusz Gorol. Darujmy urazy wewnętrzne(psychiczne) braciom- ileż Bardziej Bóg który nas kocha bo jest miłością przebaczy nam nasze przewinienia. Jak nie przebaczymy z serca to zaciągniemy wówczas winę na siebie i Bóg będzie chciał nas sądzić z czynów miłosierdzia i pewno zapyta dlaczego mu nie przebaczyłeś?!. Papież Benedykt 16 w 2008 r przed światowymi dniami młodzieży w Sydney skierował już powiedziane me słowo do tejże młodzieży. Post, słowa żywe- nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię- także jałmużnę i ubóstwo-czyny pokutne w poście mają ogromne znaczenie zbawcze. Ksiądz Andrzej poukładał według ulic tradycyjnie nabożeństwo 40 godzinne- ma przygotować nas do postu, wyrzeczeń, miłości bezinteresownej czyli też co ważna do pójścia z grzechami do konfesjonału. Musimy przy spowiedzi powiedzieć z czego się naprawiamy, panujemy!.Słońce wschodzi bowiem nad złymi i dobrymi- anioł Boży czeka z karaniem ziemi za grzechy i obelgi- Litość i miłosierdzie Jezusa kryje grzeszników w swych ranach które promieniują i przeczekują gniew Boży- trwa tylko przez chwilę, ale my musimy się postarać życie naprawić modlić się co ważna różaniec. W słońcu swych ran kryją się grzesznicy- to wynik też bojaźni która ma i determinuje do modlitwy aby być na obraz
Boży i w pokorze czekać aż Bóg zechce swoje oczy na nas skupić. Wczoraj w Miłosierdziu było od 18-21 00 wieczór uwielbienia- Michał Borgiel mi mówił. Mamy się nawracać i wierzyć w Ewangelię w wielkim poście i całym życiu- jaką dostaniemy nagrodę gdy tylko przyjaciół i rodzinę będziemy miłować- czy poganie na wiadomość o zbawieniu, o nawróceniu przez chrzest jego przyjęcie zanurzające też pogan w śmierci Jezusa i potem zmartwychwstanie daje zbawienie-głównie jednak na podstawie przyjęcia wiary w Ducha Świętego że działa- księga kapłańska mówi o duchu Bożym który w nas mieszka. Grzesznik i drugi grzeszący siebie nawzajem miłują- mamy miłować swoich oprawców, prześladowców i nieprzyjaciół a wtedy będziemy mieli skarb w Niebie gdzie ani mól ani rdza nie niszczą- kto by jednak ciepnął się na świątynie Bożą tego sam Bóg zniszczy- pokaże śmiercią.
Dziś w środę popielcową obchodzi się posypanie głów popiołem z palm które święci się przy wjeździe do Jerozolimy to są te właśnie w niedzielę Palmową. Czytania były z księgi proroka Joela, św. Pawła do Koryntian i Ewangelia św. Mateusza. Prorok mówi, że Pan Bóg nie skory jest do gniewu lituje się nad grzesznymi, jak pościsz albo dajesz jałmużnę nie trąb lecz w ukryciu módl się do Ojca, który w ukryciu cię widzi i odda tobie według swych pouczeń, jeśli roztropnie postąpisz- nie pokazuj ludziom na zewnątrz że pościsz bo tacy odebrali już swoją nagrodę ty natomiast kiedy swą modlitwą w ukryciu na klęczniku poszcząc mając też w siebie główne postanowienia wielkopostne to zbierzesz wieniec chwały- plon błogosławiony szczep Dawida. Bo nie bądźcie wielomówni jak poganie mówi św. Paweł tylko trza wyjść z swojego egoizmu podzielić się nie szatą a swym sercem braterskim. W 1 duchu bowiem zostaliśmy stworzeni-jałmużna, post i modlitwa to 3 fundamenty dobrego życia(filary) . A któż dla pogan jest Bogiem-muszą przestać składać ofiary bożkom ze złota a zacząć wierzyć i dzięki niej i mocy ducha świętego- moc ducha, powiew, woda chrzcielna dają zbawienie oto dzisiaj dzień zbawienia któż się ostoi kiedy pamięć o grzechach zachowasz Panie- na pewno nie możemy mieć grzechu przed sobą-wizja grzechów Jerozolimy bo świątynia zbudowana ludzkimi rekami nie ostoi się. Św. Mateusz mówi- dzielcie się sercem jedni między drugimi- sami od siebie wspinajcie się na wyżyny, to ważne ale kapłani mają składać ofiarę pokarmową i mają mieć w sobie lament duszy nad cierpiącym zbawicielem- tak jak w gorzkich żalach śpiewamy przecież. Ofiara ta jest przebłagalna za życie świata. Kiedy się w izdebce modlisz nie trąb- nie działaj publicznie- wtedy Ojciec wszechwiedzący co widzi w ukryciu odda tobie. W świecie panuje religijny indywidualizm-głęboka studnia bez wody- ludzie z pragnienia właśnie umierają. W niej na samym dnie choćbyś czytała słowa pisma-chcąc wcielić ewangeliczne słowa w życie nie wyzbywając się z siebie tego co złe nie damy zakorzenić się słowu Bożemu w naszych sercach. Nie pracujmy też na własny rachunek- tylko na środowisko całej wspólnoty bo to jest radosne właśnie, że w Popielec takie duże zgromadzenie-każdy ma postanowienia w swym sercu. Wyjdźmy z studni egoizmu, cienia do ludzi-Jezus mówił i dał taki przekaźnik, kanał z dobrą energią że tam gdzie jest 2 albo 3 tam jest pośród nich- zapala serca wiernych swoją miłością. Nie mamy się smucić, że jesteśmy prochem- dzisiejszy dzień uczy pokory i bojaźni wobec miłości Ojca Boga. Ta studnia bez wody kiedy zaczniemy czytać słowo ewangeliczne z pisma świętego każdy jej filar oświetlony przez kanał Boży w końcu wcieli radość i zakorzeni w serach ludzi przyjaźń zepsutą wcześniej złem, grzechem. Odepchnijmy od siebie popłoch też, nie bądźmy posępni ani okrywajmy się hańbą bo w tym wypadku nie czeka nas zbawienie. Tonia studni, ewangeliczne słowo wcielone w życie dzięki kanału Jezusa- jego serca promieniejące światłością, wychodzenie z pomocą bezinteresowną- agape koncepcja takiej miłości jednoczy- radośnie trzeba się czuć że tak liczne zgromadzenie, mnóstwo wyrzeczeń wielkopostnych- będą też ugruntowujące rekolekcje też w marcu. Nasza miłość Boga ma sięgać- za dar życia, kolejny post życia winniśmy dziękować- było 40 godzinne przygotowanie do dzisiejszej Uroczystości Środy Popielcowej. Nie patrzmy na własny rachunek- zależeć ma według miłości agape na jak najliczniejszemu zgromadzeniu nas wierzących- na tym środowisku( owczarni Bożej)-gdzie liczy się bezinteresowność, wcielanie słowa, wychodzenie z egoizmu, przekazywanie życia, doświadczeń- tego co Boże i dobre. Kiedy pobożnie będziemy spacerować po raju z pismem świętym nie tylko dosięgnie i wypełni nasze serca miłość Boża, także nasze serca jego przedsionki-kanały też promienieć będą radością, nasza droga do Boga prosta bez błędnych uliczek gdzie zmora naszych czasów czasem prowadzi właśnie do nich. Poganie są plagą ale nad złymi też wschodzi słońce- nawracający się do Boga przed gniewem zasłużonym i karami mają ci ludzie schronienie w ranach tam jest ukrycie- Bóg widzi że bojący się go kryją się więc im pomijając już gniew czy litość spójrzmy na miłosierdzie- ileż bardziej ukocha nas Ojciec kiedy do niego przylgniemy- Kogo Bóg kocha tego próbuje a nawet karci. Droga na wielki post to próba dla człowieka- postanowienia mają przynieść wieniec chwały po śmierci ale w doczesnym życiu zwycięstwo nad pokusami. W słońcu ran Chrystusa uzyskamy w końcu miłosierdzie.
Streszczenie niedzielnych czytań- 1 tydzień wielkiego postu. Już starotestamentalne czytanie z księgi rodzaju o ogrodzie Eden powstałym na wschodzie- Pan Bóg umieścił tam małżonków Ewę i Adama- człowiek stał się istotą żywą kiedy Bóg w nozdrza Adama wepchnął ducha. Mogli w nim robić, jeść wszystko za wyjątkiem drzewa w środku Ogrodu- poznania dobra i zła. Przebiegły wąż wygoniony z Nieba za nieposłuszeństwo, zbuntowanie Bogu- grzech był już wcześniej niż prawo, a przestępstwo od Adama do Mojżesza też było. Pan Bóg za nieposłuszeństwo ukarał pierwszych rodziców- np. tym, że będą rodzili w cierpieniu czy przyjdzie na nich śmierć i to wieczna za skutek nieposłuszeństwa. Szatan potępionym jest duchem- wąż jest jego obrazem alegorycznym. W piśmie św. pisze że ludzie bardziej ciemność umiłowali niż Jasność. Św. Paweł w liście do Rzymian- daje przykład ogrodu rajskiego, w którym przez Adama jego grzech śmierć weszła na świat i od razu też śmierć przez 1 występek człowieka tak jako wyrok potępiający. (Tak samo pojawienie się Jezusa w czasie- śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie pogrzebało diabła na drzewie krzyża- został strącony do otchłani sam a Jezus w 3 dni wyrwał mu wszystkich jeńców z szponów. Jezus Chrystus porwał ludzi do Boga- przez 1 grzech- tyle że wina pierworodna świat w ciemności i mroku śmierci nie chciał dalej tak żyć na wygnaniu i cieniu śmierci to jedna doskonała ofiara Chrystusa wymazała grzeszny wpis Adama w księdze i człowiek na nowo otrzymał zbroję od Boga i teraz już jest uważny na zło, unika go. Człowiek został odkupiony z wyroku potępiającego za grzech z raju. Także 3 próbom poddany był nowy Adam- donore Chrystusa który na pustyni był 40 dni i nocy o głodzie, potem zaczął czuć głód, pragnienie i diabeł chciał aby kamienie zamieniły się w chleb, potem miał rzucić się w dół i rzec aniołom żeby nosili go na rekach, wreszcie trzecia pokusa diabła- za oddanie mu pokłonu chciał oddać w posiadanie wszystkie majątki i całe święte miasto będące w przepychu. Jezus zwyciężył wszystkie 3 próby szatana. Potem on odstąpił od Jezusa i przebywał z aniołami swoimi, którzy usługiwali Jezusowi. Człowiek w wielkim poście ma być jak Jezus zwycięzca na drzewie krzyża, nasze krzyże i zmagania mamy przyjmować kochać i współcierpieć z Jezusem, dla którego żadna pokusa nie dosięgnie-a ma moc ducha świętego jego męka i śmierć zgładziła nasze winy my obmyci wodą chrztu św przy narodzeniu zostaliśmy obmyci z skazy grzechu pierworodnego. Jedynie Maryja nieskalany obraz dziewicy nie ma w sobie i grzechu żadnego i skutku- potępienia, także skazy grobowej. Jezus po śmierci na krzyżu obudził Adama i Ewę- z śmierci wiecznej z potępienia i przy poświęceniu potraw usunął skutek grzechu pierworodnego z ich życia, pamięci to co było przed ich śmiercią- niepokój, lęk i posłuszeństwo diabłu. Poświęcony chleb, jajka-święconki symbol życia te potrawy wielkanocne mają służyć ludziom i zwierzętom. Dziś dla ludzi wierzących obraz raju, obcowanie po nim z Bogiem to czytani e pisma świętego, modlitwa różańcowa. Może pierwotnie tak nie było bo ludzie zła nie znali teraz na świat weszło i wyrok będący skutkiem grzechu zatem każdy kto uważa się że z Boga narodzony ma się modlić wtedy przybliży się obraz Raju Bożego-może też sam Bóg przemawiać albo sam albo przez aniołów sprawdzając nasze oddanie, jeśli gruntownie posłuszni będziemy i uczuleni na zło nie czeka nas męka lecz wieczna radość w królestwie Bożym. Miejmy czyste serca nieskalane na wzór Niepokalanego Serca Maryi dziewicy. Wtedy kanał Boży jest otwarty i prosty bez bocznych bezdroży które zamęt powodują. Wygrana Jezusa z pokusami na pustyni wywyższyła naturę człowieczą nad upadłym aniołem. Nasze postanowienia wielkopostne muszą być żywe, aktualne bliskie Bogu- mamy nie na swój rachunek lecz wspólne środowisko- modlić się np. różańcem i błagać o nawrócenie elit, różnych środowisk a wybłaganie dla złych co w słońcu ran Jezusa mogą się skryć przed gniewem Bożym który jednak trwa ale tylko chwilę bardziej ważniejszy przymiot Boży to miłosierdzie. Zwycięstwo nad złudzeniami, diabeł też może swoje wizje podsuwać negatywne już nasze sumienie i wola musi odkryć czy to co dostajemy albo widzimy jest od Boga czy nie. Jak nie to powiedzieć spowiednikami i podjąć usilnie kroki- główny ewenement religijny w walce z złem.
Po zerwaniu owocu poznania dobra i zła Ewie i Adamowi otworzyły się oczy, przepasali się gałązkami figowymi i czuli wstyd przed Bogiem. Ewangelia mówi dzisiejsza, że nie samym chlebem żyje człowiek lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. 40 dzień na pustyni to zwycięstwo nad pokusami kusiciela. Chciał aby Jezus pokłonił mu się lecz Jezus rzekł: Panu Bogu swemu będziesz oddawał pokłon, idź precz szatanie- potem odszedł i przyszli aniołowie i usługiwali Jezusowi- z Nieba aniołowie. Dzisiaj 1 niedziela wielkiego postu- nasze postanowienia-głównie modlitwa, post i jałmużna mają przybliżyć do świąt wielkanocnych i potem zaraz do paschy wieczystej. Ksiądz Jan Franciszek Macha- ścięty gilotyną będzie 17 października beatyfikowany. Daty ważne z nim związane to 5 wrzesień 1941 r, także 3 grudzień 1942 r. Osadzony w więzieniu- napisał że bez jaskółki jednej też będzie wiosna, bez 1 drzewa w lesie las się ostoi był dogłębnie pokorny- czuł lęk przed nadchodzącą śmiercią. Zginął w Katowicach- w katedrze będzie na ołtarzu wyniesiony jako błogosławiony. Dziś też rocznica zamordowania żołnierzy wyklętych- w podziemiach Państwa Polskiego walczyli z komunistami o wolną Ojczyzną. Hasła biskupa na ten miesiąc wielkiego postu i dalej to post, jałmużna, modlitwa ale też trzeźwość-a nasz naród musi z tą wadą walczyć żeby nie nadużywać bądź podjąć abstynencje czy krucjatę wyzwolenia dla osób uzależnionych. Jezus mówił, że czasy apokaliptyczne ją są- rozłam, głód, zaraza i wojny domowe które są jak nie chciałbym to porównywać do broni biologicznej- za koronawirusa są chiny odpowiedzialne. Był już wcześniej 25 lat zamrożony i oni go wypuścili. Potem chcą zasiać panikę przed epidemią i zarobią na drogich szczepionkach. Na pustyni życia wracając do listu pasterskiego i czytań dzisiejszych- trzeba podjąć zobowiązania wielkopostne, wyrzeczenie złych skłonności, słabości- aby nasza droga napełniona miłością do Boga była prosta. Różaniec, droga krzyżowa i gorzkie żale z kazaniem pasyjnym niech wspierają razem z eucharystią która daje-przekazuje życie. To lek na zło nieposłuszeństwa pierwszych rodziców dzięki komunii świętej mamy życie wieczne, a przez chrzest usunięty został grzech pierworodny i dane donore nowego Adama- zmazano wpis pierwotnej winy- jakaż musiała być hm „błogosławiona”- skoro zgładził ją tak wielki odkupiciel Jezus Chrystus na drzewie życia człowiek sam nie mógł zwyciężyć dopóki nie miał wzorca jak radzić sobie z pokusami węża starodawnego diabła- Jezus i jego publiczna działalność, jego moc ducha dała nam przepiekną wytyczną, wskazówkę jak radzić sobie ze złem na świecie- mamy przykazania święte, kościelne, uczynki miłosierdzia względem duszy i ciała. Kiedy ewenement słońca ran Jezusa jest skryty(uśpiony)- a w nim grzesznicy to działa gniew Boży a jak mija gniew to budzi się jak nowo- narodzony człowiek przepasany miłością wielebną w stronę Boga swą bojaźnią, lamentem wyprosił zmiłowanie w ranach Jezusa- Słońce bowiem chroni przez rany, stygmaty świętych przed zasłużonymi karami. Zaiste konieczny był grzech Adama- też śmierć Jezusa na drzewie krzyża dopełniło się zmartwychwstanie- Jezus będzie u Ojca aż do paruzji- końca świata- zanim się to stanie będą straszne znaki na ziemi i niebie- stanie się nowa ziemia i niebo. Na pustyni człowiek uczy się walki ze złudzeniami, pokusami. Na końcu mszy świętej był apel o to, gdyby ktoś po powrocie z zagranicy czuł się źle, miał gorączkę powyżej 38 to najszybciej to zgłosić do sanepidu- aby się przebadać- dotyczy to północnych Włoch- ludzi którzy
byli na wczasach tam i wrócili do kraju. Czerwone strefy koronawirusa są 100 km na linii od Velikanki- Grześ Gembalczyk podtrzymał mnie na duchu żeby tam pojechać. Mam popłacone więc stosować się mam do tego co powie pilot wycieczki. Dziś po ostatniej mszy św modlitwa za zmarłego parafianina- Zygfryda Gamoń- w wt pogrzeb o 9 00. Trzeba się modlić za zdrowie organistki Marty! Janu Franciszkowi Macha- po śmierci dano symboliczny pomnik tak jak chciał w testamencie i przemówieniu do ludu zanim zmarł śmiercią męczeńską- już powinien w poczet świętych być zaliczony.
W pierwszym czytaniu z księgi rodzaju słyszymy że Bóg mówi Abramie idź do kraju który ci wskażę- tam w trudzie ma stać się Ojcem wielu narodów ale od tego jedynego niepoznanego ma zacząć z mocą Bożą. To ona rozświetla sumienie Abrama, także ludzie którzy będą błogosławili jemu także i Bóg będzie błogosławił, a jeśli kto by złorzeczył Abramowi temu i Pan Bóg złorzeczył będzie. Teraz opowiem trochę o liście św. Pawła do Tymoteusza. Jezus na życie i nieśmiertelność rzucił światło ewangelii- to ona jest prawdziwą drogą do Nieba. Pan Bóg w liście św. Pawła mówi-w świętym powołaniu nie zważywszy na czyny lecz na postanowienie, prawą łaskę Bożą rzuca na nas światło właśnie ewangelii- a łaska przed wiecznymi czasami już się ujawniła przez Pana Jezusa. I Wreszcie czytanie ewangelii według św. Mateusza- Jezus wziął Piotra, Jakuba i brata jego Jana na górę- Tabor gdzie twarz jak słońce była Jezusa, ubranie lśniąco białe- pojawili się tam Mojżesz i Eliasz. Na to Piotr rzekł:- postawie tu 3 namioty 1 dla Ciebie, 1 dla Mojżesza i trzeci dla Eliasza wtedy pojawił się świetlany obłok i uniósł się głos Pana Boga- to jest mój syn umiłowany
jego słuchajcie kiedy Jezus rozmawiał na górze z Mojżeszem i prorokiem- wtedy to Bóg przemówił- oby nasze serca jak serce Piotra było gorliwe i ciepłe na widzenie, bo nie każdy może mieć widzenie tylko wybrańcy Boży co nie znaczy że ty czy ja nie możesz nim być bo możesz ani nawet nie wiesz jak bardzo. Ufającą dusze Pan Bóg łaską płynącą z ewangelii Pan Bóg przenika. Jezus przemienia nasze serca, tak jak apostołów- sprawdza jak zachowamy się my gdybyśmy byli apostołami i mieli widzenie dwóch filarów starego i nowego testamentu mianowicie: Mojżesza i Eliasza. Mówię o Eliaszu jako o proroku który miał nadejść ale po Jezusie czyli nie popełniłem teraz błędu. Byłby błąd gdybym Jana Chrzciciela uznał za proroka starotestamentalnego. Wiadomo że Joel, Daniel, Micheasz to prorocy z starego testamentu ale nie Eliasz. Serca nasze mają być napełnione w wielkim poście skruchą, światłem ewangelii- ona wygrywa z nią wygrywasz pokusy i zakusy diabła. Także możesz używać słów ewangelii zaprzeczając złu że światłe sumienie serca dzięki świętości życia, czy powołaniu daje taką siłę wiary że nawet temu kusicielowi odpowiesz jak jest w piśmie świętym zapisane że tego co on każe robić nie wolno, jest chytry bo potem oskarża ludzi przed tronem Boga- diabeł. Dzięki zaś łasce uzyskanej przez posłuszeństwo względem Boga na wzór Ojca narodów Abrahama mamy wzór jak należy postępować- weź, wstań i idź i od razu idzie na głos Boży. To samo Piotr opoka kościoła pierwszy wierzący chce namioty postawić i to komu!!- bo widzenie traktuje jako rzeczywistą prawdę, odpowiada umiłowaniem na próbę wiary-Jezus daje próbę- kto z nich uwierzy pierwszy ten co w wieczerniku powie za Jezusem w 8 dni po śmierci Jezusa kiedy grób był pusty bo Jezus zmartwychwstał to kobiety widziały potem i Piotr udał się do grobu nie ujrzał Pana, ale wziął chleb i wino i dziękczynienie odprawił- każdy kto jest z ducha narodzony słucha mego słowa- to moje konsekrowane ciało i podawał innym apostołom- na widok tego Jezus pojawił się wieczerniku mimo drzwi zamkniętych z obawy przed Żydami. Serce przemiany na górze daje moc, siłę, pokój i błogosławieństwo, dodałbym błogość też. Oblubieńcza miłość Boża kocha człowieka i jest zazdrosna-” Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona”. Jezus o przemienieniu na górze każe żeby apostołowie w milczeniu postąpili- błogo i cicho i skrycie na widzenie aż syn człowieczy zmartwychwstanie. Bo apostołowie wierzyli, ale nie wiedzieli po co i jak należy potraktować widzenie Boże. Jezus publicznie ich przygotował na to, usługiwali mu a on ich nauczał przez przypowieści w większości. Post to droga wyrzeczenia z prostych dróg, idziemy wszyscy trudnymi drogami bo te są prawdziwe i napojone radością do Boga 🙂 W widzeniach często bywa tak, że anioł czeka czy na jego słowa uwierzysz- jeśli tak to dobrze napełnisz się łaską daną przed wiecznymi czasami jako nawet powołanie do świętości bo mało jest wybranych, jeśli nie uwierzysz może spotkać cie kara Boża na swej pustyni że będziesz osamotniony, niemy, nagi czy smutny czy będziesz poddany usilniej pokusom i anioł stróż będzie ci pomagał, ale od niego zależy ile swej mocy stróża wpuści w ingerencje kuszonej osoby ukaranej chłostą Bożą- ale chłostą zbawienną- człowiek na błędach uczy się. Na błędach na pewno nie uczył się ani Abram ani św. Piotr. Mamy więc wzór prawdziwych wizjonerów- uczą nas życia w wierze, także wytrwałości postu jak ile łaski ofiarować nam abyśmy obeszli przeszkody szkodzące zbawieniu naszemu.
Dziś 8 marca 2020 r na homilii było że Jezus przy przemienieniu na górze rzucił światło na życie i nieśmiertelność. Mamy być posłuszni, wtedy z czynów naszych niegodnych sądzeni nie będziemy- post przygotowuje nas na bycie świadomym tego co się robi- spełniać uczynki miłosierdzia jak najwięcej bo to klucz zbawienia. Góra Tabor radości ale też i w większości bolesna kalwaria- kroczymy na nią kiedy smutni jesteśmy. Mamy znaleźć czas na adorację najświętszego sakramentu w poście, także gorzkie żale. 2 góry połączone Tabor I Kalwaria się dopełniają druga z pierwszej wynika takie też człowieczeństwo. Ukryte piękno Bożej miłości aby je w sercu pielęgnować nie raz kosztuje nas to kalwarię, drogę wiodąca na krzyż- kto by go nie miał nie jest mnie godzien. My i nasze serca przepełnione miłością przemienienia Bożej Chwały na ludzi, na apostołów w 1 kolejności. W życiu codziennym musimy realizować swoje postanowienia i wyrzeczenia wielkopostne. Gdy upadniemy już wtedy idziemy na Golgotę- ale duch Boga daje nam ciało które jest pokarmem niebieskim ale też na ziemi daje już zbawienie( nie mamy się bać drugiej drogi na krzyż bo to ścieżka ufna wiodąca do życia wiecznego, gdzie wyczekiwani jesteśmy. Apostoł Jan- był i na Taborze i na Kalwarii- jedyny apostoł na obu górach doświadczył jak różnego doświadczenia najpierw widzenie potem na kalwarii już cierpienie i konanie na krzyżu. Jezus jego oczami św. Jana tożsamością piękna życia Bożego wcielone i dane ludziom aby zbawieni byli i silę na drodze wielkiego postu- nawrócenie serc wiernych.
Dzisiaj uczestniczyłem duchowo na eucharystii o 9 30 na mszy świętej na Jasnej Górze. Czytanie pierwsze było z księgi wyjścia, lud wypominał Bogu że najpierw wywodzi go z ziemi egipskiej jako mur wód z lewej i prawej a teraz pozwala by na pustyni bez wody byśmy pomarli z głodu. Mojżesz mówił z Panem Bogiem- że lud może go lada u kamieniować za to że nie ma co jeść i sam Mojżesz nie wstawia się za nimi u Boga. Jednak na pustyni mieście Meriba trysnął wodopój i zaczerpnęli- ale Bóg dodał, że to pokolenie jest wiarołomne a ze z względu na tych co wyszli z niewoli egipskiej Pan wysłuchał szemrającego ludu. Św. Paweł pisze w liście że z niewoli egipskiej naród wybrany kroczy w ciemności znowu- potrzebny jest lek- oddech Boga jako na wielki post jest pokuta, modlitwa i jałmużna. Chrystus umarł za nas abyśmy życie mieli i nie pragnęli, Bóg nas kocha, ale lud starotestamentalny jest przewrotny nie był przychylny przykazaniom Bożym i grzeszny zatem dopiero ofiara krzyża dała życie, ducha i prawdę oraz wodopój z którego tryska woda ku życiu wiecznemu w poście ma ona jakże ważny charakter- kto pije nie będzie pragnął rzekł w ewangelii św. Jana Jezus Samarytance- ona uwierzyła że Jezus jest oczekiwanym mesjaszem i prorokiem. Studnia głęboka- sięgali do niej po wodę i Jakub Ojciec Józefa- także i Jezus dodał w komentarzu ja jestem z ducha i prawdy kto się napije wody którą ja daję nigdy pragnąć nie będzie- moje wydane ciało za życie świata. W ten dzień cieszy się i siewca i żniwiarz jak na pustyni Meriba bo to co zasiane wykiełkowało i aniołowie zebrali w czasie końca świata zboże do spichlerzy- ważny jest każdy dzień, ma on dosyć w sobie biedy. Nie buduje się z dnia na dzień większych bukłaków czy spichlerzy na zboże bo może Bóg od nas zażądać sprawozdania z całego życia. Kobieta prowadziła dialog z Jezusem, jest tutaj pewien religijny indywidualizm, Jezus czekał aż uwierzy w niego do końca- wtedy też Jezus otworzył swe serce na nią jak na ukochaną wierną- myślała o wodzie ale i o duchu Boga który nakreślił swymi charyzmatami ją i jej dom napełnił życiem Bożym- w czasie zarazy- plag egipskich takie czasy pandemii nastały teraz współcześnie- jak kiedyś świat pogrążony w śmierci, zarazie i smutku. Są kwarantanny nie tylko w szpitalach ale domach. Miejmy nadzieję i Bożego ducha w siebie w wielkim poście- my jako żniwiarze Boży co jedzą komunię pokarm duchowy to jest konsekrowane ciało i krew na ołtarzu krzyża i daje prawdziwe życie na jakie czekamy. Kiedyś woda słup wody i mur wybawił nas od wroga- faraona, potem woda stała się narzędziem chrztu i w końcu lekiem na życie wieczne. Tryskający cud wodopoju na pustyni naszego życia jeśli dobrze post przezywamy daje owoce- i siewca i żniwiarz są zadowoleni- kogo Ojciec miłuje to da pić z źródła wody życia-ludzie w kwarantannach- ukryci przed Bogiem w ranach Jezusa oświecające blaskiem słońca czekają aż minie gniew Boży i wyleczą się w poście z swych grzechów- bo co lepiej powiedzieć-idź wstań i chodź czy odpuszczają ci się wszystkie grzechy. Słońce padające na rany Jezusa na krzyżu oświetla i daje ducha Bożego każdemu kto pragnie- ducha świętego pocieszyciela to on nas wszystkiego nauczy. Mur wody od wroga, woda chrztu od śmierci też wroga i słońce sprawiedliwości padające na rany Jezusa uwalnia nas od ciemięzców, śmierci i gniewu zasłużonego Bożego- chroni świat przed bolesnym ukrzyżowaniem za nieposłuszeństwa, oskarżanie. Post to czas na rekolekcje, poprawę życia, naprawienie relacji z Bogiem kochającym Ojcem. Miłość Boża nas przyzywa na pustyni, Mojżesz został wysłuchany w swej prośbie i Bóg mimo występków ludzi z narodu wybranego może myślał że nie ośmielę się pytać Boga o oddalenie głodu i zarazy ale jednak bliski czasu kiedy chciano go u kamieniować na górze usilniej prosił Boga o zmiłowanie nad tym wiarołomnym ludem. Wracając jeszcze do ewangelii to Św. Jan pisze że Samarytanka miał aż 5 mężów lecz teraz jest sama z Jezusem, oczy jej wiary były duże, także dostała obietnicę i wytyczną żeby modlić się indywidualnie tak oddalają się nieszczęścia. Bracia Paulini z Jasnej Góry w wielkim poście usilnie modlą się o zaprzestanie pandemii choroby koronawirusa. Msza była odprawiana za Marię Bartyzel. Otwarte Serce Jezusa to źródło życia więc i uczynki miłosierdzia podać komuś kubek wody- to także zaspokojenie swojego pragnienia bo bliźniemu okazaliśmy dobro. Na naszych drogach czasem mozolnych są próby wiary- jak nie życia całego- z nich będziemy rozliczeni tymczasem w miłości i pobożnie okazywać właśnie dobro, pokój, podanie ręki grzesznikowi innemu bo sami też słabi jesteśmy- kogo Bóg kocha tego doświadcza, zazwyczaj krzyż nas nie przygniata ale czasem może tak- niech woda życia, cud taki jak w Kanie olśni nasze zimne serca i nasze opoki twarde niech się krają- bądź wzorem jak Duch święty- w kościele.
Dziś mszę niedzielną na Jasnej Górze prowadził Ojciec Podprzeor Mieczysław Polak. Czytania-z księgi Samuela, list św. Pawła do Efezjan i Ewangelia św. Jana. Róg napełniony oliwą, czy pasterz owiec, dzieci światłości które są uczniami Chrystusa nie zaś bezowocne uczynki ciemności. Ewangelia mówi o niewidomym od urodzenia- uzdrowionym przez Jezusa. Faryzeusze szemrali że w szabat Jezus uzdrawia, wcześniej wątpili w uzdrowienie pytając żebraka jak to się stało że przejrzał- ten że zanurzając się 7 razy w sadzawce na polecenie mistrza z Nazaretu ujrzał światło dzienne- wcześniej po ludzku nie mógł widzieć ludzi, których kochał i kocha. Wielbił Boga za ten cud uzdrowienia- gorsze jest nie widzieć sercem i duszą dużo bo taki duchowy niewidomy wpadnie w dół prędzej czy później-faryzeusze mają błoto nieprawości na oczach- nie widzą sercem, zarzucają że w szabat nie wolno uzdrawiać, uważają że też człowiek grzeszny może to czynić- niewidomy żebrak po cudzie rzekł, że Jezus to prorok, wielbił go całym sercem. Ojciec podprzeor mówił na kazaniu- powoływał się na trudne czasy epidemii koronawirusa, dzisiejsza homilia mówi, że w 4 niedzielę wielkiego postu- różowy kolor szat liturgicznych odzwierciedla nie to co się dzieje na świecie- świat bowiem błoto kocha chociaż o tejże wielkiej ciemności chyba nie jest świadom. Bądźmy dziećmi światłości. Konsekwencją prawdy jest przyjęcie krzyża, podprzeor powołał się też na słowa św. Ireneusza, Jezus w ewangelii nie słowem ale działaniem uzdrowił. Uzdrowiony niewidomy był na haczyku faryzeuszy, nawet w takiej sprawie wątpili, ich serca przewrotne i chyba złe bo budują groby prorokom swą niewiarą a grube ryby wpuszczają, wcześniej cedzą komara. Takie ich przewrotne serca. Dziś dzień świętości życia- duchowa adopcja dziecka poczętego. Już w czasach epidemii nie mówi się o kodzie, manifestacjach promujących eutanazje i aborcje- ważna jest troska bowiem o drugiego człowieka- bezinteresowna. Bóg nas kocha, świat bardziej ciemność- doświadcza za to bolesnego ukrzyżowania. Maryja nie tylko przy kanie galilejskiej kanie kiedy była radość ale też na golgocie przy konaniu Jezusa. Błoto zła i nie prawości-krąży jak diabeł by grzeszny grzesznika wpędzał w otchłań niewidomej na zawsze duszy, to patrzenie nie przez pryzmat serca a błota, grzechu czy żądz piekielnych. Broń Boże by oliwa naszego czuwania nigdy nie wygasła. Mowa też o wodzie chrztu łaski Bożej- odrodzeni mamy być z wody i ducha świętego. Różowy kolor szat nie tyle przypomina post gdzie obchodzimy pamiątkę tego że z prochu ziemi Bóg uformował każdego z nas w łonie Matki ale nadzieje na opanowanie epidemii. Jezus działa i przemienia w poście nasze serca wierne. Jesteśmy jak zawieruszone owieczki które Bóg sam znajduje i włącza do kościoła. Postać pasterza odzwierciedla nie długo wyniesiony na chwałę ołtarzy prymas 1000 lecia kardynał Stefan Wyszyński, który w ręce ma owieczkę- ręka symbolizuje troskę, miłość że Jezusowi na każdym zależy- ale mamy od wewnątrz otworzyć kluczem serca gotowe na przyjęcie łaski Bożej w wodzie chrztu. Mamy też nawracać się-wystrzegać pokus i grzechu, tego który nas opanowuje najbardziej i powoduje że mamy błoto na oczach grzechu ciężkiego. Celebrowana msza święta przybliża nas do ukochanych świąt wielkanocnych. W poście mamy czuwać- alegoria oliwy z 1 czytania, nie mamy spać lecz na modlitwie, mamy pościć- niektóre złe duchy nieme wyrzuca się postem i modlitwą. Maryja nasza Matka oręduje za nami bo zwracamy się do niej o ustanie epidemii, sanktuarium w Fatimie
zamknięte i 1 zakonnik miał widzenie- że z Nieba przychodzi lada chwila pomoc- ale są warunki- o 15 00 każdego dnia aby uczcić Trójcę przenajświętszą modlić się Ojcze Nasz w obronie narodu i świata od korona wirusa. Każdy człowiek z miłości w łonie Matek na świat przychodzący jest objęty troską Bożą i aniołowie go strzegą stróżowie. Świat przez posypanie głowy popiołem- ma mieć w świadomości że jak się na dobre nie zmieni to tak jak Bóg uczynił człowieka z prochu ziemi to może uśmiercić człowieka, może życie odebrać- ale tak dzieje się jak trwamy uciążliwie w grzechach. Kiedyś wielcy królowie dynastii Piastów zawsze w to Paulińskie Sanktuarium prosili Maryję na klęcząco o pomoc- np. rok 1655 r czy rozgromienie ekspansji turków na nasz naród. Maryja czuwa też nad opactwem Ojców paulinów w Warszawie. Człowiek jak chleb- złączony z wielu ziaren pszenicznych się rodzi- Maryja też zawsze jest pomocą bo oręduje u Boga, nawiedza chłodem czyściec i pociesza dusze że niedługo dojdą do pełni prawdziwej miłości Bożej. Post, niedziela palmowa i w ogóle święta wielkanocne mają mimo stanu epidemii w całym kraju być przeżywane w miłości. Post, jałmużna, w większości modlitwa zdejmuje nasze grzeszne światowe błoto nieprawości, brak skruchy serca- powoduje nas modlitwa że jesteśmy uczniami samego Boga.
Wczoraj 25.03 z wujkiem Augustynem rozmawiałem telefonicznie- wyjazd na Mśwl 2020 przełożony, złożona rezygnacja wyjazdu s powodu wiadomego. Od 1 kwietnia do 31 sierpnia komitet organizacyjny będzie wypłacał zwrot środków. Wahałem się czy nie nowy termin się zapisać ale to jak chyląca się szala niepewne bo dziś przyszła informacja że na grudzień na tegoroczny budżet przeszłyby wspominane mistrzostwa świata- Jola dodała że płacąc nastawiając się na wyjazd już swe marzenie w jakiś sposób spełniłem bo się odważyłem- leżąc w 2007 r w szpitalu Adam wygrał tam 3 razy każdego dnia, ja płakałem że mnie tam nie ma- że nie mogłem się cieszyć z kibicami. Inspektor sanitarny mówił dziś- że wygrać z epidemią koronowirusa można tylko tak, że każdy ma się poczuć i wczuć że jest się chorym- podjąć kwarantannę, ograniczenia przemieszczeń się, w Wuhanie wiadomo że strasznie dużo ofiar śmiertelnych nie całe 90 000 ludzi-teraz 26.03 ludzie jeszcze w maskach chodzą ale już nie ma tam tego ci co się wyleczyli są zdrowi-trzeba być jak chorym- ograniczyć wychodzenie też z domu-przyjęte jest że do 2 osób także samochodem, obrzędy liturgiczne bez świeckich wiernych do max 5 osób. Święcenie pokarmów, droga krzyżowa i triduum paschalne tylko przez telewizję- w tym roku będą tylko takie święta- nie będziemy ich czuć tej atmosfery, teraz współcześnie doświadczamy pustelni życia- świat stanął-wydajność, technika, organizacja, fabryki i pogoń za kasą nie ma znaczenia- nie trzeba wojny zaraza jest gorsza wygubia jaka widzimy dużo więcej ludzi. Zaraza więc gorszym złem- ostatecznie Pan Bóg zaniechał zła na naród wybrany, który w krótkim czasie po wyzwolenia z rąk faraona zaczął baalowi czyli bożkowi z metalu oddawać cześć- Pan Bóg chciał zesłać gniew swój na naród wybrany który się sprzeniewierzył- była to wizja grzechów Jerozolimy. Ostatecznie na prośbę Mojżesza proroka starego testamentu na obraz ofiary Jezusa Pan Bóg nie pokarał Izraelitów- Panie wywiodłeś naród z Egiptu kiedy oni mogliby szemrać wywiódł ten naród żeby w górach ich wytracić- to na usprawiedliwienie w miły sposób Mojżesz odważył się prosić Pana o miłosierdzie. Dziś naród świata za Jezusem! Woła Ojcze nasz w każdy dzień 3 razy o 15 00 o wybawienie z zarazy koronawirusa. Jutro Papież Franciszek o 18 00 przejdzie na plac św. Piotra z monstrancją udzielając wiernym trwającym na modlitwie odpustu zupełnego. Są wprowadzone ograniczenia-Papież przemawia z biblioteki nie z okna placu, są też ostre bardzo kary za nie wywiązujących się z kwarantanny- pierwsze było 5 000 zł teraz 30 tyś zł za przerwanie- 1 osoba może zarazić 400 więc bądźmy odpowiedzialni za życie innych. Wczoraj miałem 11 lat rocznice wybudzenia ze śpiączki z Rybnika- wydarzył się Jasnogórski cud!- myślano że czeka mnie sama śmierć- Ojciec dziś mój mówi- nie tego się bój lecz kary za grzechy. Obraz proroka staro testamentalnego Mojżesza to Jezus- jego ofiara przebłagalna za los świata. 10 lat mam też rocznicę też 25 marca- w Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny obroniłem inżyniera na Cki w Rybniku- wstąpiłem do kościoła św. Apostołów obok politechniki śląskiej. Swoje życie, mój wpis do księgi apelowej zawdzięczam Pani Jasnogórskiej. Mówiłem to i Joli i wujkowi Augustynowi wczoraj, napisałem także sms Grzegorzowi Konikowi- że 3 różańce wczoraj za pomyślność szkółki pomodliłem się żeby dobrze było. Prosiłem go o wolne na dziś 26.03- alerty Rcb 3 dostałem i tymczasowy mam urlop bezpłatny. Nie chcę wyręczać pani Ilony bo ją lubie, ale ja nie chce narażać już życia na szkółce- do odwołania, nie przewiduje że jutro pójdę do pracy- ograniczone są wyjścia do min. takie jak, dojazd do pracy, ale sory to jest sklep, praca i na powietrzu i w środku więc to igranie z losem na czarną godzinę- Grzegorz zadecyduje co zrobi. Chciał mnie napomnieć grzywną 500 zł za zbyt bliskie podejście do klienta. Upomniał mnie też Jacek Sobik- sądzę, że lepiej w domu być i coś dobrego wymodlić niż w masce tyrać po szkółce- jeszcze i tak policja jakby zobaczyła więcej niż 2 osoby skupisko to będą mandaty, kary więc i chyba nikt nie chce iść do kwarantanny domowej czy szpitala od chorób zakaźnych. Jolka da-via była z pieskiem dziś na spacerze, ja pasłem kurki na zielonej trawce i polu, 2 różańce na tę godzinę wymodliłem. Doświadczamy wszyscy pustelni życia, mamy czas zadumy i ciszy nad losem co dzieje się na świecie, to rekolekcje wielkopostne które trzeba przeżyć- środa popielcowa nie wskazywała na taką trudność ale cóż poradzić-ostatecznie idzie w orędziu z Fatimy pomoc z Nieba- nie tylko dla nas Polaków, ale Włoch, Hiszpanii i Niemiec. A mówią że kryzys idzie też na USA- kolejne ognisko choroby. Arcybiskup Stanisław Gądecki będzie w Fatimie prosił Boga o miłosierdzie dla Świata pokalanego grzechem, zarazą i śmiercią. Jezus mówił apostołom- módlcie się abyście pokusie nie ulegli- ci kiedy w Ogrójcu się modlił posnęli- ja wczoraj także- znikomo, trochę tylko pamiętam apel byłem znużony snem, ale przybyłem na apel Jasnogórski- nie za bardzo wiem coś z niego- także i 25 marca 2009 miałem święta bez kościoła- nie miałem świąt bo za murami i kratami w oknach. Jedynie znam je z opowieści rodziców. Będą to drugie święta w moim życiu- w 2009 r i tym 2020 r. Jolka była w domu chyba 2 tygodnie w kwarantannie- jest pielęgniarką. Ja już mam na sumieniu może kogoś że jeśli sam jestem zakażony- może nie czuje się chory teraz(na pewno), pisało dziś w Tv że 406 osób można zarazić 1 osoba- nie wiedząc nawet o tym. Gospodarka światowa upada- ciekawe czy pomoże ta tarcza antykryzysowa. 1 dziecko 4 letnie zakażone koronawirusem zmarło jego mama wróciła z zagranicy- zataiła to z babcią swą że tam była aby nie być w kwarantannie- skutki jak widzimy fatalne. Jeden drugiego bez zabezpieczeń może śmiertelnie zarazić. Alerty rcb o pozostaniu w domu- do pracy tylko wtedy jak już musisz na 100%, tak to nie. Dziś jak pasłem kurki na dworze- przedłużono mi na 2 lata rentę orzekając na podstawie złożonych dokumentów całkowitą niezdolność do pracy do roku 2022 r do 31 marca. Na 17 kwietnia przełożoną wizytę mam do dentysty Pana dr Mateusza Frelicha. Nie wiem ale pakiet antykryzysowy jest do mikroprzedsiębiorstw- mój brat Krzysio się załapie albo Adaś Da-via. Grzegorz ma zatrudnionych z 25 osób więc nie załapie się i szkoda wielka bo też należałaby się mu pomoc państwa- taki pakiet. Dziś też pracowałem na ogrodzie u siebie- wczoraj przyciąłem budleję dawida, berberys, bukszpan od dołu, troszkę perukowca royal purple, czyściłem trawnik koło węża z filcu, także wykopałem umarłe drzewko- to smutne ale sosnę wintergold niestety- dałem wujkowi Andrzejowi do spalenia. Kupiłem na szkółce- miseczkę z cebulowymi- szafirek + narcyz, kosodrzewinę po 55 zł i jukę. Rozłożyłem je na ogrodzie w donicy. Wymieniałem w 1 miejscu ziemię po sośnie bo najprawdopodobniej fytoftoroza ją zabiła, korzenie zgnite i różowe spadające igły nie żyjące- z pola lepszą ziemie dałem do dołku- mam uniwersalną ziemie w domu- wymieszam z tą z pola i po mrozie z nocy z 3 kwietnia zasadzę kosodrzewinę. A pakiet o którym mówiła mi Jola dotyczy do 9 osób do mikroprzedsiębiorstw. Wszędzie zachowane są środki ostrożności. Do 13 kwietnia są zamknięte granice Państwa. Jedynie objazd towarem otwarty, i o ile się mylę się o tiry chodzi. Ale chyba do tirów też podlegają kontroli granicznej- sprawdzany jest każdy. Planowane mistrzostwa świata w lotach będą w grudniu, może być tak że zaraz po inauguracji w Wiśle- Słoweńcy już magazynują śnieg- jeśli by zima miała być łagodna to ściany z śniegu są 8 metrowe (8m3)-ogrodzone oczywiście aby utrzymano temperaturę. Komitet organizacyjny i Fis robiąc Mś w lotach w grudniu byłoby to na tegoroczny budżet- lepsze wyjście. Pisano coś o 450 tys zł- może to jakieś zaoszczędzenie nie wiem bo nie doczytałem. Jutro muszę rano palisadę poprawić jedną i dosypać ziemi na korzenie hortensji bukietowej. 25 marca 2010 r śpiewano pieśń przy której płakałem-Matko Niebieskiego Syna!- na zawsze w mym sercu. Także na pielgrzymce w 2019 r na Jasnej Górze też ją śpiewano. Pan Ireneusz Stajer proponował mi dobrą lekturę do poczytania- Od Św. Jana od Krzyża – noce ciemne.( pustelnia życia- Pan porównał ją do mego życia). Obraz staro i nowo testamentalny Mojżesz- Jezus sprawdza się dziś świat woła do Najświętszego serca Pana Jezusa o ustanie zarazy na całym świecie.
Czytanie drugie dziś było z ewangelii św. Jana- To właśnie ten że apostoł napisał świadectwo o Jezusie, to świadectwo jest prawdziwe- Św. Jan towarzyszył Jezusowi jako jedyny na górze Tabor i Kalwarii zatem spisał wszystko to co Ojciec Pan Bóg przekazał swemu synowi Panu Jezusowi. Dzisiejszy świat zmaga się z niedowiarstwem. Prezydent Andrzej Duda z przełożonymi zakonu razem ze mną i Mamą modliliśmy się przy apelu Jasnogórskim, potem były suplikacje. Jezus jest światłością świata- z nim idzie się przez życie, współcześnie testament Bożej miłości z krzyża nie jest przyjmowany, miejsce darowanej łaski uświęcającej wkrada się grzech- odrzucanie większe czy mniejsze daru Bożej miłości. Już na ziemi Polan i Wiślan Mieszko I książę wiedział że moc idzie od Matki Bożej- a rządy prawdziwe pochodzą z skruchy, skromności serca wiernego. Św. Jan z Maryją stoją pod krzyżem konającego świata- Jezus zanurzył całą ludzkość w swe przebite serce aby w święta wielkanocne mogło zajaśnieć już nie tajemnicą krzyża lecz zmartwychwstaniem. Św. Jan apostoł umiłowany uczeń Jezusa od Taboru po Golgotę i na zawsze po zmartwychwstaniu Jezusa dzielił najpierw pod krzyżem smutek a potem radość kiedy mistrza z Nazaretu zobaczył i uwierzył w nowe życie. Dziś w czasie zarazy- plagi egipskiej każdy doświadcza duchowej rozłąki, pustelni i rekolekcji- to straż naszych sumień i serc bo kiedy nie myśli się o czym innym otwierają się myśli na wartości te prawdziwe- uniwersalne- Bóg, honor, Ojczyzna. Ojczyzna kona na krzyżu- rany zadaje nie obrażany Majestat Boży, czy koronowirus lecz Ty i ja swoim nieposłuszeństwem, brakiem żywej pokuty, żalu za grzechy- to że po otrzymaniu łaski kiedy mamy wszystkiego w dostatku silne pokusy odbierają nam niebo i jesteśmy jak powaleni izraelici w górach wiszący na zatraceniu i wtedy rzeczywiście gniew Boga jest widoczny już nie można kryć się w słońcu ran krzyża Jezusa czy przebitemu boku, świat jest ukrzyżowany i oczyszczenie czeka- na poranek wielkanocny. Św. Jan od krzyża, głowa państwa Pan Prezydent Andrzej Duda, czwarta tajemnica Fatimy- przesłanie mówi o krwawiącej szacie biskupa idący drogą krzyżową na górę- objawiono to po śmierci siostry Łucji dos Santos. Śpiewaliśmy suplikacje-oddalenie zarazy, głodu, ognia i wojny. Ostatecznie Pan Bóg przebacza-daje owoc- wieczne zbawienie trzeba duchowo ufać- wiara naszym przodkom którzy tyle lat-walczyli o to abyśmy mieli się dobrze- dzieje pokazują że zawsze kiedy głowa Państwa modliła się na Jasnej Górze Maryja w swej opiece oddaliła niebezpieczeństwo- inwazję turecką czy potop szwedzki. Także i prymas 1000 lecia oddalił w łączności z Maryją komunizm. Kroczymy po uniwersalne aureole w ciemności w trudzie, smutku i cierpieniu taka nasza pustelnia na ten rok-przeżywamy z praktycznej strony duchowe rekolekcje. Nawet jak moje życie zakończy się śmiercią idąc za Jezusem jego życiem będę też z nim złączony w komunii to też ale Jezus da mi białe szaty zbawienia na swej weselnej uczcie. Śmierć to przekroczenie progu i nic więcej. Potem jest nowe życie powiązane z ziemskim- też najwyższa wartość to modlitwa różańcowa i ojczyzna. Z Krzyża płyną promienia zbawienia- zmartwychwstania zdroje.
Dziś o 18 00 papież Franciszek udzielił wiernym odpustu zupełnego urbi et orbi całemu światu. Czytano ewangelię wg św. Marka- jesteśmy wszyscy my na 1 łodzi- jesteśmy na morzu-Jezus pyta nas czemuż bojaźliwi jesteście- wytyka brak wiary i to że za słabo wiosłujemy ku Bożemu Królestwu – czasem wypadamy z łodzi przez grzech ale Bóg łowi nas z morza w czasie burzy- to jak łowienie w sieci ryb z morza- morza „dusz ludzkich”- dla 1 wspólnoty kościoła braci. Papież mówił, że załamanie, nie radzenie sobie, stres w relacjach- dialogu w czasie epidemii wirusa Papież prosił Boga o uratowanie ludzkich istnień od śmierci wywołanej zarazą na świecie która panoszy stres, panikę i bojaźń- Bóg nie chce abyśmy zła się bali- mamy bardziej niż to przekręcić i sławić niepojęte tablice miłosierdzia Bożego- czcić Trójcę przenajświętszą modlitwami uwielbienia, jako zadośćuczynienie za zło i zniewagi jakie człowiek obraził Boga swym życiem, postanowieniem. Jest teraz na pustelni życia aby grzechy ponaprawiać- z wysokości krzyża świat został zdjęty- chociaż za 2 tyg. wielki Piątek to świat pójdzie tą drogą co Jezus- zaraza być może zniszczy ale to co nieśmiertelne- dusze przetrwają i powrócą do Boga- w komunii z Bogiem mamy życie- bo jesteśmy z nim Zjednoczeni w miłości pełnej jako najlepszym Ojcem- to co przyziemne trzeba odsunąć na bok- troski doczesne nie związane z Bożymi drogami czy myślami. Wytykanie ludziom wiary służy ideologii nawróceni serc wiernych na pustelni bo msze i nabożeństwa odbywają się bez wiernych. Wirus zniszczył dialog i relacje między ludzkie- wprowadził stres, panikę i bojaźń- zanieśmy te problemy na sam krzyż – symbol odkupienia człowieka z tego- w wielkim poście w wielki piątek będzie to złożone po zdjęciu z krzyża do grobu aby zaraza w nim umarła a każde stworzenie ubrało białą szatę zbawienia- widzimy rekolekcje w praktyce- nigdy jeszcze nie było czegoś takiego. Burza naszych serc to to, że boimy się choroby że jesteśmy nosicielami że kogoś zarazimy, mimo stosowania się do ograniczeń w przemieszczaniu się- to świadomość jest zagrożona nasza- boimy się i słusznie po ludzku osądzając ale nie po Bożemu- po śmierci grzechu na drzewie krzyża Jezus jako baranek bez skazy wyjdzie jako zwycięzca będziemy przyobleczeni w szaty zbawienia i to białe- wybielałe w krwi baranka- na to myślimy dobrze a co że nie ma możliwości żeby się wyspowiadać z ciężkich przewinień- sama tęsknota za kościołem i spowiedzią to warunek powiązany z żalem doskonałym bo wtedy żałujesz może doskonale i taka skrucha zgładzi nasze grzechy- Panu Bogu wiadomy też będzie jaki i czy dostąpiliśmy odpustu zupełnego. Grzmoty i burze naszego życia, kolizje, węzły powodujące strach a nawet śmierć- nie są ostatecznością bo mamy za grzechy żałować nawet gdy w czyśćcu zostalibyśmy osamotnieni bez pomocy to Maryja z chłodem przyjdzie aby nas pokrzepić- dojrzewajmy w miłości, nie lekceważmy niczego co Boże to Pan Bóg według swoich myśli nie ześle gniewu ni zła już więcej- ta świadomość i lament czy płacz za grzechy świata jest też warunkiem odpustu- w sposób duchowy-miejmy w sobie cząstkę Bożą- życie według ducha- życie Boże w nas może się i dopełnić- nasze serca aby grzechem nigdy nie były skalane- Pan Bóg w triduum Paschalnym da nowe serce a zatraci kamienne- będziemy mieli nowego ducha ochoczego i świat zmieni się na dobre na lepsze-kochajmy nabożeństwa wynagradzające za zło popełnione i czyńmy zadośćuczynienie Bogu-czemu tylko 1 z 10 przyszedł podziękować za uzdrowienie z choroby- Jezus pytał gdzie pozostała 9- tka ? Dobry sposób to część dziękczynna w nowennie pompejańskiej- czy modlitwa przez krzyżem w Rzymie- miasto pochłonięte dżumą epidemia nie zdołała zniszczyć krzyża Jezusa i od momentu aż się do niego pomodlono nie umarło już s powodu dżumy żadne stworzenie w Rzymie tam gdzie była epidemia. Śpiewano dziś po łacinie- Parce domine- znam to z z chóru Marty. Przy adoracji wezwania były z rozważań św. Teresy z Avilla i św. Tomasza z Akwinu. Bądźmy w łodzi Bożej wszyscy- z Jezusem nieśmiertelnym zwycięzcą nic nas nie zaskoczy złego. A dziś w pracy wywoziłem róże pnące z tunelu na sprzedaż za pienne róże.
Sprzedałem- gruszę konferencje, jabłoń szara reneta i czerwoną papierówkę. Potem cisy 2 po 55 zł, jeszcze jabłoń duo- na szczepieniu 2 odmiany- papierówka i malinówka. 2 porzeczki- 1 z nich to detvan, ostatnio też 3 miliny flava, także rudbekie sprzedałem- coś do mocnego cienia z bylin a co ładnie kwitnie do X, na wilgotne miejsce- jeszcze poleciłem miskanta giganteus i brunnerę. Wrzos nie bo by umarł. Kolce naszego życia, węzły i burze z grzmotami ofiarujmy łącząc duchowo z nabożeństwem gorzkich żali- dobrze przygotujmy się na święta wielkanocne- będą to inne- miałem ja kiedyś pustelnie w 2009 r teraz będzie druga w moim życiu- patrz doświadczenie swoje- pomoc.
Dzisiaj 29.03 czytania były- z księgi proroka Ezechiela i list św. Pawła do Rzymian. Pan Bóg wyprowadzi swój lud z grobów grzechu- naród Izraela. Jeśli tylko duch Boży w nas mieszka ten, który Jezusa wskrzesił z martwych to wskrzesi też nasze śmiertelne ciała- one na skutek grzechu z raju podlegają śmierci ale zwycięstwo Jezusa na drzewie krzyża da życie wieczne naszym ciałom także. Ewangelia dzisiejsza mówi o wskrzeszeniu przyjaciela Jezusa- Łazarza- brata Marii i Marty- siostry Łazarza usługiwały namaściły oliwą nogi Jezusa i włosami swymi otarły. Gdyby Jezus nie odszedł z Betanii do Jerozolimy- liczy 15 stadiów – to Łazarz by żył bo też Marta powiedziała Panie gdybyś nie odszedł z miasta mój brat by żył- Jezus po człowieczemu się wzruszył ale też powiedział wcześniej że choroba ta nie prowadzi do śmierci lecz życia- tak bo kto żyje i wierzy w Jezusa choćby i umarł żyć będzie- Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Łazarz 4 dni przeleżał w grobie- na rozkaz Jezusa wyszedł z pieczary- Jezus zanim go wskrzesił powołał się na słowa Ojca- Ojcze ty mnie zawsze wysłuchujesz- czynię to aby widzieli chwałę Twoją i wierzyli, ten cud wskrzeszenia widziało wielu Żydów- ci go chcieli u kamieniować część ich się opamiętała- Jezus młodzieńca z Nain i córkę wskrzesił więc 3 osoby o których napisano w piśmie. Prawdziwa śmierć to trwanie w grzechu, brak woli poprawy i nawrócenia serca do Boga. Dzisiaj trwa ostra polemika na temat tarczy antykryzysowej czy temat epidemii koronawirusa wielu modli się aby ustała ale jedno do politycznych celów wykorzystują szerząca się chorobę. Jezus na
wiadomość o śmierci przyjaciela Łazarza zapłakał- miał rozżarzoną twarz bo go kochał i kocha. Mamy czas teraz pustelni, rekolekcji od strony praktycznej- moje osobiste po tych z 1991 i 2009 teraz w 2020 r są to 3-cie święta raczej będą w moim życiu bez nawiedzenia kościoła- 2 razy była to wina mojej choroby- też do śmierci nie prowadziła lecz uwierzenia w Chwałę Bożą. Teraz bez wiernych będą święta wielkanocne. Przeżycie misterium paschalnego w domu. Ja jestem alfa i omega- zmartwychwstaniem i życiem- kto we mnie wierzy nie umrze na wieki a ja objawię mu Chwałę Bożą. Czyńmy aby nasze serca nie były pokryte błotem grzechu, aby nie spoczywały w grobie i były zimne nie skruszone bo będzie czekała nas śmierć. Wczoraj była przypowieść o synu Marnotrawnym którego Ojciec przyjmuje z miłosiernym sercem- był umarły a ożył- po roztrwonieniu majątku wrócił do Ojca- ucieszył się na widok syna i przytulił. Epidemia na świecie-opóźnia i są przekładane niemal wszystkie uroczystości s powodu zarazy owej. Miejmy ufność w Boże serce i miłość bo będzie w naszej świątyni ducha trwała ona. Nie pozwólmy odejść Jezusowi na krok- żeby łaska uświęcająca nie wyparto z naszych narodowych sumień, przeżywajmy z pobożnością przyjmowanie komunii duchowej która jest lekarstwem i następną aureolą w życiu pośród mgły i ciemności- lekarstwem na zło świata. Na końcu czasów- przy powtórnym przyjściu Jezusa albo zastanie nas czuwających za życia albo nawiedzi nasz grób wskrzeszając i nas jak Łazarza- w czasie ostatnim ożywi nas Bóg swym duchem i dzięki niemu odzyskamy ciało uwielbione na wzór Majestatu Bożej Chwały. Jeśli nie doczekamy przyjścia Jezusa na ziemi to oczekując na Niebo- Jezus otworzy nam bramy raju z aniołami i świętymi. Panna Maryja stojąca pod krzyżem w drodze krzyżowej jej pomoc, czułość z apostołem Janem pod krzyżem na Golgocie spowoduje narodziny kościoła- powstał z przebitego boku zbawiciela- z niego wzięły początek sakramenty kościoła. Tęsknota za kościołem, darami, eucharystią i rozważaniami słowa Bożego w świątyni, w owczarni daje rachunek sumienia- może spowiedź duchowa poza konfesjonałem nie istnieje ale poza kościołem w tragicznych sytuacjach w życiu i na świecie- można żalem doskonałym i modlitwą dostać odpust i kroczyć dalej już do Nieba- nie koniecznie samemu. Gdyby Jezus nie uszedł z Betanii- chory Łazarz nie musiałby umierać- ale jego śmierć w życiu doczesnym-Jezus przywołał go z powrotem do życia do rodziny a ostatecznie będziemy jak członki mistycznego ciała związani z Jezusem chodzi o ochoczy duch Boży i ciała uwielbione, które będą przywrócone. Świat pogrążony w pandemii koronawirusa woła z ambony krzyża o pomoc współ- wisząc na drzewie krzyża razem z jeńcami. Aby świat mógł raj oglądać musi być skruszony wolny od pychy i wyrzec się pokus diabła. Nowe wielkanocne serca są przygotowane już. Nasza codzienność jest i bywa przepełniona niepokojem, boimy się zawierzyć tak jak Ojciec św. Jan Paweł 2- oddał się w niewolę miłości Maryjnej. Musimy ufnie patrzeć na życie i na śmierć- zajaśniała tajemnica Chrystusa ukrzyżowanego dla świata. Bowiem kielich życia jest pełny po brzegi, sam Jezus zastanawia się czy go wypić, jednak wola Ojca zdaje się być najważniejsza- kochając Ojca uwierzył , że wskrzesi go z martwych. Nie chciał się żegnać z Maryją i Janem pod krzyżem. Jezus woła nawróćcie się do mnie, wołając za Jezusem- Ufam Tobie, przedwieczny Boże, Boże miłości wstępujemy w granice dobroci i szczęścia ni miary- królestwo Boże w nas mieszka w naszych sercach. Św. Jan Paweł 2, Paweł 1 Pustelnik i bł. Euzebiusz ci święci orędują za nami do Boga. Wczoraj 2 kwietnia była 15 rocznica odejścia do domu Ojca naszego kochanego papieża Rodaka. Wypowiedział- Totus tuus Maryjo. Lubił wędrować po górach modląc się różaniec. Akcja różaniec do granic czy nabożeństwo o niepokalanych godzinkach, czy te przebłagalne za obrażania Boga- za ten śmiertelny ciężki grzech prosić Pana o wybaczenie wołając po imieniu do Ojca. Kiedyś w zwyczaju żydowskim nie wolno było mówić imiona Boga, jednak skruszony łotr odważył się wiemy co Jezusowi na krzyżu powiedział, jeszcze złego łotra wcześniej po gromił. Wiedzmy, że świat ma szanse być wyleczonym z epidemii. Ponad milion istnień zarażonych a 50 000 zmarło. Świat za zło poddany jest próbie- bądźmy narodową kwarantanną miłości i kościoła. Ograniczmy do 0 spotkania. W domu możemy modlić się, słuchać mszy św. z komunią duchową- pokuta zaś niech będzie żal wyjednany doskonały, tęsknota za sakramentalnym przyjęciem eucharystii na uczcie w kościele. Na te czasy nie możliwe jest dla wiernych i spowiedź i uczestnictwo fizyczne na mszy więc za to jest duchowa komunia z aktem skruchy, spowiedź- to rachunek życia na pustyni radzenie sobie z pokusami- jak wyjdziemy zwycięsko to tak jakby przebaczone nam były ciężkie też grzechy. Na górze Synaj Jezus mówił błogosławieni ubodzy w duchu do nich bowiem należy królestwo niebieskie. Taki był nasz rodak papież św. Jan Paweł 2 i niech jest wzorem dla rozpadającego się świata. Powinien świat śpiewać- Boże miłości troskliwy(cnotliwy)Ojcze. Także pieśni pasyjne przygotowujące nas na Wielki Piątek i wielkanocne na poranek zmartwychwstania. Św. Jan Paweł 2 odszedł do domu Ojca o 21 37. Wczoraj z Mamą i Krzysiem mieliśmy w oknie gromnicę i cząstkę różańca modliliśmy się.
Streszczenie wczorajszej mszy św z komunią duchową:
Nikt nigdy po śmierci Jezusa nie wołał do Boga Boże mój Boże czemuś mnie opuścił.
W raju Adam schował się nagi przed Bogiem- Wtedy człowiek jego starodawna wina była taka, że Boga opuszczono i czuł się samotnie musiał szukać stworzenia swego- No i dopiero Jezus z ambony wysokości krzyża zawołał- to co żydzi śpiewali przy śmierci ukrzyżowanych- psalm 22-Słowa Boże Mój Boże czemuś mnie opuścił. Ale 22 wiersz 22 psalmu brzmi Ty mi odpowiedziałeś- bo Słowo Boże to Jezus Chrystus jego ciało które da życie nam z wody i ducha świętego w dniu ostatnim podczas ostatecznego zmartwychwstania. Słowo wcielone daje życie więc śmierci nie można się bać nawet kiedy ponad 60 000 ludzi umiera z powodu pandemii teraz. Mamy nieśmiertelne dusze, ciało bowiem na skutek grzechu śmierci podlega ale jesteśmy jakby pośrednikami między aniołami i zwierzętami. Ta relacja musi być w czasie umocniona religijnie. Mamy kły, pazury a jednak będąc w ścisłości z tą wspomnianą relacją to tym bardziej troszczmy się też o ścisłość w Dzieła Trójcy Przenajświętszej- aby dokonywało się w nas życie Boże, Trójca święta przemienia nasze serca na dobre. Góry- Synaj, Tabor i Kalwaria zawsze wieńczyły nadzieją że jest po co żyć, że choćby iskry w sercu nie da się u nas odnaleźć to mamy orędownika u Ojca Bożego Syna i Matkę Niepokalaną- zaiste konieczna była droga krzyżowa Jezusa gdyż zgładziła starodawny dłużny zapis Adama z raju i już po Jezusie nikt nigdy Boga nie opuścił- to już osobista wola każdego człowieka żeby trwać w łasce duchowej uświęcającej. Bóg dał nam drugie życie na zawsze a my jako dzieci czasem oddalamy się od niego słownie czy czynem złym.
Wczoraj oglądałem na żywo oczywiście apel Jasnogórski. Jezusowe serce przebite włócznią oraz ukrzyżowane serce Panny Maryi dają nadzieje na czasy epidemii- świat bowiem też jest ukrzyżowany. Dwa serca i serce świata wołają z wysokości krzyża. Zmartwychwstanie to życie w czystości, nastąpi jak serce kamienne świata i zimna opoka zmieni się na wzór serca Jezusowego na nowe serce i nowy duch. A dziś 5.04 było czytanie z księgi proroka Izajasza, który przewidział, że mesjasz będzie cierpiał, odepchnięty od ludzi, opluty, znieważony, ubiczowany i ukrzyżowany. Św. Paweł w liście do Filipian mówi, że po śmierci Jezusa wiele ciał świętych zmartwychwstało-pokazali się oni- z grobu wyszli po ukrzyżowaniu Jezusa. Na razie jest w tę niedzielę Palmową-wjazd do wiecznego Jeruzalem. Czytanie męki Pańskiej wg św. Mateusza- ewangelii. Jezus początkowo nie chciał pić kielicha cierpienia a był pełny po brzegu- jednak wola Ojca i zbawienie świata było priorytetem najważniejszym. Jezus w Getsemani modlił się do Ojca- potem Judasz z kohortą przyszedł do ogrodu oliwnego i na znak pocałunku żołnierze wzięli Jezusa do arcykapłana. Piotr przyciął ucho słudze żydowskiemu- na to Jezus po- gromił Piotra schowaj miecz do pochwy. Piłat nie widział w nim żadnej winy, chciał uwolnić Jezusa ale tłum nieposkromiony krzyczał nie tego lecz Barabasza ten zaś był zbrodniarzem odpowiedzialnym za rozruchy przeciw Rzymowi. Jezus na drodze krzyżowej spotkał i Matkę swoją bolesną, także Szymona z Cyreny i Św. Weronikę. Pod krzyżem konając- dawano mu wino z octem na trzcinie ale nie pragnął- dawali mu żołdacy źli. O suknię Jezusa rzucano losy a kości nie łamano. Jest pieśń- Jam cię wybawił z mocy faraona a ty mi dałeś krzyż na moje ramiona- tak nasze grzechy w czasach zarazy nadal są zimne i nic nie jest wstanie wzruszyć. Wisząc na krzyżu Jezus wołał do Ojca- przebacz bo nie wiedzą co czynią, także Eli Sabachtani -tzn Boże czemuś mnie opuścił. Jeszcze z ambony krzyża powiedział- Ojcze w twe ręce daje ducha mojego, wykonało się, a także dialog z dobrym nawróconym łotrem któremu obiecał Jezus Raj za skruchę przed śmiercią. Pod krzyżem Matka z Janem uczniem umiłowanym. Maria i Maria Magdalena po śmierci Jezusa namaściły ciało oliwą. Pobożny żyd Nikodem z Józefem z Arymatei poprosili Piłata o zdjęte ciało Jezusa. Judasz zdrajca ponosi większy grzech za wydanie Mistrza na śmierć mniejszy grzech ma Piłat- umył ręce że nie jest odpowiedzialny za śmierć tego sprawiedliwego. Jezusa wyszydzano- czemu sam nie może się wybawić, czekajmy może Eliasz przyjdzie go wybawić. Na końcu swego bolesnego boju na Golgotę- trupiej czaszki Jezus wyzionął ducha. Wówczas gdy trzęsienie ziemi było i inne znaki- od 6 do 9 był mrok-ciemność ogarnęła cały świat aż do godziny 9 00. Żołdacy, wciekł pospólstwo i słudzy arcykapłana Annasza- od razu uwierzyli ten istotnie był Synem Bożym- bano się kary za grzechy od Boga że ukrzyżowano jego syna na krzyżu. Każda komunia duchowa przyjęta daje moc, budzi tęsknotę za kościołem oddanym przecież Maryi z wysokości krzyża. Pobudzenie, chęć zawierzenia także co najważniejsze rachunek sumienia z żalem doskonałym- możemy uzyskać przebaczenie ciężkich grzechów ale po epidemii od razu odwiedzić konfesjonał bym raczył teraz nie wolno bo wyjątkowo zła sytuacja pandemii na świecie. Oby nasze twarde opoki krały się żeby umarli mogli zmartwychwstać. Sytuacja gospodarcza umiera- dajmy przy płaceniu 590- pójdzie na ratowanie naszej ojczyzny- już w pon teraz w Polsce, a na pewno w Anglii braknie respiratorów. 5000 zł może dostać pracodawca- na pracownika też, ale jeśli jego dochody netto roczne nie przekroczyły 15 600 zł.- wtedy na pewno przez kilka miesięcy będzie tarcza antykryzysowa dawać 40% do wynagrodzenia. Wybory za to maja być za 2 lata- pomył ministra szkolnictwa wyższego- ale po nich 7 latach Andrzej Duda nie mógłby kandydować. Opozycja chce odwołać wybory 10 maja. Fala epidemii ma dopiero tu dojść, w Żorach już 5 jest chorych- dane 2 dni stare. Trzeba się modlić aby nie łamano kwarantanny- teraz już kara 30 tyś zł albo 8 lat więzienia- bo może mieć krew na rękach że kogoś niekoniecznego starszego się zarazi. Trudno mi się w masce pracowało wczoraj ale sam nie byłem. Osamotnienie jest najgorsze, opuszczenie- nikt sam nie chce być. W psalmie 22 a 22 wers jest napisane Ty mi odpowiedziałeś- słowo Boże wypowiedziane przez psalmistę Dawida to życie duchowe Jezusa- na swój wzór swego uwielbionego ciała którego wskrzesił ten sam duch Boży wskrzesi i nas żywych dzięki wierze na duszy i posłuszeństwie ale umarłych na ciele- s powodu żądz piekielnych. Trudno utrzymać ciało w czystości i świątobliwości ale jest to możliwe. Serce Maryi i Jezusa stanowią wzór do naśladowania, przeżycia wielkopostne niech utrzymią nasza wiarę i miłosierną miłość w Słowo Boże, także misterium paschalne w tę niedzielę palmową.
Dzisiejsze czytanie męki pańskiej mówi, że wszystko dziś cały świat „dotknięty” zarazą i śmiercią może jest karą za grzechy i tamte sprzed 2000 lat z pola krwi- z ambony krzyża na Golgocie Jezus wołał wtedy do Ojca teraz świat wisi albo w spół wisi jako jeniec i woła do Boga- i już by chciał żeby wszystko uleczone i uzdrowione było tak cudownie jak wyzwolenie spod władzy faraona kiedy naród izraelski przez morze czerwone po suchym dnie przeszedł- dziś zapominamy że łaska jest dana nam na zawsze- nie wolno iść w kierunku grzechu ciężkiego żeby ją nie weprzeć i z bezcześcić. Pokusy piekielne świata na to Bóg już nie mógł pozwolić na ideologie gender, kod, pary homoseksualne, wojna polityczna- to to samo 2000 lat temu było oplucie, biczowanie czy częstowanie Jezusa gorzką żółcią z winem trzciną podawano mu. Zdarzają się też zdrady przyjaciół podobnie jak Judasz- takich złych uczniów w dzisiejszym świecie jest dużo. Nie dostosowanie bezpieczeństwa w czasie pandemii też jest zdradą bo narażamy kogoś nawet na śmierć zwłaszcza starszego. Przestrzegajmy przepisów sanitarnych i państwowych aby nie mieć czyjeś krwi na ręce. Pełno też jest faryzeuszy dziś, zbrodniarzy- ci pierwsi kazali pilnować głazu przy grobie Jezusa i dali straż aby po żydowsku „Nie zmartwychwstał”- nie bądźmy jak oni zło- czyniący, bez wiary w Boga i Jezusa. Arcykapłani traktowali zwoje pisma jako słowo Boże ale go nie rozumieli byli pyszni też i nie nienawidzili Jezusa- wcześniej kamieniować go chcieli. Wino i ocet też są metaforą wyszydzenia i ubrania Jezusa w purpurę i koronę cierniową. Pamiętamy że rysowano Maryi aureole nad jej koroną- 2 ukrzyżowane serca za te zbrodnie świata- za to teraz wszyscy płacimy- nawet śmiercią. Nie wolno dopuszczać się zła w kościele, bezczeszczenia, kradzieży i świętokradztwa.
Za te aureolę porysowaną wprawdzie kustosze Jasnogórscy przepraszali ale ileż można czynić grzechy przeciw Maryi i Boga. Zaraza gorsza jest od wojny, to niewidzialny biologiczny wróg- Pan Bóg pozwolił diabłu rozpętać na ziemi piekło zarazy- wojna była po katastrofie Smoleńskiej 10.04 2010 r. Pewien polityk wtedy przyjął postawę piłatyzmu – nie jest odpowiedzialny za zamach ale śmierć Lecha Kaczyńskiego tragicznie dała mu pole szersze do awansów politycznych. Wielu ludzi lekceważyło dotąd niedzielną i świąteczną eucharystię, już o codziennej nie wspominając czy w 1 soboty miesiąca nabożeństwa prze-błagające za winy przeciw Niepokalanemu sercu Maryi i Majestatu Boga. Kwarantanna to jak czyściec- jest paląca męka ale z kresem- ciężko jest wytrzymać 2-3 tygodnie w domu- bądźmy owocni jak latorośl by Bóg nie dopatrzył się lubieżności czasu i jego marnowania gdy mogliśmy przyjąć np. komunię duchową wcześniej wzbudzić żal doskonały za ciężkie obelgi, grzechy, nieprawości. Koronawirus przyszedł z Chin i potem Włoch więc trudno winić przyczynę- to biologiczne zło powodujące trąd dzisiejszej ludzkości- By Bóg tak czasem nie strzepnął prochu z nóg swych tego samego prochu z którego ulepił Adama. Potrzebne jest donore nowego Adama- Jezusa-mówił wielokroć raz papież emerytowany Benedykt 16. Jezus zgładził winy ludzi i podniósł rangę do istot niebieskich- po ukrzyżowaniu i śmierci jak mówi pieśń wielkanocna- Alleluja Jezus Żyje wychodzi z jeńcami z otchłani piekło ściele pod nogami. Nie ma już śmierci wiecznej bo pokonał ją na drzewie krzyża tak Wielki Odkupiciel. Po śmierci Jezusa wiele ciał zmartwychwstało ciał świętych – groby otwarły się- ukazali się oni ludziom w Jerozolimie- tam kiedyś będzie wieczne Jeruzalem po skończeniu tego co na świecie sieje trąd-zaczyn diabła zabija ludzkość bo nawet nieprzyjaciel nieprzyjacielowi nie podałby wina z octem czy korony z ciernia na głowę, a nasze grzechy, oplucie, biczowanie ostre słowa czasem gorsze od czynów- bo bolą i to jeszcze jak- wojna na słowa- opozycja dzierży jak wilki wśród owieczek- nie mówię że każdy z Pisu to owieczka czy baranek ale tak czy siak baranek paschalny musi zakończyć spory świata i ponieść śmierć męczeńską- w otchłani czyśćca wymiar kar jest taki że największe cierpienie przedśmiertne ziemskie jest mniejsze niż czyśćcowy ogień który ma koniec ale dojrzewamy w miłości do Boga jak grona czy ostrężyny, zanim są czarne muszą przeleżeć na słońcu by Jezus mógł zerwać dojrzałe okazy. Każde lato dojrzewają one w lesie-ciernie to złe myśli , rany mowy- w ranach Jezusa nasze uzdrowienie- przyświeca słońce tym ranom i nam schronionym przed zasłużonym karom i gniewu Bożemu. Różaniec do granic- ta akcja mi się podobała polecam ją teraz też na ustąpienie pandemii, także wytrwałe modlitwy i duchowe uczestnictwo w mszach świętych w Tv na Trwamie. Mamy mieć nadzieję w sercu na lepsze ciut życie-ja mam złe doświadczenie z 1991 r, 2009 r i ten rok święta zmartwychwstania każdy w domu spędzi więc inaczej niż to co roku bywało bo chodziliśmy na triduum do świątyni by modlić się.
Dzisiaj ceremonie wielkiego czwartku prowadzone razem z Ojcem Świętym Franciszkiem w Bazylice św. Piotra. Był niestety s powodu pandemii bez udziału wiernych. Także nie odbyło się mycie nóg czy obrzęd bierzmowania, na końcu nie było procesji do ciemnicy. Czytanie z starego testamentu o tym jak to Pan Bóg miał karać ziemię egipską i zabić wszystko co pierworodne, lecz jak zobaczy drzwi pokropione krwią baranka- ominie ten dom Pan Bóg i nie dokona plagi na oznaczone krwią baranka paschalnego drzwi . Jest napisane że 14 dnia miesiąca zabije go cały naród i to właśnie krwią Jezusa dla takiego domu Izraela nie będzie kary, Pan Bóg wybawicielem jedynym. W starym testamencie prorocy przepowiadali wybawienie od wrogów- rydwanów faraona, filistynów. Karty starego testamentu dopełnia Jezus- mesjasz dzień wieczerzy pańskiej-obmywa się nogi wiernym aby czyści byli, ale nie wszyscy 1 was mnie zdradzi- Jezus przemienił się przy ostatniej wieczerzy mówiąc „ To moje ciało i moja krew, kto ją pije i spożywa ciało ma
życie wieczne a ja go wskrzeszę w dniu ostatnim. Oczywiście kto spożywa ciało syna człowieczego i pije krew wypełniając wole Bożą ma życie wieczne a kto uczynki złego będzie naśladował tego czeka potępienie- także i te w sferze duchowej. Pamiątka ostatniej wieczerzy Pańskiej- potem Piotr powie po zmartwychwstaniu Jezusa łamiąc chleb to jest ciało moje- jako kościół oddany Maryi oblubienicę ducha świętego. Zaiste krew Jezusa zmazała grzech Adama- papież Benedykt 16 nazwał Jezusa w encyklice donore nowego Adama. Papież mówił że krzyż, kiedyś uchronił Rzym od zarazy jest w bazylice gdzie były sprawowane misterium paschalne dzień pierwszy. Także i dziś świat duchowy potrzebuje naprawy, księża też grzeszą mówi papież Franciszek- także marnotrawienie żywności to skutek panowania głodu w Afryce wśród dzieci, wojna opuszczone domy w Syrii- brat na brata podnosi rękę. Krew męczenników- ludzie za misje, w obronie krzyża krew przelewają jak apostołowie czy sam pan Jezus. Dar eucharystii uobecnia tajemnicę wieczernika- to dokonuje się na wszystkich ołtarzach świata w kościołach- misterium paschalne Jezusa niewinnego baranka. Pan Bóg mamy uciekać się w modlitwie pod skrzydła i źródła miłosierdzia ale mówił papież że grzechy homoseksualizmu, inne grzechy nieczystości księży, nie tylko nieczystość serca ale inne cięższe jeszcze grzechy. Także odchodzenie od kapłaństwa to grzech ciężki, mało modlitwy jest teraz spadek powołań- dużo powołanych a mało wybranych do tej funkcji i tu Pan Bóg słusznie karze ziemię bo ludzie nie wykorzystują swych talentów- wciąż za mało modlitwy, albo nie dociera ona tam gdzie ma dojść, także można się źle modlić więc to też na to Pan Bóg może się obrazić. Ekskomunika- papież może odwołać nawet biskupa a też to grzesznicy są mówił, tak jak ja i niektórzy Bogu wiadomi. Jedziemy na 1 łodzi, jak na arce i wszyscy wiosłujemy w 1 kierunku ku Niebu ale musimy uzbroić się w cierpliwość bo epidemia prędko nie ustanie- wymogi: różaniec do granic, nabożeństwa- droga krzyżowa w tej intencji, prośba i modlitwa o wytrwałość służbie medycznej i lekarzy żeby nie brakło. Jeszcze nabożeństwa gorzkich żali i wynagradzające za grzechy popełnione przed Majestatem Bożym, grzechy przeciw Niepokalanemu poczęciu Maryi. Pan Bóg i tak na końcu bo bolesnym ukrzyżowaniu świata zbierze owce do kościoła- teraz to próba wiara my jak niewierny Tomasz z Didymos- w trakcie próby jest cały świat. Czujemy się też jak zło wojny- jakbyśmy byli w celi, chodzimy w maskach zaraza wszędzie dochodzi. Pan Bóg ostatecznie z Synem będzie ścielił piekło pod nogami a wyprowadzi jeńców z czeluści. Zaraza jest najgorsza co może być- wojna widać a to jak biologiczny wróg którego nie widzimy, śmiertelna choroba, myślę, że sam lament nie wystarczy budujmy od nowa swe serca zamieńmy serca z kamienia na nowe z wody chrztu i ducha świętego. W arce Noego też był ucisk, teraz może susza nam grozić- kiedyś Niebo było zamknięte 3 lata i 3 miesiące- albo przypowieść o latach tłustych o krowach. Zaraza, wojna, nieurodzaj- oby to się skończyło na zawsze tak my chcemy mieć raj ale bez pokuty za doczesne życie pełne marazmu, oplucia bo biliśmy nie raz Pana Boga i krzyżowaliśmy Jezusa chytrym podstępem, teraz płacimy każdy diabeł rządzi chorobami i sieje spustoszenie bo on kocha ludzki lęk i jak sęp będzie bił co prawda winnego ale nie bez możliwości uzyskania przebaczenia. Miłość miłosierna Boża gładzi wszystko- koronkę często odmawiajmy to uratujemy świat. Pomoc idzie z Fatimy, już widzenie było że Niebo jest blisko, w Wuhanie już po 2,5 miesiącach wirus się skończył więc bądźmy wytrwali a traktujmy to jak narodową kwarantannę w czasie wydłużających się rekolekcji wielkopostnych. Oby Bóg na końcu nie strzepnął prochu z swych nóg z którego ulepił człowieka na swój obraz- oby nie Sodoma.
Dzisiaj liturgia Wielko – Piątkowa. Proroctwo Izajasza przepowiada przyjście Mesjasza i że 1 człowiek umrze za cały naród. 1 ofiara krzyżowa, pascha krzyżowa Jezusa na drzewie krzyża dźwiga upadłą ludzkość spod władzy niewoli, ciemności i w ogóle grzechu pierworodnego. Obdarzeni jesteśmy nowym życiem. Najpierw zajmę się liturgią słowa- czytanie męki Pana Jezusa według św. Jana ewangelisty. Śmierć ludzi- za misje oddają życie, pomordowani, faktem też jest szalejąca epidemia śmierci- Św. Jan Paweł 2 napisał że Bóg poszedł za daleko że własnego syna nie oszczędził lecz wydał go za nas na ukrzyżowanie- kochał go bardzo jako syna, gdyby nie dokonała się od- kupieńcza moc zmartwychwstania tak jak ziarno wrzucone do ziemi nie obumrze wpierw to nie wyda owocu- Tak Bóg po oddaleniu z winy Adama w raju czuł się samotnie, wiadomo aniołowie usługiwali ale był tylko syn złączony w Trójcy Przenajświętszej- już Izajasz mówił w
pismach, że nadejdzie dzień że światłość zakwitnie kiedy Pan Przybędzie. My idziemy ciemną doliną-trudna droga krzyżowa, nie ma stacji ani drogowskazów za co cierpimy nie wiemy, albo jakie i czy jest w ogóle czy w każdą stację drogi krzyżowej możemy dać swój bagaż win, emocji i nieprawości aby odpokutować- Bóg daje zawsze więcej łaski że z kielicha aż woda wylatuje- ale człowiek tylko otwartego serca i ducha jest w stanie zrozumieć klucz cierpienia ciemności zła, wojen, epidemii koronawirusa i głodu na ziemi. Jezus w ostatnią wieczerzę dał klucze pośrednio Piotrowi- lament jego naprawił zdradę- płacz i żal doskonały Piotra sprawił że Jezus mu zaufał jako przyszła opoka zbawienia- kościół. Judasz postąpił bardziej zdradziecko- też zapłakał bo otwarły się mu oczy wyrzucił 30 srebrników po wydaniu Jezusa- Jezus poczytany został wśród łotrów ukrzyżowanych. Maria, Maria Kleofasowa i Maria Magdalena były przy konającym Panu. Żyjemy w czasie epidemii na świecie umarło już 95 000 ludzi a 1,6 mln jest zarażonych. Żniwo śmierci załagodzi żniwo prawdy, miłości, gorliwej modlitwy. Zdjęcie z szat, pojenie Jezusa trzciną z octem czy chęć rzucania losu o jego suknie-to ludzka pogarda i niegodziwość- śmiertelny grzech- na końcu przebito włócznią serce Jezusa i natychmiast wypłynęła krew i woda i wzięły początek sakramenty kościoła. Tęsknimy bo jedynie żalem już nie fizycznie jak to bywało i lekceważone ale duchowo pragniemy szczęścia sakramentalnej komunii- msze i uroczystości są bez wiernych do 5 osób max to nauczmy się za mistrzem tego że męka, konanie, boleść, obnażenie z szat ukazuje ludzką naturę poniżoną grzechem za sprawą diabła ale na pustyni życia sami nie jesteśmy- jesteśmy w duchowej kwarantannie w której panuje dobro i zło- za zły wybór płaci tu się śmiercią- każdemu otwarły się oczy- nie ma żyda, greka czy poganina- niebo zamknięte raczej chyba że dla zmarłych otwarte którzy w panu odpoczywają. Na końcu świata żeńcy zbiorą żniwo, sąd będzie straszny w dzień upalny kiedy to zielona gałązka będzie do pieca wrzucona to cóż stanie się z suchą. Idzie to odwrócić- nie każmy czekać na wizje, na pomoc z Nieba sami spróbujmy świat już nie zmienić a uratować bo to światu śmierć grozi i to wieczna. Pan Jezus mówił-że pragnie by ogień spadł na ziemie i żeby już płonął bo jak miał powiedzieć jak widzi się codziennie grzech, uparte twarde zimne serca bezowocne, nie usługujące. Dużo zdrady w miłości, język pełen fałszu i zepsucia. Oddajmy się w niewolę Maryi u jej Niepokalanego serca- korzystajmy z darów świętych, duchowej komunii na mszy- nasze brudne nieczyste serca bez spowiedzi mówią że z Bogiem nie jest jak z zabawką- ciało podlegające śmierci oby nie ciągłą za sobą w konsekwencji śmierci duszy-Pan Bóg może zatracić dusze człowieka w piekle- szeolu jak mówi stary testament. Musimy mieć też dojrzałą bojaźń Boga- jak widzimy zło to płaczmy, módlmy się- nasza modlitwa właśnie może dużo zdziałać pożytku. Tęsknota serca, brak trwałych więzi kapłan – wierny, załamanie nerwowe, zdrady, śmierć przez powieszenie niczego na dobre nie poprawi a kto do końca wytrwa na tej pustelni wojny i zarazy będzie zbawiony. Adorujmy też w domach – nasze serca pokropione uzdrawiającą krwią baranka paschalnego w mistyczny dzień jakim jest Wielki Piątek- adorujmy krzyż święty życia wiecznego. Jezus 3 dni po ciężkim boju bolesnym z szeolu wyszedł jako zwycięzca- śpiewamy w poniedziałek świąteczny „Zwycięzca śmierci, piekła i szatana”. Każdy może zostać w te święta na nowo włączony do owczarni Bożej do tej łodzi w której dziennie się wiosłuje- z wody chrztu i ducha świętego- procesja do Bożego grobu pokazuje marność ludzkiej egzystencji bo jeśli syn Boży umarł, umarł też patriarcha Dawid to któż z ludzi się ostoi? Człowiek czystego serca i dobrej woli za życia- prosić trzeba żeby było lżej w dzień sądu, a najlepiej iść w czasie śmierci bez sądu do Nieba- wyprośmy dla świata ukończenie bolesnej pielgrzymki doczesnej na plus- na życie!
Dziś liturgia wigilii paschalnej w Wielką Sobotę. Pan Bóg uczynił w księdze rodzaju człowieka i świat natury jemu posłuszny. Wszystko co Pan Bóg uczynił było bardzo dobre. Duch Pana unosił się nad wodami. Dziś też święci się ogień- opiszę to później. Księga wyjścia mówi o wybawieniu Izraela s pod niewoli egipskiej- Pan Bóg uczynił mur z wód po prawej i po lewej stronie tak żeby Mojżesz z narodem mógł przejść po suchym lądzie przez morze czerwone. Przed Mojżeszem był obłok świetlany, obłok ognia z którego Pan Bóg sterował. W nocy zatrzymał się tak aby wojska Egiptu i Izraela nie zbliżyły się do siebie. Po czym rano z tyłu wojsk obłok na początek się przesunął tak że rydwany faraona uciekały naprzeciw falom i pochłonęła ich toń morza a naród „wybrany” wielbił Boga z Mojżeszem. Św. Paweł pisze że przy chrzcie zanurzeni jesteśmy w śmierci Jezusa, pogrzebał chrzest święty grzech pierworodny- dlatego nie wolno było człowiekowi odtąd już i w ogóle grzeszyć. Anioł gdy zstępował trzęsła się ziemia- straż jakby martwa- 3 Maryje były tam obecne- były bojaźliwe ale anioł oznajmił że Jezus ten ukrzyżowany którego szukają idzie do Galilei- powiedzcie jego uczniom że tam go znajdą. Maryja, Maria Kleofasowa i Maria Magdalena uwierzyły i opowiedzieli apostołom. Gdy anioł Pański stępował jakby ogień czy błyskawica, szaty jego jak śnieg. Wiosłujemy łodzią dalej- Triduum Paschalne dzisiaj jest jego uwieńczenie- pościliśmy na pustyni 40 dni pośród ciemności- epidemii korona wirusa. Wiele jest takich domów w których Boga nie ma, albo ktoś go odrzucił jego miłość. Ksiądz Bronisław Bozowski wąchał partyjnych ateistów i poczuł chrzest w nich- za jego sprawą szereg nawróceń można by zaobserwować w czasach komunizmu- bo nawet ta zła ideologia czy same jądro ludzie ją popierający są zanurzeni w śmierć Chrystusa. Teraz też obecnie kościoły są puste jak pusty jest może grób Chrystusa dla nas owczarni Bożej- dom Bożej modlitwy wierzących. Wielka noc to zwyciężenie na zawsze śmierci bo Jezus umarł raz dla grzechu i ma klucze otchłani bo z niej wyszedł po 3 dniowym boju powrócił do domu Ojca. Woda chrztu świętego i ogień- sól ziemi, świata tym bardziej to że Jezus jest światłością świata umarłego- ciężki czas próby epidemia wygubia wszystkich nie tylko nie wierzących- ale nie należy się bać śmierci- duchowa stolica Jasna Góra i w mym życiu miała przełom bo w 2009 r nie miałem świąt, byłem sam pośród murów, grzeszności policzony też między chorymi ale też więźniami bo pamiętam kraty okienne- dziś ludzie z otwartych okien trzymali pokarmy na blokach a ksiądz święcił z auta je żeby służyli człowiekowi- jajka symbol nowego życia, chleb powszedni- pisze to płacząc bo mam wielką już tęsknotę za kościołem, za słowem Bożym i świątynią w której czuć woń prawdziwego życia i jedynego. Ludzie grzeszą, nie wpatrują się w oblicze Pana, każdy chociaż mały grzech to krok w tył w kierunku życia. Miłosierna miłość zbiera wszystkie dusze i ciała w 1 szczep latorośli która tworzy mocą wody chrztu ducha świętego mistyczne ciało uwielbione zmartwychwstałe Jezusa. Ogień paschału towarzyszy przy odnowieniu przyrzeczeń chrzcielnych- daje odpust zupełny wierzącym- te same przyrzeczenia z środy popielcowej co był początek postu. Nasze serca pragną też skosztować prawdziwej komunii już w szczęśliwości tej komunii sakramentalnej fizycznie na ołtarzu. Mistyczne ciało przebite za grzechy na wszystkich ołtarzach świata w tę Wielką noc zmartwychwstania zbiera udręczone dusze epidemią i daje z siebie dla nas moc uzdrowienia-wyjątkowe bo z przebitego serca płynie ta siła, siła w połączeniu z wiarą daje oczyszczenie- wiemy bo to logiczne że próba teraz polega na bolesnym oczyszczaniu świata bo za mało świat wielbi Boga. Śmierć, przejście czy próg która pochłania i teraz w czasie pandemii, ale też i wojna jest i obok tego jeszcze panuje w Afryce głód- także prześladowania za misje ludzie płacą życiem. Jasna Góra była dla mnie zbawieniem, wiem że piękne było stworzenie świata natury, człowieka ale nie można być ani razu już nigdy nieposłusznym bo to jak zerwanie owocu z drzewa z środku ogrodu-wtedy toniemy już nie jak Piotr idący na jeziorze Genezaret ku Mistrzowi ale jak rydwany faraona. Nie dopuśćmy nigdy żeby brakło nam wiary, ciemności i nieczystości na miłość nieskalaną zamieńmy. Zmartwychwstały owoc Wielkanocny to dla mnie duchowa stolica mojej niebieskiej ojczyzny- Jasna Góra. Puste teraz kościoły, samotność, ograniczenia i zakazy w czasie wielkiej zarazy na świecie odbije piętno na duszach ludzi- nigdy nie będzie tak jak wcześniej i może dobrze bo świat z swego zakłamaniu musi się opamiętać bo zginie na wieki. Wielkanocny owoc Jezus Chrystus niech obdarzy łaską, pokojem i siłą w znoszeniu codziennych krzyży które nie są tak ciężkie jak pomyślimy o zmartwychwstałym Panu. Tońmy w pieśniach uwielbienia wielkiej nocy. Na wielu ołtarzach na świecie dokonuje się pomnożenie Wielkanocnego owocu- to sakramentalna komunia święta. W Duchowej łączności integrujemy się z kapłanami koncelebrującymi tą mszę Wielkiej Soboty wigilii paschalnej. Ogień jest światłem naszej duszy- Jezus początek i koniec alfa i omega. Na straży osoby ochrzczonej stoi Jezus- będzie sądził z życia, miałem w życiu wizje i wiem że najgorszy grzesznik jeśli sekundę przed swą śmiercią okaże żal, może nie koniecznie doskonały to i tak może został włączony do zbawionych- to tajemnice Boże. Idźmy w kochające ręce teraz jest łaski czas- chwała stępuje nas i uwalnia nasze serca i emocje ku Górze, ku Jasnej Górze. Cześć i Chwała Trójcy przedwiecznej Przenajświętszej bo ona stworzyła i zbawiła- naturę ludzką z grzechu do aż pod niebiosa wyniosła dzięki miłości miłosiernej Jezusa i jego dogłębnym posłuszeństwu Ojcu Niebieskiemu który patrzy z góry na swe owieczki, wie że panują wilki też ale nie jest mu potrzebna ani nie chce on śmierci grzesznika tylko żeby się nawrócił- oby też zrobił to przed swą śmiercią, co ważna aby chrzest przyjął święty, bo on włącza nas w sakramenty komunii świętej, bierzmowania czy kapłaństwa. Bądźmy solą ziemi- kiedy jest okazja komuś doradzić, opamiętać na dobrą drogę to zróbmy to, liczą się chwile tak naprawdę. Świat chylący się ku zagłądzie może zostać cudem uratowany, ja w cuda wierze, w mym życiu Maryja i Pan Bóg uratowali od śmierci po też cierpieniu i niebycie. W 1991, 2008, 2009 i 2020 r to czwarte święta, które są dla mnie bardzo trudne. Wczoraj w Wielki piątek 10 rocznica już katastrofy smoleńskiej- w tym dniu 10 lat temu brała ślub i Ewelina Babilas i drugi przyjaciel Patryk Hyła. 4 raz czuje się samotnie bo mieszkałem z dziadkiem Antonim na parterze a to pierwsze święta kiedy dziadek jest u Ojca Niebieskiego a ja jeszcze nie, bynajmniej nie w pełni. Dziadek Antoni był i w mym sercu najważniejszą osoba na świecie- w niebie i na ziemi kochałem go i był na 1 miejscu dla mnie. Bez niego życie moje jest tylko zmorą to doczesne, pielgrzymka ale mam nadzieję mimo tego że mam 33 lata to że dojdę do dziadka. Jedna z mych wizji mówiła, że będę żył te 42 lata gdyby tak było to z dziadkiem za niedługo się zobaczę w Niebie- o to muszę się starać, strzec przybytku Bożego. Wiele osób kochałem co już odeszli do Nieba, ale na ziemi też kocham swoją rodzinę- więc jak Bóg mi pozwoli pożyć jeszcze. Łzy płyną mi teraz nie z oczu już a z serca, też mam je przeszyte włócznią- ale może to źródło miłości ma takie być z niego tryska nadzieja na sakramentalne szczęście komunie przyjętej fizycznie w świątyni Bożej, w Bożym kościółku, na razie mogę tylko mieć przedsmak uczty niebieskiej prawdziwej komunii po której nie będę ani pragnął ani nie łaknął.
Dziś 12.04 niedziela Wielkanocna- Czytania były z Dz Ap, list św. Pawła do Kolosan i Ewangelia św. Jana. Czytania mówią że na każdym ołtarzu w tę świętą noc odbywa się misterium paschalne- już były zapowiedzi jak choćby Melchizedeka to ofiarą doskonałą jest krzyż Jezusa i jego śmierć na krzyżu dla naszego usprawiedliwienia. Głaz odciągnięty od grobu Pana żydzi dali tam straż aby Jezus nie zmartwychwstał- jednak anioł z nieba jak błyskawica zstąpił i żołnierze stali się martwi-kobiety uwierzyli aniołowi że Jezus zmartwychwstały zmierza z Judei do Galilei. Jezus wszedł potem 8 dni później do wieczernika mimo drzwi zamkniętych kiedy w środku był Tomasz-Jezus przychodzi do każdego z nas z wielkanocnymi darami w kościele rodzinnym- domowym. Nasze wielkopostne przygotowanie 40 dniowe dało- przemieniło nasze serca, wygaszono egoizm. Ów uczeń Jezusa i Piotr udali się do grobu po opowieści niewiast i uczeń Piotra wyprzedził- zastali pusty grób, a chusta była złożona- Jezus pokazał się niewiastom- początkowo myślano że to ogrodnik lecz Maria Magdalena uwierzyła kiedy rzekł mistrz do niej- Mario!, a ona rabbuni!.
W świecie dzisiejszym rany Chrystusa w nich ukryte nasze życie- kiedy zaś Jezus przychodzi w chwale to nasze ukryte życie, jego pełnia widać już nie jako zasłona przybytku a tacy jakimi byliśmy-oczywiście po śmierci człowiek jest wyzwolony od grzechu. Człowiek ma mieć życie ukryte w Bogu-jego chwale i majestatu. Bądźmy orędownikami pasji archanielskich- przecież Cherubini śpiewali mu radując się z zmartwychwstania. Kamień, który żydzi odrzucili stał się kamieniem węgielnym-fundamentem naszej wiary. Uchodźcy- konflikt Turecko- Grecki uciekanie dzieci z wojny po opuszczeniu domów- papież Franciszek mówił dziś wy dajcie im jeść- tym wygnanym pielgrzymom z swej ojczyzny nękaną wojną. Zaraza, susza, wojna i śmierć za imię Jezusa za przynależność czeka kara- najwyższa na ziemi bo śmierć ale śmierć za ewangelię to wieniec chwały w niebie. Na ołtarzach świata dokonuje się wielkanocny owoc zbawienny- dalej tęsknimy za sakramentalną komunią fizycznie przyjętą. Nasze zimne i chłodne serca czasem kamienne wymieńmy, zostawmy je i dajmy się prowadzić Jezusowi on daje nowego ducha dzięki mocy ognia-światłość i wodzie chrztu świętego – miłujmy ducha świętego- Trzecią osobą Trójcy Przenajświętszą. Wysławiajmy radośnie Imię Pana- na które zawołanie człowiek czuję siłę by zostawić wszystko co dotychczasowe i iść za Jezusem, Piotr zostawił nawet rodzinę- za taką ofiarę stał się opoką zbawienia-godny może nie z początku ale apostoł narodów razem z Św. Pawłem. Dzielmy się ofiarą krzyżową wielkanocną- to co stare przyziemne zostawić a szukać tego co w górze- przy zmartwychwstaniu Jezusa wiele ciał świętych spoczywających w pokoju ze znakiem wiary zmartwychwstało- kiedy jest naprawdę ciężko i już czujemy załamanie to kiedy taką próbę znosimy to nas szlifuje, nasze serca jak dobra infekcja o której papież mówił- bezinteresowna pomoc bezdomnym, przekazać błogosławieństwo także uchodźcom bo tam jest pełno dzieci- patrz-Liban. Na świecie na ołtarzu wieczernika dzieją się zdrady dalej, egoizm, też kapłani też grzeszą-papież mówił dziś- że on kieruje łodzią Jezusa do nieba ale uznał że jest niegodny. Małe dzieci w Libanie, Syrii mają broń więc tam potrzeba odwrotu sprawy bo nie można indoktrynować najmniejszym nienawiścią brata do brata- infekcja dobra ma uderzać miłością-serce brata i serce drugiego brata. Pomagajmy w czasach zarazy starszym, niepełnosprawnym- ludziom w kwarantannie. Sól ziemi Jezus Chrystus przyszedł z wielką mocą ma taką moc że w 1 sekundzie dla niego człowiek jest wstanie zerwać z niewolą grzechu raz na zawsze. Śpiewano psalm 20 dzisiaj na mszy. Światłości najświętsza serc wierzących wnętrza. Św. Jan Paweł 2 mówił że Bóg za daleko poszedł ale w zdrojach miłosierdziu- by wykupić także złoczyńców, więźniów- otworzy więzienia i zmaże im zapis winy to co źle zrobili. Jezus sędzia świata- poleca modlić się koronką do miłosierdzia, wtedy świat zyskuje ochłodę kiedy upał palący miałby go wytępić- chciejmy i kochajmy Pana- aby nie musiał z nóg strzepnąć piasku, prochu i wrócić do Ojca- żebyśmy nigdy już nie byli przewrotni jak w sodomie czy na wieży babel kiedy to pycha zawładnęła mieszkańcami. Śpiewajmy wielkanocną pieść Alleluja bija dzwony- jak zmarł mi dziadek Antoni i miał mszę 30 dniową- to przepowiedział że będą dzwony bić, ziemia trząś i błyskawica- na znak że anioł zabiera z ziemi do nieba kochanego mego dziadka. Baranek paschalny symbol zwycięstwa nad grzechem, śmiercią, piekłem i szatanem. My toczymy bój o życie, pełnię życia- nawet jak koronawirus dosięgnie nas i coś się stanie to z tym dobrym przygotowaniem do świąt na pustyni życia damy radę żeby przejść przez próg wieczności. Powinniśmy teraz hymn śpiewać- „ Radośnie Panu hymn…”.
Cześć Natalio!
Nie miałem ostatnio okazji do ciebie napisać choć bardzo chciałem i myślałem o ciebie:(.
Jest mi smutno s powodu twej babci. Szczere z serca wyrazy współczucia.
Mamy 12 kwietnia a ja 7 dni pod rząd byłem w pracy- wczoraj jeszcze też ale już nie do 18 00 jak zwykle tylko do 13 20 i na rano. Jestem potwornie zmęczony, biorę leki na odporność ismigen i na koniec kwietnia przez 10 dni mam je jeść, hm w pracy w masce i rękawiczkach na obsłudze.
Grzegorz dobrze zrobił że nie zamknął szkółki. Sporo ludzi w wielkim tym tygodniu było na zakupach, wytyczne bezpieczeństwa zachowane.
Wczoraj jeszcze po pracy kamerowałem ogród, zdjęcia itp. Remont odłożony na później tak samo jak moje plany związane z Planicą- komitet organizacyjny ma 150 dni na zwrot środków bo złożyłem rezygnacje z wyjazdu- a nowy grudniowy termin mi nie pasuje nie chcę bezpośrednio przed świętami Bożego narodzenia tam jechać. Ale to wszystko dalekosiężne.
Moja koleżanka Sylwia ma przełożony ślub z wiadomych powodów. Ciekawe jak to się opanuje niby granice państwa do 3 maja pozamykane, od 16 kwietnia obowiązek chodzenia w maseczce. W te nietypowe święta- od tego zacząć miałem życzę- zdrowia, ciepła i radości z zmartwychwstania Pana Jezusa na te ciężkie czasy bo nie da się ukryć że oglądanie w tv ceremonii ograniczone bo bez wiernych świeckich i nabożeństw, tak samo i msza bez niektórych elementów – świat się chyba chyli ku końcowi, wiesz modle się różańcami, już mnie nie stać na 7 nowennę bo nie mam tyle czasu i harmonogram pracy mi nie pasuje z limby.
Jutrzejsze czytanie z Dz. Ap i ewangelii wg św. Mateusza. Dawid sługa Boży widział przyszłość- miał Pana zawsze przed oczami, przepowiedział zbawienie ludzi- dzięki zmartwychwstaniu Jezusa. W dniu pięćdziesiątnicy Piotr oznajmił że Jezusa którego zabiliście na drzewie krzyża i przybiliście gwoźdźmi bezbożnymi rękoma tego Jezusa Pan Bóg wskrzesił z martwych- patriarcha Dawid, który umarł przepowiedział, że potomek jego zasiądzie na tronie Bożym. Wizja Dawida była prawdziwa- mesjasz baranek bez skazy został zamordowany a 3 dnia z martwych powstał. Ewangelia jutrzejsza mówi, że niewiasty po głosie anioła oddaliły się z lekką bojaźnią i radością kłaniając się zmartwychwstałemu Jezusowi. Widzieli to niektórzy żydzi ze straży i oznajmili arcykapłanom- to co zaszło gdy anioł przemawiał do Marii i Marii Magdaleny-arcykapłani kazali mówić- uczniowie jego przyszli w nocy i ciało wykradli gdy spaliśmy zatem ta pogróżka żydowska, niedowiarstwo, ich fałszywe serca kłamliwe do dziś tak jest że nie tylko za pieniądze a oni z swych niegodziwych serc tak mówią że Jezus nie zmartwychwstał. Niby kochali Boga i prawo Mojżesza a ich piękne zewnętrzna misa w środku jest zgnito, pustka, pustka żydowska- taki ktoś precz będzie wyrzucony bo nie uwierzył jednorodzonemu synowi Bożemu. My skupmy się nie na żydach bo do dziś jest spór o to, ale o wierzących- dla nas święta Wielkanocne to triumf światłości nad śmiercią. Niby każdy grzesznik, chciano ukamienować Marię Magdalenę przed zmianą i poprawą życia- Jezus widział w Marii żal „doskonały” za grzech którego się dopuściła- jej misa wewnątrz nie jest pusta ani zgnito lecz ma w sobie pierwiastek życia- łaskę Bożą. Jezus udaje się do Galilei- przy jeziorze rozpali ognisko i będzie piekł ryby- już żaden z jego uczni na widok Jezusa nie tyle że nie zwątpi to nie powie mu- To ty jesteś Panie?-wszyscy już wtedy przy rybach w niego wierzyli- duch nie ma ciała ani kości- Jezus jadł z nimi w ich obecności. Przy końcu świata żeńcy Boży będą oddzielać ryby dobre od złych. Ryba to jakby dusza człowieka a morze to świat- kościół Jezusowy to łódź, którą wiosłujemy ku wieczności na wieki. Wielkanocny pokarm duchowy- lek na panującą zarazę w świecie koronawirus, lek na sztorm i błyskawice na morzu to ufność w Boże miłosierdzie, u- gruntowi ona wiara. Piotr kiedy wątpił tonął on jako apostoł będący opoką kościoła prowadzi lud Boży pokrzepiony wielkanocnymi darami- dary duchowe- wiosłuje się przecież nie pod wiatr lecz odwrotnie- dajemy się prowadzić duchowi Jezusa, jego zaleceniom, bądźmy mu posłuszni aż do końca. Pokarm na życie- dzięki błogosławieństwu da każdemu wierzącemu w imię swoje da pokarm. Otwarte serca wiosłujących napełnione miłością, cudem zmartwychwstania mistrza z Nazaretu- da wierzącym wszystko o co go poproszą- syn człowieczy zasiądzie po prawicy Ojca, wiosłujący rybacy- uczniowie Pana także mają za zadania wyciągać tonących grzeszników z toni morza którzy ówdzie ochrzczeni ale już potem raczej bez wiary żyli, oddalili miłość Bożą, nie można nikogo oceniać do końca- może te dusze przed śmiercią przeżyły żal doskonały a my o tym nie wiemy, może bez sądu przeszły do życia- takie ryby na pewno będą z toni uratowane- idziemy ku nowemu raju- Dawid o otwartych oczach jego wizja na nowe życie, prawdziwie potomek będzie jego rządził rózga żelazną- otrze każdą łzę i boleść z oczu, zasłonę przybytku- zaspokoi też tęsknotę za samym kościołem który wszyscy z cegiełek budujemy. Zaraza ustanie nie tylko dzięki przestrzeganiu restrykcji sanitarnych ale dzięki sile, znoszeniu bolesnego męczącego boju to jak 3 dni spędzone w otchłani. Cierpienie świata się skończy jak wszyscy ci co dopuszczają się nie prawości zostaną w ciemności morza toni precz wyrzuceni jak ci co mówią i dają jeszcze pieniądze że Jezusa jego ciało wykradli- co to za arcykapłan który tak mówi- a jednak to zwolennicy jak gdyby wroga- szatana który szerzy niewidzialną zarazę- z tego wyniknie na koniec dobro takie, że nauczymy się no kochać Boga to na pewno ale jako jego dzieci ochrzczone posłuszeństwa aż do granic. Niewidzialny wróg koronawirus już Duch święty podpowiedział, że z osocza osoby ozdrowionej z tej choroby 200 ml dać 3 zarażonym osobom podać i się wyleczą. Pan Bóg kocha i lekarzy pomagających, inspektorat sanitarny, żołnierzy, policję, siostry zakonne posługujące chorym i samych umierających na skutek epidemii. Takie ryby też są łowione nawet dziennie apostołowie- oblubienica kościoła codziennie wiosłując sprawdzają czy ryba jakaś nie wyskakuje do góry, że żyje- wtedy zagarniają ją do sieci kościoła- sieci słowa Bożego. Słowo Boże to żywy Jezus a szczęście komunii sakramentalnej w czasie zarazy i po jej ustaniu posłuszeństwo człowieka względem Boga. Amen.
Komentarze