Czytałem fajną książkę- Rok w ogrodzie – Joanny Mikołajczyk. Z planów urlopowych aż 99 % spełnione bo miałem pod koniec sierpnia. Oglądałem sobie nasadzenia przy kampusie i przy Bazylice.
Jakaś Pani z z moich znajomych pisze mi że mam cudne ogrody, a ja mówię że to zwykły ogród tyle że z serca pielęgnowany, jest pełno innych ładniejszych ogrodów.
Okryłem sobie dziś magnolię, derenia, byliny, hortensje, laurowiśnie i ketmie. Dałem bardzo dużo pieniędzy zainwestowałem w ogród i muszę być na czasie jak tam w tv głoszą jakieś mrozy to trzeba mieć się na baczności 🙂
Acha jak chcesz to możesz jechać też na pielgrzymkę, twoja ciocia też jeździ, rozumiem że praca ci może nie pozwolić navto, ja tez jestem ujęty w grafiku wiec może być ciężko ale wolne dostane.
Mam żałobę wiec nigdzie na zabawy nie jeżdżę, mimo tego dobrze dojś tańczę gorzej dużo wychodzi mi śpiew szczerze mówiąc. PS szóstkę miałem kiedyś z śpiewu w gimnazjum. Może jak spojrzysz na długość maila tego to się wystraszysz no ale takim jestem że muszę się wygadać:)
Chętnie bardzo posłucham co u ciebie, korzystam z wolnego dnia wieczornego i traktuje cie jak fajną koleżankę z którą chce mieć kontakt tu, tak rzadko się widzimy bo nie przewidzisz kiedy na którą kto pójdzie do kościoła. Co do mojego wieku agonii co ci kiedyś pisałem- 42 lata( mogę modląc się nowenna następną pomodlić się o przedłużenie życia)- ciocia mi powiedziała że jakaś święta w ekstazie tak miała że miała żyć krócej a modlitwa cuda zdziałała. Kilka cudów Maryjnych doświadczyłem- kiedyś w 2008 r w szpitalu płukano mnie w Rybniku z birbuliny byłem żółty, umierałem w wysokiej gorączce- Mama bez wahania zadzwoniła na Jasną Górę i wpisano prośbę apelową o moje wyzdrowienie. Nagle na następny dzień siedziałem już na stołówce szpitalnej bo zgłodniałem po 9 dniach nie picia i nie jedzenia- tyle wytrzymałem na dożylnych kroplówkach wtedy. Za bardzo nic nie pamiętam, Mama ma napisaną wersje Jej książki jak umierałem w szpitalu.
No i gdzie ten cud ? Jest, bo nie wiedziałem nic że mam dzwoniła na Jasna Górę a jak przyszła jadłem w jej obecności bakusia i spytałem czy tata kupił cyfrowy polsat bo chce się dziś pomodlić na apelu różaniec i apel o 21 00! Mamie zadrżało serce że doświadczyliśmy takiego wielkiego cudu Maryjnego uzdrowienia bo potem nic mi już nie było.
Mam też ok wyniki z krwi- jak młody Bóg pani doktor powiedziała, a zrobiłem sobie też wiesz na cholesterol i cukier oprócz no morfologii.
Ciesze się, że cię dziś widziałem, lubię się do ciebie uśmiechnąć, szkoda że dawno poza dziś cię nie widziałem. Tak jak mówię fajna z ciebie koleżanka.
Nie potraktuj źle mojego maila, wiem że masz chłopaka ale człowiek może mieć znajomych, kolegów i koleżanki wiec korzystam z tej przysposobności 😉
Ewentualnie możesz zapytać chłopaka czy by cie puścił ze mną na kawę gdziekolwiek zechcesz, ja bym się dostosował. Z Jolą Davia też się widujemy, czasem tez od niej chłopak jest z nami i jest fajnie i miło też- bo się dobrze znamy. Dobra to tyle Natalio, odpisz proszę na długiego mojego
maila, opisz może co tam w pracy chętnie posłucham:)Jak masz jakieś mini nowenny, inne modlitwy możesz w kościele w prz niedziele podrzucić przy okazji to tak. Dobranoc =)
Czytania dziś były z drugiej księgi królewskiej, potem list do Tymoteusza i ewangelia św. Łukasza. Czytanie mówiło- że Pewien Samarytanin sługa spotkany z Jezusem kiedy on zmierzał na pograniczu Samarii i Galilei to zanurzył się w wodzie 7 razy i ciało jego stało się jak ciało dziecka. Dziś też izoluje się prawdy a wygodne kłamstwa ryczy się na dachach że są prawdą. Św. Paweł mówi, że w Chrystusie ja więzień w panu gdy wespół umarliśmy z Jezusem to i z nim zostaną przywrócone śmiertelne ciało jako uwielbione już.
Bóg z wiary sądzi i gdy widzi taką żeby morwy z korzeniami przesuwała działa łaską uświęcającą-najpierw uzdrawia dusze a pierwszeństwo mają ci co dziękuję, co podejmują modlitwy- nie zapominajmy że dziś dzień papieski. Ewangelia mówi, że 10 trędowatych Jezus oczyścił w drodze kiedy szli pokazać się kapłanom- 1 z nich wrócił zorientował się że nie ma tej choroby i podziękował Bogu padając na twarz wpatrując się z wiara w oblicze Jezusa- tutaj ta postawa godna życia wiecznego- tutaj Jezus dusze też oczyścił tego jedynego zbawił go po prostu bo tamci 9 też zostali fizycznie oczyszczeni ale w sprawach doczesnych krzyży- cierpienia, chorób, a Jezus przecież działa z mocą i więcej niż tylko fizyczne, zbawia też duszę człowieka- mamy być jak ten 1 trędowaty uzdrowiony co podziękował Jezusowi a Samarytanin z starego testamentu to alegoryczne nawiązanie duchowe do tego co dziś w ewangelii czytano. My jesteśmy tymi 9-cioma trędowatymi bo dzielimy kościół a nie jednoczymy, bo chociaż wiarę mamy to słabą, by nie powiedzieć martwą bez uczynków miłosierdzia względem duszy i ciała. Mamy żyć miłością, szanować nieprzyjaciół i krzywdzicieli- wtedy jest zapłata a gdy miłujemy tylko bliźnich których kochamy to i tak grzesznicy czynią podobnie. Także trwają budowa kaplicy przy kościele- płyta betonowa 1880 zł, 4000 zł więźba dachowa. Ważne są znaki czasu-dziś dzień papieski i fatimski. 13 października cud wirującego słońca w Portugalii. Za wyzdrowienie z chorób, brania leków trzeba dziękować z serc naszych bo Bogu miłe to jest- „Jak miłe przybytki nam dał”- Jezus służy bezinteresownie a złożone dary od sługi- też całopalna ofiara i krwawa Bóg odezwał się i niech chciał tej ofiary w zamian za odzyskane zdrowie po zanurzeniu7 krotnym w wodzie, jak niegdyś niewidomy w sadzawce Silomae dobrze pamiętamy. Ważna jest codzienność, fizyczność i doczesność- maska tego przysłania nam wartości Boże- 9 trędowatych z tego są uzdrawiani w kościele ale życie wieczne ma ten którego myślenie wykracza poza doczesność, spełnia wszystkie warunki Boże i taki ma wieczne zbawienie( musi też obok wiary i uczynków być Bogu posłusznym jak przybrane dzieci- psalm Dawida mówi żeby nie odpychał Bóg swych dzieci- po uzdrowieniu z trądu śmiertelnej choroby to Samarytanin rzekł- nie ma innego Boga jak Bóg Izraela. Mamy być wolni od grzechu, a choroby też są w sferze społeczeństwa- nie jest ono zdrowe społecznie- są kody, manifestacje, świętokradztwa, niewiara i laickość. Trzon polityczny tworzą wszyscy posłowie, ale nie może być kradzieży, korupcji grzechów na tle społecznym- jest wojna polityczna na słowa. Trzeba się modlić o religijne upaństwowienie!. Za pomyślność wyborów naszej ojczyzny.
Maryja w Fatimie objawiła się dzieciom 13 października 1917 r i powiedziała o sobie że jest Matką Bożą Różańcową, odmawiajcie codziennie różaniec- to broń przed piekłem i szatanem całe piekło się trzęsie na słuch o przesuwanych paciorkach różańca. Przywracana jest też godność dziecka Bożego. Pan Bóg jest obrażany wtedy i współcześnie więc jako zadośćuczynienie za grzeszników zostających w niebezpieczeństwie piekła modlimy się- ważna była ubiegłoroczna akcja religijna różaniec do granic- nawet na kresach ojczyzny się modlono a dziś dzień wyborów parlamentarnych arcyważnych bo nie chcemy wojny politycznej- koalicjant prowokuje, wyszarpuje, nienawidzi partii rządzącej. W Polskim parlamencie musi zapanować przede wszystkim pokój i miłość. Dobrze, teraz przejdę do streszczeń tajemnic różańcowych- przy i przed zmartwychwstaniem Jezusa uczniowie mieli problem żeby uwierzyć w niego- błogosławieni co uwierzyli nie jak Tomasz Didymos któremu nawet ślady męki(dotyk Jezusa)- powiedział Pan mój i Bóg mój ale uwierzył za późno nie taką drogą trafia się do królestwa niebieskiego. Bądźmy świadkami wiary w świecie- nieść przekaz Jezus żyje- także po zmartwychwstaniu 12 lat później Maryję wzięto do nieba. Także i błahe sprawy, czy cokolwiek doczesnego jeśli przykrywa niebo nie pochodzi od dobra od Ojca. Bo też te przestrzenie które zdobywa szatan jeżeli jest ich coraz więcej w końcu nie czujemy się jak dzieci Boże- a nie daj panie śmierć w takim momencie przecież to na ziemi skazaliśmy się już na potępienie tuz już za progiem wieczności- ale nie życia lecz zmartwychwstania potępienia, wiecznej odrazy i męki w piekle. Czekamy na powtórne przyjście Jezusa w chwale z aniołami na ziemię. Budujmy już na ziemi niebo bo to co Chrystus zostawił to fundament kościoła- apostołów z Piotrem na czele. Dar świadectwa wiary, nadziei i miłości jest ważny bo będziemy prowadzili za Jezusem ludzi do nieba i wyszarpywali z szponów zła ludzi zagrożonych piekłem, albo tych za którymi nikt nie pamięta się nie modli, także tych których ludzki ziemski osąd (Nie Boży!) skazał na potępienie na ziemi- dajmy im szanse. Nikt nie mówi o tym, że źli ludzi- grube ryby których no wpuszczają faryzeusze mają iść do nieba czy czyśćca ale zostawmy sąd Bogu my jedynie módlmy się różańcem, a w uroczystość Fatimską ma ona niezwykły charakter.
Także i przy zesłaniu ducha św w wieczerniku brakowało tego pocieszyciela apostołowie czekali, smutek ich narastał ale wzięły się języki jakby z ognia i każdy spoczął na nich także działali pod – wpływem łaski mocy ducha Bożego.
Także w 12 lat po zmartwychwstaniu Jezusa i Maryja jak dogmat mówi została z ciałem i duszą wzięta do nieba. Oręduję za nami u Boga wieleż przemadla za tych którzy potrzebują najbardziej Bożego miłosierdzia i za ludzi w agonii źle na ziemi wysądzonych skazanych na piekło i za takich trza się modlić o łaskę nawrócenia na sekundę przed śmiercią bo potem sami już nic dla siebie nie zrobią, jedynie żyjący mogą modlitwą wypraszać odpusty, zmniejszenie mąk czyśćcowych. I w końcu piąta część- Ukoronowanie Maryi na królową Nieba i ziemi- ona Jako Łagodna rozpowszechnia owoce ducha- cichość, opanowanie, pokój, wytrwałość, sumienność, także i poza owocami nadzieję i wiarę łączoną z uczynkami miłosierdzia. Maryja 13 października 1917 r w Portugalii- cała Portugalia na nią czekała, jaśniała światłem bielszym i odbijała się od słońca- widzialny cud wirującego słońca, wielu uwierzyło, Rosja się nawróci ale gdy ludzie Boga nie przestaną obrażać czeka nas wojna światowa. Bóg nie przejdzie bez zadania kary światu za obelgi- za niewiarę, uleganie złu, w współczesne złe manifestacje, kody, eutanazje, in vitro czy pary homoseksualne. Karą jest bolesne ukrzyżowanie- świat cały idzie za Jezusem drogą krzyżową!!. Różaniec skraca te męki, Bóg jest miłosierny więc furtę zostawi otwartą jeśli sytuacja rychło się zmieni więc codziennie różaniec jak rycerz jak wojownik módl się i ty ze mną- za zbawienie dusz i oddalenie piekła ognistego.
Dzisiaj 15 października 55 urodziny obchodzi moja kochana Mama Teresa. Byliśmy z Ojcem Damianem, Matką Teresą i wujkiem Andrzejem na pielgrzymce w Rychwałdzie, Kalnej i Szczyrku. Najpierw opisze o sanktuarium Rychwałdzkim- otóż Maryja wszedł a przy ołtarzu w małżeństwo Katarzyny Komorowskiej i Piotra Grudzińskiego. W tymże roku 375 lat istnienia ikony obrazu Matki Boskiej Rychwałdzki ej. 6 sierpnia 1644 r Franciszkanie w Sanktuarium w Rychwałdzie założyli zakon tam. Wszytko niemal miało miejsce w XVII wieku. Dzięki orędziu Pani z nieba zażegnano atak szwedzki na Jasną Górę, pamiętamy obroną kierował przeor klasztoru Kordecki Augustyn. Przyjmowaliśmy dziś na pielgrzymce namaszczenie olejkiem radości z Rychwałdu. W sanktuarium osoba oprowadzająca mówiła o zamordowanych w Peru w 1991 r Michale Tomaszku i Zbigniewie Strzałkowskim. Dziś moja Mama ma urodziny i są imieniny św. Teresy z Villa od dzieciątka Jezus. Hasło: Solo dios basta- Bóg sam wystarcza!. Słowa św Teresy doktora kościoła ogłoszonego przez papieża Pawła 6- jako doktora kościoła mistycznego. W XVII wieku utworzono z diecezji bielsko-żywieckiej Bazylikę mniejszą. Na mszy czytano list św. Pawła do Rzymian- Boży gniew na tych co mają zaćmione bezrozumne serca- Bóg szybko osądzi myśli serca przewrotne, a od stworzenia świata Pan Bóg był i jest zawsze dobry jego przymioty niewidzialne to- wiekuista potęga i bóstwo. Sprawiedliwi będą jaśnieć w chwale ale Bóg bardziej cieszy się z odnalezionej ostatniej 100-tnej owcy która była zabłąkana a nawróciła się.
Cudy uzdrowień w Rychwałdzie- z raka skóry, z choroby nóg i odzyskanie wzroku!. (naprawdę cudne uzdrowienie). Jezus w ewangelii św. Łukasza wytyka faryzeuszom, że dbają tylko o zewnętrzną część kielicha i misy a wewnątrz pełni są zdzierstwa i niegodziwości. Ale jak widzieć będą swe wnętrze chore i grzeszne uznają że zawinili przeciwko Bogu, dadzą też jałmużnę postną to ich dusze też będą czyste. Niech nie boi się w godzinie miłosierdzia zbliżyć żadna dusza choćby grzechy jej jak szkarłat były- wnet może wybieleć gdy dotknie się zbawczej krwi baranka paschalnego. Główne autorytety Bożego głoszenia miłosierdzia nie tylko na Litwie ale tu w ojczyźnie to św. siostra Faustyna i bł. ks. Michał Sopoćko. Osoba oprowadzająca dziś nas mówiła też o wszczęciu procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Kleryk z Krakowa co oprowadzał mówił o Auguście Hlondzie też. Wczoraj święto swoje miał św. Maksymilian Maria Kolbe który oddał życie w celi za współwięźnia Franciszka Gajowniczka. Św. Paweł w liście mówi że Bóg osądzi najpierw Żyda a potem Greka. Ważne daty które umiejscawiam w pamiętniku- 1644 r, 1965 r, także i 1983 r papież rodak zawitał mile do tronu Pani Rychwałdzki ej aby zanieść modły. Olejek radości Rychwałdzki ej i wino dawało liczne uzdrowienia i fizyczne i duchowe. W XII wieku Franciszkanie przybyli z opactwa św. Franciszka z Asyżu.
Oprowadzanie po sanktuarium prowadził kleryk z seminarium z Krakowa, który miał praktyki tu. Słowo Boże żywe może sądzić zamiary serca.( ma moc sprawczą i zbawczą). Maryjne i misyjne fiat to odpowiedź :”tak” na wole Bożą, na plan zbawczy. Błogosławiona wina która zgładzona zostanie przez wcielenie i macierzyństwo słowa Bożego w Maryi Pannie- aż po krzyż i zmartwychwstanie wtedy każda zwierzchność upadnie pod krzyżem, pod drzewem krzyża zbawiciela Jezusa który zbawił wszystkie grzechy świata co były, są i będą. Prosiliśmy na mszy o wytrwałość i siły w dźwiganiu codziennego krzyża, o łaskę wiary która uświęca. Po wyjeździe z sanktuarium w stronę Szczyrku widzieliśmy góry Skrzyczne. A przy sanktuarium kompozycje róża czerwona rabatowa z funkiami. Czy choina kanadyjska po lewej tuje golden tuffet, trzmielina, róże okrywowe i jałowce łuskowe blue star przed cyprysikami. Teraz opowiem o Kalnej- Pewna hrabina utopiły się koła jej wozu w bagnie i prosiła Maryję o pomoc Panienka zaś dała o sobie znać cudem w sanktuarium św. Antoniego W Kalnej. Odbyliśmy tam u kustosza księdza przyjaciela naszego proboszcza Andrzeja-Księdza Kazimierza- z Kalnej oczywiście. Droga krzyżowa mówi- nie skazujmy i nie oskarżajmy innych(bliźnich), nie ma takiego upadki z którego nie dałoby się powstać na nowo. Jezus każe płakać niewiastom ale nad swymi dziećmi bo z ich to przyczyny cierpi bez winy. Dbanie o niewinność ducha, czystość serca które czasem splamione pychą, egoizmem albo nieczystością. Śmierć natomiast to nie kres życia lecz droga do pełnego zmartwychwstania bo grób Jezusa jest pusty. Zaplecze wokół Figury Jezus Króla Wszechświata- zdobi go ładny bonsai, azalie japońskie, także tawuły, tuja globosa i płożaki na samym dole. Teraz opowiem historię o Szczyrku bo tam też jest sanktuarium- 100 lat temu była tam Przykra Kępa, dziewczynka na jagodach była i grzybach to na drzewie Buku( widziała Panią Maryję)- lśniąca Pani blask odbijał się od słońca. Potem kępę nazwano Górką. Po 100 latach są 3 wieże postawione, buk jest za grotą drewnianą otoczony figurką Maryi i różańcem. Dziecko ta dziewczynka powiedziała że widziała „Babę” ale nie miała nic złego przecież na myśli. W 1912 r a w szczególności w 1938 r Niemcy hitlerowskie zabrali dzwon z kaplicy a to zwiastowało że niedługo wojna się skończy. W maju 1945 r Niemcy skapitulowali potem Japonia. Także po 100 latach od powiedzmy końca 1 wojny światowej wzniesiono z wieżami na czele sanktuarium Matki Bożej Szczyrkowskiej- na „Błękitnym szlaku”. Założyli Salezjanie na czele z św. Janem Bosko. A buk jest wyeksponowany w grocie z figurką Maryi i różańcem. Kiedyś też była susza i modlono się gorliwie z bojaźnią o plony i spadł ulewny długo trwający deszcz który zasilił pola uprawne- wierzono że Maryja to jej zasługa, a gdy modli się dziecko to od razu modlitwa jest przyjmowana z uwagi na to że jest niewinne i beztroskie takie wpatrują się w nie oblicza aniołów którzy służą Bogu na chwałę jego Majestatu.
Ojciec Rafał prowadził dziś spotkanie z cyklu domu modlitwy Zacheusz u mojego sąsiada i wiernego kolegi Michała Borgiela. Analizowaliśmy czytania z księgi rodzaju i każdy miał w sumieniu sobie zadać pytanie- „Kim Jestem?”. Mamy materialne ciało więc aniołami nie jesteśmy, ale mamy nieśmiertelną duszę, rozum i emocje to odróżnia nas od zwierząt. Przez to że mamy ciało mamy ograniczenia- możemy popełniać błędy a Ojciec i tak nas kocha. Ja zadałem sobie pytanie kim jestem patrząc wysoko w piękny wszechświat i poczułem że jestem jednostką, materią w świecie. Albo też emocjonalnie podchodząc to zadałem sobie pytanie czemu 11 lat temu spotkała mnie ciężka choroba, kim jestem że Pan Bóg daje mi próby wiary, głęboko mnie doświadcza. Jak zgrzeszę włącza mi się automat że jest coś nie tak- grzech tamuje przepływ miłości człowieka do Boga bo od Boga miłość jest bezwarunkowa. Mamy te ograniczenia związane z ciałem ale to nie jest tak, że w zamiaru Boga przy stwarzaniu nas, tchnieniu ducha chciał Bóg abyśmy słabości mieli i byli smutni, smutek to pociecha dla diabła. W pierwotnym i jedynym zamiarze Boga stworzenie miało i jest bez skazy grzechem. Jezus pokonując nasze grzechy- te co były, są i te które popełnimy- i tu jest ważna konsekwencja grzechu-odłączenie od miłości Bożej- my z wolnej danej nam woli wybieramy albo dobro albo grzech i kary wieczne. Pan Bóg daje nam wskazania- że jak coś dobrze zrobiliśmy to przez ludzi daje nam do zrozumienia że coś albo naprawiliśmy z kimś relacje, albo czujemy po prostu przepływ Bożej miłości że automat do modlitwy te zranienie po grzechu wypełnił łaską swą daną na zawsze bo Jezus na drzewie krzyża zwyciężył grzech, śmierć, piekło i szatana- winowajcy który wmawia nam że robimy źle, oskarża ciągle przed Bogiem abyśmy popadli w niemoc i bojaźń. Przed Bogiem może nie każdy jest czysty ale na pewno równo kochany. Pan Bóg stworzył nas na podobieństwo swego syna Jezusa-Bóg, człowiek, osoba. My jesteśmy ikoną Jezusa na jego wzór ciała i ducha stworzył nas wszechmocny. W Relacji z Bogiem otrzymujemy pełnię życia, mamy zdobyte przestrzenie dla Boga. W domu modlitwy to Ja spotykam się z żywym Jezusem on mieszka we mnie. W relacji kobiety i mężczyzny wzajemnie odkrywa się godność, nie osobno. Uwierzenie w miłość bezwarunkową. Nasze relacje w młodości, za dziecka z rodzicami mają wpływ na teraźniejsze życie. Ważne są zranienia- Nie Patrzymy na Boga przez pryzmat naszego ziemskiego Ojca. Korzenie zranień- urazy psychiczne, przeszłość, może grzech, jakaś wina powodują że nie jest tak że Ojciec rodziny to najważniejsza Osoba w rodzinie, jest inaczej bo przez zranienia nie chcemy patrzeć na Boga przez pryzmat zachowania, stylu życia, odpowiedzialności Ojca ziemskiego. Jeśli modlimy się np. różańcem następuje od tamowanie muru- czy wału- uzdrowienie wewnętrzne i jest przepływ miłości z kierunku człowiek-Bóg. Pamiętajmy że w zamyśle Boga grzech to zawsze obce, nie z królestwa Bożego. Modlitwa to dar, my mamy żyć jak jaśniejąca świątynia ducha św. z pełnią Bożych charyzmatów- elementów dzielenia się świadectwami, ewangelizacją z bliźnimi. Skutek grzechu pociąga automatyzm modlitwy jak ją zmówimy czujemy się dobrze, widzimy że rany po grzechu są zalane łaską, jednak gdy widzimy że coś zostało zajęte jeszcze grzechem zwykle ciężkim proponuje iść do sakramentu pokuty wtedy sam Jezus działając w kościele w swej owczarni przebacza winy i hojnie wynagradza odważnych którzy wszystkie jakie tylko są przestrzenie zdobywać dla Boga- musimy od siebie więcej wymagać- mieć „swoje Westerplatte”. To modlitwa wypełnia przestrzenie. Wolna wola-decyzje człowieka- i tu ponosi się konsekwencje wyboru. Bądźmy świadkami wiary- nie chrześcijanami tradycyjnymi lecz mówmy łasce i wierze- Tak! – z serc. Wskazania Boże uszlachetniają nas. Emocje- krzyk do zrozumienia. Temperament- każdy jest inny. Drugiej osoby nie zmienię-pokochaj samego siebie. Uśpione charyzmaty ducha budzi je modlitwa żywa i energiczna. Emocje nie podlegają ocenie ale reakcja na nie tak. Na koniec powiem że w gościu niedzielnym z 22 września tego roku jest rozmowa z Ojcem Rafałem Kogutem. Ojciec 13 lat kapłanem a 20 lat zakonnikiem, zaczął od 1982 r jako Wikary w Chorzowie. Po 5 latach wrócił tam i przygotowywał do 1 komunii dzieci- już była zmiana, wielu nie chodziło już do kościoła co w 1982 r jak był Ojciec Rafał tam 1 raz. Pan Gyniek Fizia rzekł, że zdarzyło się że jedna mama powiedziała że no moje dziecko ma kółka językowe, baseny i jeszcze uczyć mam je” Ojcze Nasz”?- widzimy że sporo ludzi jest niewierzących. Ojciec Rafał teraz w Wrocławiu będzie prowadził szkolenia, a w Cieszynie kursy Maria Magdalena i Jakub.
Dziś 20 października czytania na mszy były- z księgi wyjścia, list św Pawła do Tymoteusza i ewangelia św. Łukasza. Mojżesz i lud Izraela walczył z Amalekitami i kiedy Mojżesz miał ręce z laską do góry Izrael miał przewagę, żeby ją utrzymać to i Aaron i hur podtrzymywali rękę Mojżesza i Amalekici przegrali walkę z Izraelitami. W liście zaś do Tymoteusza Paweł pisze, że od młodu umiałeś czytać i rozważać słowa pisma, trzeba napominać innych co Jezusa nie znają, na krańcach ziemi nie bać się ale głosić na misjach ewangelie- do tego w wierze jesteśmy powołani do budowy jedności kościoła, gromadzenia członków i rozszerzania świadectw które mogą napełnić temperamenty i mogą zmienić człowieka- ten przyjmie Chrzest i będzie zbawiony w Imię Jezusa. Modlić trzeba się nieustannie, a napominanie siebie, bronienie Westerplatte oczekiwanie na cud zjednoczenia członków kościoła w wierze. Tydzień temu był dzień papieski a teraz mamy niedziele misyjną- akcja św. Krzysztof uzbierała na potrzeby misji 3000 zł. Ewangelia Łukasza mówi, że był sędzia który ani Boga się nie bał ani z ludźmi się nie liczył- wdowa o coś go prosiła a ten zważywszy że w swej pysze mówi przecież Boga się nie boję, to wyjdę jej na spotkanie i jej pomogę- uczynił to z natręctwa a nie z swej łaski dobrego uczynku miłosierdzia względem duszy. Ksiądz mówił na kazaniu o tym że trzeba od siebie wymagać, nieustannie modlić różańcem aby głos Boży i jego żywe słowo trafiało do ludzi, którzy o Jezusie nie słyszeli a być może chcieli by przyjąć chrzest i czytać wnikliwie ewangelię. W Azji w Mongolii jest tylko 1300 katolików, zawsze ciężej iść tam gdzie prześladowania- żaden prorok nie jest mile widziany w swym domu. Tak jak Aaron i Hur z Mojżeszem walczyli z Amalekitami tak uczniowie Jezusa nowego testamentu walczą z herezją- jednych ukamienowano- np. św. Szczepana. Trzeba być gotowym na oddanie życia za Jezusa- mamy kryzys dalej migracyjny wojna powoduje de stabilność społeczną i ekonomiczną, co najważniejsza religijną- takim przybyszom trzeba pomóc. Na uchodźców zbierano na cele misyjne akcja św. Krzysztof. Pytanie czy Jak Chrystus na ziemię powróci znajdzie wiarę, oliwę czuwania modlitewną, oby!!. Mamy też domy modlitwy Zacheusz, szkoły nowej ewangelizacji, cudowne świadectwa uzdrowień, mamy co ważna świętych kapłanów- to się wszystko liczy w posłudze słowu w krańcach ziemi. Różaniec powoduje, każdy paciorek że słowo Boże idzie tam gdzie jest niepoznane- charyzmat proroczy. Idzie dzięki modlitwie jednoczyć braci tych co są w ucisku ale i najmłodszych, także i wątpiących w złej sytuacji społecznej- można wypraszać nawrócenie, pismo jakim jest ewangelia czy ob modlone świadectwo żywej wiary i oliwy czuwania- to wszystko pod natchnieniem ducha świętego więc tam serca na końcach świata są rozpalone miłością Bożą. Wojnie mówimy stop i wartością złym jak eutanazja, edukacja seksualna(homo), zamrażanie i niszczenie zarodków. Musimy wytrwale kierować owczarnią Bożą- misje, nieustanna modlitwa różańcowa, także akcja św. Krzysztof czy Dzień Papieski można wyprosić skrócenie mąk czyśćcowych, mszę wieczystą za zmarłych- także żeby ci co pomarli bez wiedzy o Jezusie ale nie świadomie bo warunków nie mieli są usprawiedliwieni. Cały czas prosimy Jezusa aby przy konających przed śmiercią- żeby nie zasnąć na wieki i być potępionym to za zmarłych prosi się o uwolnienie ze śmierci wiecznej i zmartwychwstania potępienia, wiecznej odrazy i boleści. Mamy
się bać kar za grzechy- Jezus coś mówił ze rzuci ogień na ziemie nie pokój więc módlmy się w wierze- ciało też musi być ochocze jaka duch. Jezus musi znaleźć wiarę na ziemi, uśmierzy wtedy anioł gniew na ziemię całą i Jezus przygarnie tych co należą do niego czyli cały kościół święty.
Spotkanie Zacheusz 22.10.2019 r:
Tematyka i problematyka- lęk
Lęk przed Bogiem- hełm Goliata. Wypatrzony obraz Boga,sfery negacji-wolimy nie widzieć.
Prawda- każdy ma ją subiektywnie bo boimy się z serca przed zmianami.
Lęk przed wolnością- tak jakbyśmy nie wiedzieli że przez Boga jesteśmy prowadzeni. Świadectwo Edyty-gwałtowny lek przed zmianą pracy, przyszły powiadomienia z dzienniczka Faustyny- „Niech cię nic nie przeraża jesteś w ręku moim” i drugi cytat-” Ja zaufałem twemu miłosierdziu- spróbuję i nie zamknę się w lęku”. Lęk przed miłością-że ktoś odrzuci kogoś, odepchnie.
Lęk przed wiecznością- przed śmiercią.
Definiowanie przestrzeni- manipulacja diabła- siedzi w naszych ranach, zranieniach.
Hasło: zły na uwięzi lęków.
Pomoc komuś jest ucieczką od problemów, natręctw które gonią człowieka jak myśliwy-źródło chorób psychicznych.
Wiara to wyciskacz przestrzeni które zniewolił przed tem diabeł. Budujemy relacje- obrona nasza-rozmowa i modlitwa uzdrawia a szatan każe nas stale oskarżać jakie to duże winy ponosimy za –
grzech- my jako jego ofiary musimy tez wyrwać się z jego ryzów, często wykorzystuje zranienia i urazy- źle ukazuje nam obraz przebaczenia- że nie warto wybaczać bo i grzesznicy nawzajem przebaczają ci co są daleko od Boga.
Ewangeliczne uzdrowienia- Córki Jaira( uchwycić modlitwę).
Drugi kamień: wzbudzenie w sercu prośby!
Niewidomy żebrak Bartymeusz- Jezus wiedział że biedak jest ślepy i jego uzdrowienie to najdoskonalszy cud Jezusa, cud fizycznego uzdrowienia, dusze bowiem żebrak miał dobrą na gruncie niezwykłej wiary.
Prosić o uzdrowienie duchowe(sposób, miejsce i czas).
Świadectwo Karoliny- miała kamice nerkową- kamień 9 mm w marcu, 6 mm w czerwcu- cierpienie przez wakacje przez ten okres. Modlitwa wstawiennicza. Drugie zdanie- „Pan Jezus przychodzi dziś do osoby z kamicą nerkową”!- to odpowiedź na pełnię modlitw Karoliny i wspólnoty. Pojechała do szpitala do Sosnowca na badania Usg i czuła go a badanie nie wykryło nic!!.
- ma słowo Boga, diabeł czyli nasza niewiara kazała czuć podrażnienie czy aby na pewno?-Karolina ofiarowała cierpienie na chwałę Bożą.
Wacław Wiki (dziki)- punk nawrócony jego mama 8 lat modliła się codziennie różaniec za nawrócenie syna i po jego świadectwach ludzie się nawracają do Boga.
Kolejny filar- Przebaczenie- też jest zblokowane że w przeszłości były zadziorne rany na sercu. Ktoś skrzywdził, wine wmawiamy że nasza, albo odwrotnie- muszą być uzdrowione te relacje. Czwarty kamień to STAN ŁASKI- jesteśmy od początku od chrztu przyjaciółmi Boga.
Pragnienie i determinacja- tych co nie mogą przyjąć komunii z związków niesakramentalnych jest większa niż tych co maja grzech, odkładają spowiedź i omijają eucharystie także i niedzielną i świąteczną najważniejszą. W sakramencie pokuty czuć ogień wyniszczający winy i zmazy. MAŁE KROKI- ostatni kamień- wyzbyć się lęku, zwyciężać choć 10 minuta i wygrywamy to obraz całego meczu ma Bóg bo to wieczność a my nie wiemy co będzie jutro co za kilka minut, przeszłość zaś kreśli karty historii.
Św. Teresa z Avilla rzekła:- „Nie mam pieniędzy ale ja z Bogiem bogaci jesteśmy”-potem Karmelitanie dali fundusze na budowę kościoła.
Także Dominika z Raciborza dzieliła się świadectwem z Medjugorie jak było.
Jerzy mówił o siostrze zakonnej, która czekała na Piotra Glassa egzorcysty aż skończy się modlić a dobijała już 6 godzina modlitwy on tego nie czuł, a siostra tak że długo miała purpurowe wejrzenie twarzy z wściekłości. Ale zapał Piotra godny podziwu i pokory i pochylenia czół.
Grzesiek przyznał mi się, że modlił się pompejańską modlitwą żeby jego teściowa ożeniła się drugi raz. Wspólnota będzie się dziś modlić za ciężko chorą mamę Magdy, o nawrócenie ludzi młodych laickich z środowisk ludzi niewierzących szkalujących publicznie życie Maryi Panny naszej kochanej.
Dziś na 17 15 byłem na różańcu w kościele- dzieci w Rowniu nie chodzą na różaniec ;( – widać usposobienie rodziców bo za moich czasów dzieciństwa to było coś wyjątkowego teraz tak nie ma!. Na palcach 1 ręki policzyć można ile dziś było dzieci na modlitwie. Były rozważania na początku o misjonarce Wandzie Błęńskiej- 40 lat były na misjach w Ugandzie w Afryce a do 93 roku życia służyła- żyła 103 lata. Modliliśmy się dziś w czwartek 24.10.2019 r tajemnicami światła. Przez chrzest staliśmy się w sferze duchowo-chrześcijańskiej przekazicielami ewangelii Bożej w kościele misyjnym. Cud w kanie- woda nie ma smaku ale gdy stanie się winem smak jej przedziwny- pytano skąd ono się wzięło lecz ci co widzieli że bukłaki były napełnione przed tem wodą wiedzieli i uwierzyli uczniowie na widok cuda Jezusa- ten i cuda uzdrowień najpiękniejsze są- w tajemnicy następnej głoszenie dobrej nowiny- my mamy możliwość zbawiać naszych braci-nie musimy jechać choć wyjazdy na misje na wzór matki trędowatych Wandy Błęńskiej która opiekowała się bez rękawiczek z chorymi na trąd- żeby nie widzieli że ma jakiś niepożądany dystans do chorych, utożsamiała się z nimi i bardzo kochała swoja prace nie było tak od początku ale ta lekarka i misjonarka dała prawdziwy przykład i świadectwo chrześcijańskiego życia. Modliliśmy się za beatyfikację sługi Bożej Pauliny Jaricot- założycielki kół różańcowych. Także o przemienieniu na górze Tabor można by dużo mówić- Jezus przemienia nasze serca i pobudza do aktywnych świadectw- życia całego tak jak Jezus zaświadczył o Ojcu całym swym życiem, publicznymi wystąpieniami, mimo prześladowań z apostołami mieli siłę prosto z Nieba- uczniowie tez mieli sporą wiarę skoro synowie Zebedeusza czy Piotr mówili postawimy 1 namiot dla ciebie a drugi dla Eliasza- bo Jezus przemienił się w ich obecności. Ustanowienie eucharystii- Jezus oddał życie za nas, apostołowie też poza Janem który był na wygnaniu- w komunii z Bogiem czujemy smak miłości, smak dojrzałego wina starosty weselnego który zachował wino aż do tej pory-bądźcie czujni bo nie wiecie o której porze pan młody powróci a można wygrywać przez 10 minut mecz a potem wysoko przegrać- i tak samo przegrywać do 80 minuty a potem wygrać liczy się każdy dzień a Pan Bóg widzi całą naszą wieczność a więc i karty śmierci i wie kiedy wygramy, kiedy upadniemy kiedy będzie potrzebna pomoc. My nie wiemy co będzie jutro- a Pan Bóg zna całą wieczność- dla ludzi nas jest to niepojęte.
Dziś 23 września byłem na 16 30 na mszy św. Czytanie było z listu do Filipian- św Paweł mówi Jezus będzie uwielbiony w moim ciele czy to przez życie czy śmierć, życie to Chrystus a umieranie to zysk dla niego, życie według ciała to wasza rzecz. Tak jak niebiosa nad ziemia górują tak myśli moje nad waszymi- mówi tym razem prorok Izajasz. Dziś liturgiczne wspomnienie św Ojca Pio. Ewangelia była o winnicy- najmowaniu ludzi do pracy- właściciel szedł i pytał bezrobotnych idźcie i wy do mojej winnicy- umówił się z nimi o 1 denara a wyszedł o godz 15 00. Także ostatni pracujący tam najęci za pośrednictwem rządcy pracowali 1 godziny, wówczas ci co od 15 00 pracowali i też umówili się o denara szemrali przeciwko właścicielowi oni tylko 1 godzinę pracowali a my 8 a tak samo otrzymaliśmy- Jezus założyciel winnicy mówił przyjacielu czy nie o denara umówiłem się z tobą- zabierz więc co ci daje i odejdź- tak wiele ostatnich będzie pierwszymi a pierwsi ostatnimi- kolejność w powoływaniu do królestwa Bożego zależy tylko od Jezusa. Tak będzie na końcu czasu a niekończący się sąd nad światem potrwa ana wieki. Dziś było czytanie o kongresie narodowym trzeźwości- pijaństwo to ukryty satanizm, środek zaradczy na zło to różaniec i nabożeństwa wynagradzające za zniewagi przeciwko niepokalanemu poczęciu Maryi Panny. Ciało uwielbione Jezusa to żywa świątynia ducha świętego i nieskończone zdroje łask i mądrości Bożej- jeśli nadużywamy alkoholu niszczymy w sobie obraz Boży, Bóg w na cierpi gdyż zagłuszamy w sobie łaskę i dobroć Bożą. Alkohol sprowadza nieszczęścia, większość wypadków drogowych bo 1/3 to przez spożycie alkoholu, pijąc alkohol łamiemy przykazania Boże-i tak alkohol powoduje rozwiązłość seksualną, czyni bożka z rzeczy czyli najpierw siebie- gdy nie protestujemy to zgadzamy się na narodowe wady bo pijaństwo przekreśla wolność wewnętrzną i ojczyzny i jednostki. Św Jan Paweł 2 mówił ze alkohol zabiera szczęście i ogranicza wolność-państwo też jeśli nie zniszczy tej wady nie będzie prawdziwie suwerenem, musi dochować wierności Pani Jasnogórskiej której dziennie w apelu zawierzamy losy kościoła i świata całego. Alkohol skłania do złego bo szatan staje się panem sytuacji- przyciąga nawet do zdrad małżeńskich, a nawet ciężkich innych grzechów- gwałtów.- alkohol zaprzecza- przykazaniu (nie cudzołóż) a także- pijące matki w ciąży ni wiedzą i nie są świadome że kiedy piją to niszczą płód bo dziecko może się urodzić niepełnosprawne gdyż alkohol może mózg i serce uszkodzić. Pamiętajmy że różaniec i nabożeństwo to drogi proponowane dla ratowania świata- w 1877r Maryja w Gietrzwałdzie mówiła o tym trzem dziewczynkom. Bronisław Markowski też pisał że alkohol niszczy więzy rodzinne i je paraliżuje. Taka rodzina cierpiąca musiała by być trzeźwa aby być apostołką a oblubienicą ducha świętego. List i kongres ma na celu ratować i nawrócić nas z wad narodowych-
m. in pijaństwa- a także innych nałogów bo zniewolenie prowadzi do grzechu, może nie każde ale na pewno alkohol czy narkotyki. Alkohol to chemiczny wręcz piekielny raj na ziemi. media jednak ukazują jako dobro bo mają 400 mln wpływu za reklamy promujące zdobywanie używek.
W wt obchodzimy święto seniora Damiana Zimonia , a w pt święto archaniołów Gabriela, Rafała i Michała. Dziś modlono się za 3 chore matki i córkę- oraz za 40- latków, ale 1 zmarłego Sebastiana Mataśka.
Dochodzi do końca 100 lecie zjawień Maryi w Fatimie portugalskim dzieciom, była to treść przewodnia na piekarskiej pielgrzymce.
Dziadek Brunon jest w szpitalu i ma 3 sprężyny włożone w tętnice wieńcowe do serca. I ma je rozszerzone, wczoraj ciocia Aurelia była z wujkiem Tadziem w Orzepowicach.
Dziś wspomnienie liturgiczne św Wacława-męczennika.
W 1 czytaniu Pan zastępów skierował przez proroka Aggeusza następujące słowa do namiestnika Judy. Pan mówi czy jest stosowny czas byście odpoczywali w domach wyłożonych płytami podczas gdy leży on w gruzach..?
Zastanówcie się dobrze nad swoim postępowaniem bo siejecie dużo a plon macie lichy.
Ten kto pracuje dla zarobku pracuje do dziurawego mieszka.
Pan rzekł: Idźcie w Góry i sprowadźcie drewno byście zbudowali dom- bym Ja w sobie odpoczął i doznał czci.
W Ewangelii słyszano że tetrarcha Herod zaniepokoił się cudami wszystkimi zdziałanymi przez Jezusa. Dzięki cudom ludzie wierzyli w zmartwychwstanie no bo napisano w tej świętej księdze że albo przyszedł po Janie Eliasz albo któryś prorok powstał z martwych. A Herod chciał poznać i zobaczyć Jezusa.
Musze uważać też na krzyż, na ciężkie schylanie przy pieleniu- inni są jeszcze i do plewienia i do wykładów- Sylwia, czy Pani Projektant.
Interesuje mnie tylko miesięczne przedłużenie ale na sprzedaż w owocówce- bo nie po to się uczyłem żeby to teraz zaniechać, zresztą Grzegorz mówił że jak będzie potrzeba, albo inaczej ze w X Dawid będzie potrzebny na sprzedaż, Ojciec też mi to mówił.
Ale potem szef mówił że na sprzedaż na pewno na wiosnę a na jesień to zależnie od potrzeby. Tylko że nikt nie zna tylu odmian ile ja, nie chciałbym, grzeszyć pychą i wyniosłością no ale znam się na fachu i mam talenty.
Wszystkie sytuacje niegodne i obciążone jakąkolwiek winą czy grzechem, w tym roku 2017
na różańcach będę przebłagał za nie i aby każdy z każdym był uwolniony od grzechu i za życia lub niektórzy po życiu znaleźli Niebo u Pana jak piękny dom gościnny. W całym moim dzienniczku są opisane różne historie, jeśli jakieś nie są rozwikłane i nie ma zadośćuczynienia za nie to będę różańcem od października się modlił za przeproszenie Boga i bliźniego, każdy 1 różaniec to porcja odpustu na winy i wlanie łaski w ślady po grzechach. Będę też chodził na grzyby żeby łapać ludzi i łowić ich dla Boga, nie będę wiedział kto to jest ale wiem że grzyb mi kiedyś powiedziano że ma bardzo dużą wartość w Niebie i symbolikę też. Cały dzienniczek ma 241 stron a więc różaniec mi go wyczyści z tych negatywnych sytuacji z życia które miałem ja lub ktoś inny znajomy.
Będzie on do przeczytania tylko jeśli słowa w nim będą bez „Żgani Wiecznej” czyli nie będą kogoś obciążały i Bóg zapomni o przewinieniach, i tez o karach czyśćcowych.
Zacznę od siebie- idę dziś na spowiedź żeby zrzucić z siebie belki potem będę prosił o uwolnienie od grzechu bliźniego. Nie po darmo nazwałem dzienniczek „Z nędzy do prawdy” – te nędze to szare życie uwikłane w cierpienie, dysharmonie między bliźnimi, sobą też(roztargnienia wewnętrzne).
Bylem na spowiedzi i na mszy św dziś 28 września na 18 00.
Św Wacław patron wychowywał się w rodzinie chrześcijańskiej- pałał gorliwą postawą wobec misjonarzy i misji. Jego wizerunek można zobaczyć w bramie Krakowskiej i w Czechach. Urodzony w 907 r, miał 18 lat gdy został królem po stracie Ojca. Jego brat Bolesław zaprosił go na ucztę po czym zamordował. Msza św była za Pawła Jarosa jako 30 dniowa.
Pan zastępów skierował do ludu słowa żeby poszli w góry po drewno i zbudowali dom w którym znajdzie sobie Pan upodobanie i dozna czci.
Herod miał samoświadomość zabójcy- cuda Jezusa chciał zobaczyć po to aby go uwięzić aby może zabić. Herod o Janie Chrzcicielu mówił z niepokojem bo Jan był najważniejszym nauczycielem tak mówił o nim Jezus.
Ludzie chcą widzieć Jezusa, słyszeć a nawet dotknąć aby uwierzyć- on jednak wybrał nam sam drogę- składanie ofiary za przebłaganie za grzechy i pokarm duchowy jaki daje on sam w sakramencie eucharystii. Jezus niech będzie dla nas jedynym autorytetem który jest samym źródłem i miłością ku zjednoczeniu z Bogiem Ojcem. Ciekawi byli ludzie którzy oglądali stygmaty Św Ojca Pio bo byli zaciekawieni- kiedy jednak interesuje nas Bóg jako Ojciec to nie boimy się mu zawierzać cierpienia które on pomoże nam zwyciężyć- nie każąc nam wcale się krzyżować żeby wygrać ze słabościami czy pokusami.
Dziś święto 3 archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała.
Przedwieczny zajął miejsce, włosy jego głowy jak z czystej wełny. Tron jego z ognistych płomieni a jego koła to płonący ogień. Tysiąc tysięcy służyło mu, sąd zasiadł i otwarto księgi. W nocnych widzeniach pojawił się jakby syn człowieczy- dane jest mu panowanie, chwała i władza królewska. Służyły mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie.
Słowa ewangelii – Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim:
Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu.
Powiedział do Niego Natanael:Skąd mnie znasz?
Odrzekł mu Jezus: Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym.
Odpowiedział Mu Natanael: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!
Odparł mu Jezus: Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to!
Potem powiedział do niego: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego.
Było w kościele czytanie z apokalipsy św Jana- ze wódz niebieskich duchów Michał stoczył walkę z smokiem ognistym i strącił go na ziemię węża starodawnego który oskarżał ludzi dniem i nocą z win przed Bogiem, także Michał jest zwycięskim archaniołem.
Mówimy w niedziele w wyznaniu wiary- wierze w Stworzyciela świata widzialnego i niewidzialnego- byt aniołów, aniołów stróżów ale najważniejsi są też archaniołowie i Cherubini i Serafini. Mają powierzoną zwierzchność nad światem niebieskim ale też z woli Bożej bo po to są stworzeni żeby strzec ludzi ode złego(stróżowie), Michał jest wodzem zwycięstwa, modlimy się tez do niego egzorcyzmem który uwalnia dusze od zła i zła ukrytego tego które oferuje diabeł w pokusach dając poznać to jako dobro , pamiętajmy że to dobro tylko pozorne czyli zło. Rafał jest archaniołem który leczy chorych, strzeże podróżujących żeby dotarli bezpiecznie do celu. A Gabriel? Był przy zwiastowaniu narodzenia Jana u domu Zachariasza, i przy zwiastowaniu Maryi-jemu zawdzięczamy zdrowaśki- jakże są ważne skoro wypowiada je królowej swej tak wielki zwiastujący cud bo każde życie nim jest , tak wielki archanioł jakże bardzo pokorny modlitwą bo ona uczy właściwej drogi, pokory i służby Bogu i ludziom. Św Paweł mówi że za dużo nie można czcić kult aniołów- odniesienie znaleziono w księdze Tobiasza kiedy Rafał anioł idzie i wstępuje przed majestat i chwale jaśniejącą Boża i mówi że z woli Bożej pełni wszystko co Bóg każe i daje do spełnienia i to jemu należy się prawdziwa chwała, mądrość, zwierzchność nad bytem niebieskim, nad duchami Bożymi, i archanioł Rafał ma racje.- podaje też księga Tobiasza.
A po co pisze też wydarzenia z życia?? po to aby ktoś w podobnej sytuacji życiowej co ja żeby było mu łatwiej i do pokrzepienia serca. Niektóre moje opowieści, listy mogą być od biegłe od doktryn kościoła ustalonych przez papieży, nigdy w życiu nie chciałbym grzeszyć herezją i fałszem, rzeczywiście jestem wizjonerem i trochę jasnowidzem- „Kto w dwoje zgodnie o coś prosi w moje imię da wszystko Ojciec Niebieski”.- nawet życie wieczne, bo skoro ubodzy i miłujący Boga otrzymują plon stokrotny to i o życie wieczne można prosić. Przepraszam tych ludzi których w tym dzienniczku obraziłem albo znieważyłem, złych intencji nie miałem jednak wydarzenia z waszego życia były mi potrzebne- aby zgłębić je ze swoimi i w październiku w modlitwie różańcowej zacząć obmywać się łaska z grzechów i swoich i cudzych, i żyjących nie nawróconych i zmarłych zatwardziałych i z czyśćca i piekła( tych gorzej ale ludzie idą tam bo nikt się za nich nie modli, jeżeli syn Boży po śmierci na krzyżu zstąpił tam po ludzi aby wyrwać ich z ryzów diabla antychrysta.). Im większa ofiara- i krzyża i poczucie samotności, im głębiej zaufamy Ojcu tak jak syn możemy stepować do piekła by wydzierać ludzi najpierw do czyśćca aby kres ich kar się skończył i z odrazy zostali wprowadzeni do raju też jako poczet błogosławionych. Pan Jezus ma klucze śmierci i otchłani nie diabeł- przegrał wojnę pychą i nienawiścią a miłość zwyciężyła i ewangelia- każdy człowiek zatruty żmijowatym jadem przez starodawnego węża został z piekła po śmierci wyprowadzony w białe szaty też, albo drugą stroną bolesnym oczyszczeniem przez trudny czyściec ale już w czyśćcu jest się zbawionym! Jeśli jeszcze żyjemy na ziemi mamy władze przydzielać za kogoś odpusty. Ja moje, przywołani ludzie z grzechami, także pokoleniowymi będą pokutować w różańcu św cały październik- 1 listopada doznają czci i przez bolesne cierpienie dojdą do światłości i chwały, dostaną nowe szaty zbawionych w gronie wszystkich świętych.
I to już wszystkie sytuacje życiowe do przemodlenia do pokoju w świecie, zgoda i miłość między każdym z braci- każda intencja w październikowym różańcu.
8 dni przebłagania za grzechy bo 248 na 31 to 8 , drugie tyle 8 dziękczynienie i oddawanie czci Bogu za zapomniane przewinienia, 15 dni na zadośćuczynienie i Bogu i bliźnim z serca!! I każdy będzie wieczne zbawiony, trzeba w nadziei i na nowo trzymać się tej prawdy.
Czytanie z księgi proroka Ezechiela
Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił. A jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze.
List św Pawła do Filipan:
Dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie.
Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi. A w zewnętrznej postaci uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej.
Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych.
Ewangelia: Mt
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch
synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: „Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Ten
odpowiedział: „Idę, panie!”, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten
odparł: „Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. Który z tych dwóch spełnił wolę ojca?
Mówią Mu: Ten drugi.
Wtedy Jezus rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.
Jeśli ktoś kto czyta ten dzienniczko- pamiętnik czuje się poruszony albo ma jakieś skrajnie negatywne emocje to z całego serca przepraszam!!!, wspomnienia i wydarzenia z przeszłości posłużyły mi do mojej religijnej interpretacji bo te sytuacje życiowe zawinione przez mnie albo kogoś przywołanego, pisałem o nich nie po to aby ktoś przestał mnie lubić czy wręcz nienawidzić ale ma to pomóc bo to moje świadectwo życia po udarze, miałem ciężko choroba- słoneczny udar mózgu w 2008 r, w 2009 r leżałem bez życia cały żółty z kwetiapiny, 40 st gorączki, Mama zadzwoniła na Jasną Górę do Ojców Paulinów i ja się wybudziłem z śpiączki, tam trafiłem chory do szpitala- było to jednak bardziej wiezienie bo w oknach były kraty, nie znam ludzi co leżeli obok mnie, wiem że przestępcy tam też byli, chodził ochraniasz tam.
A więc kraty, targanie mnie jak zabójcy za ręce i przywiązanie do łóżka siłą!!
-gorsze od egzorcyzmu przy wypędzaniu złego ducha.
W 2011 i 12 roku byłem 5 razy w sądzie też, odnośnie renty.
Mam swojego pełnomocnika sądowego i Zaz który mi pomaga w życiu też.
I teraz tak- jeśli kogokolwiek skrzywdziłem, ktoś zmienił mój wizerunek z dobrego na zły to z całego serca przepraszam, te przewiny są ubrane w porcje do przebaczania w modlitwie różańcowej- więc na końcu czyli po 8 dniach do 9 października 2017 r skończy się przebłaganie Boga za winy i każdy skrzywdzony przez mnie albo ja z całego serca i duszy przebaczam tym co mnie skrzywdzili gdziekolwiek w historii mojego życia.
Różaniec wymazuje złe czyny, emocje i daje nam odpust cząstkowy- możemy osiągnąć więcej jak będziemy wszyscy chcieli zyskać wolność duszy i odpust ale zupełny!!- czekam z niecierpliwością na 15 października 2017 r- wtedy skończy się dziękczynienie za wyzwolenie od zła, piekła i szatana i jakiegokolwiek grzechu. Będziemy jak pielgrzymi zdążający do wiecznego Nieba- do 1 listopada każdy będzie odkupiony i darowane będzie miał kary czyśćcowe- żyjącym wyproszę nawrócenie a zmarłym życie wieczne jako plon wiary który za życia sobie zapewnili. Świętymi staje się za życia-inaczej nie mielibyśmy o nich pamięci.
Dopiski do sytuacji życiowych, do relacji między bliźnimi wymagające uleczenia, uzdrowienia i wyczyszczenia tego co niegodne, negatywne także emocje ich wyciszenie w pokoju: Także i te spisane poniżej będą obmodlone na różańcu świętym żeby zakwitła po urazach wewnętrznych darowanych miłość między ludźmi, w szczególności tych opisanych z wydarzeń mojego życia- ci których zraniłem albo ktoś kto mi wyrządził krzywdy- „ Jeżeli miłością płacicie tylko tym których miłujecie jaką otrzymacie nagrodę- nawet grzesznicy miłują zatem musisz miłować nieprzyjaciół!”. Będę się modlił dalej w różańcu w październiku, to co obejmuje cały mój dzienniczko – pamietnik, podzieliłem na sekwencje cały miesiąc i ilość stron książki mojej, na każdy dzień przypada więc 31 stron których treść wymaga wyleczenia, takich 30-jedno stron będzie przez 8 dni akurat 8. Kolejność nie według mnie lecz zgodnie z wolą Bożą – Bóg wybierze czy będzie od początku dzienniczka czy od końca pojedzie do przodu co 31 stron. Potem będzie coś podobnego co w nowennie pompejańskiej czyli po przebłaganiu zajmę się 9 paźdz. Dziękczynieniem za ocalenie i uleczenie relacji i dialogu między ludźmi- głównie z młodzieżą. Będzie morze łask bo zrobię wszystko żeby ludzie teraz ale przedewszytkim od 9 paźdz. Przyjdą Bogu dziękować w różańcu a po 15 października i od tego dnia zrobią coś zadośćuczyniwszy w oczach Boga!. Pamiętamy z ewangelii ze uzdrowiony z trądu 1 z 10 tylko przyszedł podziękować- tutaj będzie inaczej bo pozostała dziewiątka też przyjdzie do kościoła i dziennie będzie odmawiała pacierz, może być ze mną!-Mamy w Niebie Królową Różańca Świętego!!.
Nie czas karze mnie i karze szukać win, także pokoleniowych ale różaniec wyciąga mnie z sideł myśliwego, z 1 strony źle bo pisze wydarzenia także negatywne i ktoś może mnie obrażać potem, tyle że druga strona medalu to wyproszony moją ofiarą odpust zupełny dla tych rodzin powspominanych, może ktoś tłumić łzy, czas leczy też rany, dialog z drugim człowiekiem Nie miejcie mi za złe, nikogo nie chciałem skrzywdzić było by to ostatnią rzeczą bo interesuje mnie tło religijne, zbawienie zatwardziałych grzeszników także siebie z belkami, już jest dobrze bo uznaje skruchę i swoje grzechy, uniżam się do prochu, wierze w pomoc aniołów stróżów.
Stan łaski uświęcającej i różaniec, zwłaszcza rano to jest ofiara bo trzeba wcześnie wstać, mieć duchową motywacje do życia, bardziej i więcej kochać Maryję i Różaniec.
8 października skończę oskarżać przed Bogiem siebie i ludzi, chce naprawić relacje które są zniszczone lub wymagają uleczenia i wyrwać ostatni dobra które diabeł w swoich myśliwych sidłach chce inaczej oskarżać – on oskarża nas przed Bogiem w taki sposób jakbyśmy mieli iść do piekła tam panuje nienawiść,wieczna odraza i ciemność, on jednak 8 paźdz. Zostanie strącony daleko na ziemie potem do otchłani!. On (diabeł) każe pamiętać wszystkie grzechy po to żeby nie należało nam się miłosierdzie Boże- a jak słaby człowiek mu ulega zginie jego dusza a diabeł będzie się śmiał!. Także rodzina Chmielów(mąż Ewy potrzebuje duchowego uzdrowienia), kiedyś
córka Monika płakała i też ciśnienie jej skakało na ognisku jak tam bylem- bo jej koleżanka śmiała się z niepełnosprawności Agnieszki Raszki kuzynki Moniki!
Obrazuje moją albo czyjąś nędze, grzeszne życie uwikłane nałogami żeby Szanowny ktoś kto poczyta mi ten dzienniczek widział że nie jest sam z problemami, chce rozszerzyć dzięki m in fb na cały świat to długie świadectwo życia, a książka w druku trafi jak już mówiłem jako voto do Maryji na Jasną Górę w sierpniu 2018 r. Tak podzieliłem treści dzienniczka żeby każda porcja była omodlona odpustem cząstkowym- ostatnia ósma (w niedziele teraz) da odpust zupełny wszystkim ludziom a relacje zostaną uzdrowione, nie trzeba umierać, umierać na krzyżu żeby dostać się do nieba ale musimy na zawsze wyrzec się grzechu bo Bóg będzie chciał na sam prowadzić ale jeśli sami nie wybierzemy pokoju to będzie bolesne oczyszczenie- nawet dzieci fatimskie się umartwiały, Bogu się to podobało ale powiedział Maryi że nie chce aby w nocy dzieci cierpiały, sznurkiem Bóg kazał się wiązać za dnia przy pracy, modlitwie.
Od poniedziałku przyszłego tygodnia będziemy wszyscy ludzie i aniołowie jak 1 trędowaty oczyszczony składać dziękczynienie za ocalenie od grzechu i piekła i nawet czyśćca.- i tak do 15 października.
Przewiduje że do jutra 8 października do południa zbiorę wszystkie winy moje i bliźnich, urazy psychiczne, czekam na jutro bo w dialog, relacje między ludźmi z którymi obcowałem wejdzie zupełny odpust- będę tylko widział ilu przyjdzie podziękować Bogu od pon do ndz tj: 9 -16 paźdz. Cały obraz nędzy zaniknie, zapanuje prawda i miłość- robię to dla zbawienia ludzi, modle się bo kiedy ktoś ma grzechy a się nie modli to trzeba ich strzec!.
Ten obraz nędzy może jednak osobom które opisuje nie podobać się- dążę do prawdy już przeprosiłem tych których skrzywdziłem ale wiem że jutro nikt mi już tego nie będzie pamiętał bo do relacji między ludźmi wpłynie uzdrowienie i wieczne Niebo!- nastanie też nowa ziemia! Jeden z drugim będą się weselić- z ciemności grzechu ku wiekuistej światłości, ja uniżam się do prochu bo chce aby to moje świadectwo życia dotarło do krańców ziemi. Oczywiście ewangelia jest ta księgą która ma trafiać do ludzi jakoś świadectwo najważniejsze zgodne z tym co kościół mówi, moja jednak książka ma zafascynować, podjąć modlitwę, brzemię czytającego ma być lekkie, odciążone bo po to pisze żeby podzielić się swoimi wizjami, Jezus jest ze mnie zadowolony!
Chce aby ktoś też pogłębił swoją wiarę też, i wymadlam też nawrócenie i zniwelowanie kar czyśćcowych. Modlitwę różańcową przyrównuje żeby mieć dużą motywacje do skoków narciarskich a właściwie do Raw-air !- od Trondheim na początku co było aż po finał w Vikersund baken w niedziele.
Musze też odciągnąć się od sideł myśliwego bo cały dzień i nocą oskarża mnie przed Bogiem że ciągle jestem czegoś winny!- To mnie rani i boli, tak samo kogoś może zaboleć ale nie będę ukrywał prawdy – na końcu każdy entuzjastycznie będzie mi patrzał na dzienniczek bo jutro każdy dostanie z morza łask nieprzebranych Bożych i Maryjnych o 15 00- będzie 8/8 czyli wszystkie
strony dzienniczka Bóg do zbawienia ludzi wykorzystał- najtrudniejszy będzie jednak dla mnie finał bo ostatnie 15 stron jest o przebaczaniu przewinień, różne grzechy i sytuacje w dwie strony!!.-tyle że wcześniej w dzienniczku mam bardzo dużo też napisanych sytuacji z grzechami moimi albo kogoś i one już są wybaczone.- albo gdy jeszcze nie to po różańcu dziś o 18 00 będzie step 7,5 na A jutro jak wspomniałem 8/8- osiem wzięło mi się ze dzieliłem ilość stron dzienniczka na 8 wychodzi 31 czyli w 8 dni(przebłaganie), następne( dziękczynienie) i 15 dni na zadośćuczynienie czymś czym wymyśle dopiero.
Dogadałem się z Panem Jezusem w kościele, spotkałem go w wizji na targu, podaliśmy sobie rękę.
Chwile rozmawialiśmy też. Kupiłem u niego granatowe spodnie.
Ksiądz Jan robił dziś kazanie o rolnikach w winnicy którzy wytracili nie tylko sługi, zabili dziedzica(syna Bożego), gospodarzem jest sam Bóg który uprawia i posyła do winnicy- mamy liche plony bo cierpkie jagody a nie winogrona. Jezus dziedzic głowa węgla- dał życie za odkupienie wszystkich grzechów, nie ma ideału który by mówił że cała winnica będzie dobrze owocować bo dalej byłby raj pierwotny w którym dałoby się żyć strzegąc posłuszeństwa Bogu no i wbrew woli Bożej pierwsi rodzice to zrobili że jagody małe zamiast winogron, nawet na ofiarę przebłagalną może nie wystarczyć- „z soku wielu winnych gron pochodzi”, rolnicy zabójcy to poganie, bezbożni a ich ofiary to męczennicy, święci też. Pan Bóg powiedział ze zniszczy mury i wieże które zbudował dla człowieka i pośle osty – upomnienie ostre przed piekłem które wisiało nad człowiekiem jak tajemnica krzyża bo też kto umiera na nim za grzechy mówiono że przeklęty mąż który na krzyżu umiera, ale krzyż Jezusa był inny bo umarł na nim z wszystkimi grzechami, w piekle musiał wydostać modlitwą tych za których nikt nie modli się i ich dusze i ciała będące wieczną odrazą, męką bez końca wybielały też miłością syna do Ojca. Także krzyż Jezusa jest błogosławieństwem, a jego schodzenie z niego nie dotrzymaniem próby czy osobistym umieraniem w piekle za nikogo bo tchórza nikt nie chce. Ale pamiętajmy że grzech przybija nas do krzyża i razem z Jezusem kiedy modlimy się i wypełniamy wole Bożą z nim zmartwychwstajemy na każdym ołtarzu- Różaniec do granic to niebo z szerokimi i niekończącymi się horyzontami, zanim człowiek życzenie czy intencje powie Bóg już wie, kiedy sami ograniczamy się do z tego że jesteśmy choćby mili to składamy życzenia ale Pan Bóg jest tak dobry że zadość dodaje do tych życzeń to czego nawet nie ośmielalibyśmy się go prosić- z smutku czyni wesele, obraca wszystko w radość, gniew jego trwa przez chwile a miłosierdzie przez pokolenia!!.
Winnicą też Pana jest świątynia Izraela- idzie się do niej nie z wesołą miną lecz drogą krzyżową-„Ludu mój ludu, czymże zasmucił albo zawinił jam uczynił winnice a ty mi krzyż na ramiona”. Także Jezus przebaczył występnym złym rolnikom- Słonce i nad złymi wschodzi- któż więc dobry? Tylko Bóg- ewangelia podaje no ale mimo naszych win, występków jeśli dobre dary dajemy dzieciom ileż bardziej Ojciec da i może odziedziczyć życie wieczne, ale najpierw czeka na nasze plony z ziemi, może Bóg albo też syn zacząć sądzić według plonów ale począwszy od ostatnich do pierwszych- nie znamy kolejności, Bóg swoją wszechwładzą ustalił godziny, czyjś czas, schodzenie ze świata, narodzenie dziecka i tak wszystko.
Różaniec jest walką z naszymi nie powiem słabościami do grzechu ale ułomnościami, wyniszcza bowiem namiętność serca czyni je prawym, a oczy z bezdroża kieruje ku swemu obliczu- czystego serca błogosławieni Oni Boga Oglądać Będą i na własność posiądą winnice na wzorze świętych męczenników i apostołów. Cały czas Bóg nie spuszcza na nas nieszczęścia, modlitwa cofa wyroki anioła posłańca i cofa zasłużony gniew, według win nie odpłaca a talentów- kto ma 5 niech i drugie o tyle powiększy-nie o rzeczy materialne lecz przyszłe żeby nie rządź czy siać w dziurawą sakiew!. Bóg cofa też bolesne oczyszczenie- bo chce żeby człowiek mając wolną wole żył w pokoju bez lęków ale był Bogu posłuszny we wszystkim, jako pierwociny ale no muszą być i nakazy i zakazy inaczej nie byłoby fajnego prawdziwego świata, często i ukrzyżowany ale jakże często rano oblicze ojca współczesny świat i polityki też.
Dzisiaj jeszcze niedziela- jest godz 17 00. a więc wszyscy na świecie dostali już odpust zupełny w godzinie miłosierdzia. Nęciło mnie w kościele jeszcze wspomnienia o których nie napisałem- ale i to jest objęte odpustem- kiedyś z Mamą Teresą przy eucharystii 14 sierpnia 2010 r poczuliśmy woń- Andrzej wujek też to czuł- wonności Św. Ojca Pio- po pielgrzymce powiedzieliśmy o tym proboszczowi z Rownia i powiedział no że Bóg w różny sposób dociera do ludzi może i też tak jak mówicie Ja i Mama. Kiedyś też wspominam że mój brat jak był w 1 komunii to gdy miał te 9 lat to składał telefonicznie życzenia babci Urszuli żeby chodziła do kościoła a wiadomo że babcia Urszula od bardzo dawna nie wychodzi na zewnątrz w ogóle.-i smutno jej było i biedna płakała,ale Krzysio był wtedy dzieckiem!. Przypomniało mi się jeszcze, że Św.p Józef B. zjadł wszystkie kanapki kiedy był u św p Floriana Ciućko na wy siadach wraz z żoną. Dziadkowie mi to mówili jakoś dawno też. No ale te wspomnienia nie mają już znaczenia, cieszymy się miłością ,pokojem i odpustem zupełnym jaki zlał BÓG na ludzi dziś po 15 00 po Różańcu Świętym, jutro wszyscy zaczynamy mu dziękować-oczyszczeni z trądu grzechu wybieleliśmy po to aby dzięki składać, wielbić najwyższy majestat!!.- za ocalenie i nowe życie wieczne jako synowie Boga w światłości. Taki był cel i tak też się stało.
Dziś jest 11 października- byłem w kościele( rano koronka z egzorcyzmem bo zwracałem się do św Michała Archanioła. Potem msza i różaniec Święty. Chciałem aby przez prace i modlitwę egzorcyzmu jak najwięcej ludzi przyszło do kościoła dziękować za przyjęcie ofiary przebłagania – i teraz żeby nie zachowywali się jak 9 oczyszczonych trędowatych lecz jak ten jedyny co podziękował Bogu za uzdrowienie z choroby i przyszedł na eucharystie i różaniec!.
W poniedziałek nazbierałem grzybów za cmentarzem potem wieczorem przed mszą modliłem się świętym egzorcyzmem i modlitwą Ojcze nasz- aby kierować łodzią Piotrową i zachęcać zbawionych ludzi którzy w niedziele po 15 00 świętowali szczęście bez końca.!
Ja od pon do dziś (środa) jestem w kościele, wczoraj myłem boazerię, schody, poręcze, duszę, odkurzałem pokój gościnny i schody, myłem też wszystkie drzwi w domu i szafki kuchenne. Obierałem ziemniaki na obiad, nazbierałem maślaków na obiad wczoraj z mamą, ćwiczyłem też-brzuszki, pompki, skłony i przysiady itp. – 10 ćwiczeń po 10 razy. Grabiłem liście z ogrodu i wy-kamerowalem film rzuciłem na konto extremerawair, na facebooku dopasowałem osoby które mogą mi posty widzieć, niektóre udostępniłem inne dałem z bliskich znajomych wszystkich znajomych na fb u mnie czyli 534 osoby. Z bliskich do wszystkich moich! Upokorzyłem się specjalnie żeby ludzie mnie pochwalili gdyż ogród rodziny mam niezły, jestem dobrym i solidnym projektantem, i tez nieźle kameruje filmy ogrodowe- szef mi ogród rodzinny pochwalił!.Wczoraj byłem na 17 00 w kościele, wyszedłem 30 minut wcześniej- pomodliłem się egzorcyzmem po to aby ludzie którzy do zeszłej niedzieli ze mną szli drogą krzyżową mogli dziękować Bogu za ocalenie z grzechu!. Było 11 dzieci tylko i kilku dorosłych, a myślałem że pracą w winnicy i modlitwą pociągnę ze będzie ok 25 dzieci byłoby super. Dziś na 7 00 rano byłem w kościele i odmówiłem i egzorcyzm, potem msza i eucharystia i na końcu różaniec!! Był tylko Adam Mola i Mariusz Słota – powitałem ich pokojem jak pan Jezus, praca tyle dużo nie da jak sama modlitwa- ludzie zaciekli w kleszczach urazów powiązanych religijnie z diabłem trzeba wyrwać z mocy ciemności i ocieplić zimne serca do zadośćuczynienia Bogu i bliźniemu. W ostatecznym rozrachunku nie ma już śmierci- tak Jezus mówił umiłowanemu uczniowi Janowi na wygnaniu. Dziś po kościele z Ojcem byłem na koparach na grzybach i znaleźliśmy dużo koźlarzy,ja jeszcze koło psów 4 maślaki i 1 podgrzybek. Potem obierałem ziemniaki na obiad, myłem też wannę. Umyłem też rowery od mnie i Mateusza. Intencje które dziś egzorcyzmem oczyszczę to- żeby Marcin Duraj mógł swobodnie postawić garaże na auta. Kłamstwo moje o jajkach- św pamięci Olkuszu, nagadałem na niego że mam mu sprzedać jajka że pytał mnie czy ja mam dla niego może. Dziadek Antoni mówił mi że taki gościu co gra na gitarze w jaka to melodia ma załośniczkę – dziadek mówił zobacz on-wszytko umie. Te 3 sytuacje to ni wracanie z nieba na ziemię czy z nieba do piekła do diabła ale odbicie z piekła do nieba – kiedy ja sam będę w otchłani to przecież mam klucze, nigdy Bóg tam nie zejdzie, a ja przez egzorcyzm strzelam do pokus i szatana biorę klucze śmierci i otchłani, różańcem wyciągam grzeszników z piekła, i jestem jak wódz niebieski szatana i inne złe duchy przebieram się za mafioza żeby być wilkiem w owczej skórze zanim diabeł nie wie ja już wypuszczam ludzi i aniołów do nieba nawet bez czyśćca! Modlitwa, czyn miłosierdzia i praca + egzorcyzm do Św Michała Archanioła strącam się sam z nieba do piekła po to aby być nieśmiertelny tam i wyciągać ludzi grzesznych których diabeł uwięził w swoich ciemnościach, każdego mogę wyprowadzić Dziś w piwnicy Tata nauczy mnie przykładać do pieca- prosiłem go o to. Także Jezus po śmierci był 2 dni w piekle to skoro syn Boży to tym bardziej ja dla zbawienia ludzi stamtąd i z ziemi mogę się modlić egzorcyzmem- nie będę się bal gdyż mam klucze otchłani. Mogę też liczyć przez uniżenie do pyłu na pomoc Bożą!
1 listopada 2019 r- dzień wszystkich świętych. Tych co doznali już zbawienia, chwały Nieba. Wszyscy mamy powołanie do świętości. Miłość Boża to źródło miłosierdzia. Czytanie było z apokalipsy św. Jana- o czterech aniołach. Wczoraj dzień zaduszny wraz z pogrzebem ba którym bylem-Ojca pani Bożeny z Pracy św.p Józefa Wolny. Modliliśmy się też za dusze opuszczone, a spoczywające na cmentarzu- bo cała rodzina już zmarła a nasza pamięć i modlitwa różańcowa jest im droga bardzo, sami po śmierci nie mogą już nic zrobić, wpłynąć na szalę zbawienia. Różaniec jak rosa czy oliwa całe piekło wstrząśnięte- Jezus wyprowadza stamtąd jeńców- jest bowiem wielkanocna pieśń- „Alleluja Jezus Żyje”. Modlimy się też za zmarłych co odeszli głównie za tych bliskich sercu- uwolnić od mąk czyśćcowych- albo znacznie je zmniejszyć że dojrzewanie w miłości do Boga na tyle jest że już są gotowi na niebieską ucztę u tronu baranka paschalnego. Oglądałem też film-horror- Freddy vs Jason i ten pierwszy uwięziony w piekle jako springwood slasher- zabójca dzieci został spalony żywcem przez rodziców pomordowanych dzieci. Po śmierci aby wydostać się z piekła musiał na ulicę wiązów wzbudzić lek i strach będących tam nastolatków. Przeszukując granice odnalazł Jasona Vorheesa który 30 lat temu utonął w crystal lake- legenda mówi że dzieci z obozu wrzucili 11 letniego chłopca i się utopił- wtedy mama jego chciała pozabijać opiekunów i ci odetli jej głowę wtedy Vorhees powrócił zza grobu i zaczął zabijać wszystkich opiekunów- grzesznych bo nie dopilnowali go za życie zanim Jason utonął. Freddy w swym koszmarze powołał Jasona do życia aby jego morderstwa wzbudziły strach przed młodymi z ulicy wiązów. Tamci co Krugera pamiętali i jego historię siedzieli w psychiatryku aby nie rozprzestrzeniać tego co wydarzyło się 4 lata temu na wiązów. Ci jednak zbiegli i rozszerzyli panikę i strach przed mordercą z snu. To dało mu taką siłe żeby zabijać i przez znaki ludziom dać że powrócił gorszy niż za życia- sprowadził Jasona z śmierci aby mu pomógł- jemu dzieciaki wstrzyknęli hypnocil aby Freddy załatwił go w śnie- jak zauważyłem Jason wody się boi a Freddy ognia- bo ten zginął tak a drugi w właśnie w płomieniach. Na końcu dzieci połączyły 2 żywioły i dwie pieczenie na 1 ogniu- do piekła z powrotem i freddy i jason wrócili. Wczoraj oglądałem film Jason takes Manhatan- morderca znad głębi jeziora po zrzuceniu kotwicy porażony prądem wyniósł się na wierzch i zabił dwoje ludzi na statku. Potem na lazarusie pozabijał sporo ludzi- przestroga że rejs jest przeklęty nie dała nic- młodzież była grzeszna- brała narkotyki i on nie zabił tylko dziewicy której wujek wrzucił do wody aby sama nauczyła się pływać- straszył ja Jasonem, wkrótce za te grzechy jason wrzucił go do pojemnika z chemikaliami. Nawet z pociągu zbir gonił syna kapitana lazarusa który też został zamordowany przez jasona.- okazuje się że tylko ludzie co nie grzeszyli, w filmie co nie sypiali ze sobą, odlutki można by dziś powiedzieć ale świr w masce hokejowej zabijał właśnie młodzież która brała narkotyki czy uprawiała seks. Freddy w swych snach wmawiał że np. Ojciec zabił matkę i kazano w to wierzyć właśnie też drugiej dziewicy która przeżyła chociaż freddy chciał ją załatwić. Jeżeli ktoś jest dobry i czysty jest w stanie mocarza snów pokonac sam. Dobra wracając do Jasona on także dopłynął za ocalałymi do nowego Jorku. Na koniec w kanale gonił dwojga młodzieży i ci wydostali się a jason został zniszczony chemikaliami z tunelu. I znowu ocalała dziewica jak w filmie freddy vs jason także dziewica. Zły duch nie ma wpływu na osoby oddane Bogu. Zmierzyły się one także z wmówionym tragizmem że Ojciec matke zabił- a to robota Krugera! Nie tego Ojca. Także Kruger przegra z dziewicą Amandą Kruger ta w kościele strąci go do piekła.- ale to w innym filmie „Dream child”. Dziś w kościele było w ewangelii o Zacheuszu a o którym szemrano że jest grzesznikiem, że Jezus do jego domu chce się zatrzymać. Nie potrzebują nawrócenia ci co się dobrze mają. Zacheusz z sykomory-Jezus kazał mu zejść, ten oddał połowę swego bogactwa ubogim. Dziś istnieją przecież domy modlitwy Zacheusz- Cieszyn np. My czasem jesteśmy głusi na głos Boga- nie wolno tak robić. Odpowiadajmy miłością- Bóg przymyka oczy na niektóre nasze grzechy Jest Ojcem dającym zbawienie- trzeba żyć miłością i być ubogim.
Opowiem w zasadzie już na samym końcu pamiętnika o odróżnieniu wizji Bożej a choroby psychicznej której nie mam- to ludzie wrodzili mi ją i tak będąc w dołku wmówiłem sobie opinie
innych ludzi jak pan docent Andrzej M. dzięki któremu chciałem i wiele nie brakowało odebrać sobie życie. Ta kująca osa wywaliła mnie i innych 3 kolegów z ostatniego egzaminu na budownictwie- spotkałem go w czyśćcu jak Bóg dał mu kary za życie doczesne, podobnie i mi dał bo miałem złe myśli. Będąc u początku wakacji w 2008 r nie cieszyłem się, chodziłem obok wody z negatywnymi myślami. Coraz bardziej docent przypominał mi złego frediego krugera a kiedy powiesił się rok starszy sąsiad wiedziałem że powinno nazwać się te ulicę na której mieszkam wiązów a nie lazurową. Marek miał depresje, nie z mojej winy to zrobił, szanowałem chłopaka jak byliśmy starsi umieliśmy z sobą pogadać. W mojej rodzinie nikt nie ma i nie miał choroby jak depresja czy schizofrenia paranoidalna- Tata 11 lat temu nie wiedział co mi jest twierdził że coś się kluje we mnie złego- na skwerze na Jasnej Górze słońce mię tak popaliło że dostałem i stwierdzono przesunięcie czegoś w mózgu, podejrzewano też udar słoneczny. W to nie wierzyłem- Maryja sprowadziła mnie na Jasną Górę, tam może coś mnie spotkało ale po to abym umiał nieść ten krzyż boleści. Nigdy nie wróciłem stamtąd „Żywy, jako stary człowiek”- Tata twierdził że udar na pewno ale jeszcze ku temu choroba psychiczna co na studiach mnie spotkała i z Tatą się zgadzam. Także wujek Augustyn i Jacek wiedzieli o tym. Miałem tysiące- dziennie jakaś nowa wizja- spisywała to moja mama i ja i mamy to na papierze- jak ja umrę to Mateusz wie co z tym zrobić- chce być wyniesionym na ołtarze za swe życie które czynię jako zadośćuczynienie za zniewagi- także i zły duch wmawiał mi że Bóg jest taki sam jak mój Ojciec- że obraz ziemskiego Taty przysłania Boga-i to miałem mocne próby miłości czy je zniosę. Tata w 2008 r nie był doświadczony tyle żeby mi pomóc więc liczyłem na wujka Augustyna najbardziej, po rozmowie tel.. z księdzem Mieczysławem uznał że trza mnie wyprowadzić z znaków Bozych. Oczywiście diabeł to wykorzystywał- wmawiał mi też że grając np. w grę nightfire zabijałem- ofiary mi pokazywał w różnych miejscach. W Końcu ja z Maryją ukrzyżowano nas w piekle- Ja mialem być nieskalanie czysty lecz nie poszło tak jak miało być- 7 miesięcy nie byłem w spowiedzi, bałem się kroknąć do kościoła, 2 egzorcyzmy w życiu przeżyłem- chciano wykryć we mnie podstęp którego potem już nie było sam musiałem dorosnąć, wcześniej czułem się bo długo była we mnie zła energia od Pana Bąka który pluł we mnie demony, złą energie jakąś z kosmosu- to raczej negatywna postać mego życia bo źle się tak zachował. Tata nie wierzył od początku w Bąka- ale w siłę egzorcyzmu tak od ks. Wolińskiego. Jeszcze było potem gorzej bo wmawiano mi że mój Tata to nie Pan Bóg, to też nie Damian tylko Zabójca z twarzą Krugera w żelaznej masce- czyli co czułem się jakbym sam był w piekle bez Ojca jakiegokolwiek a tak potrzebowałem- i w takiej ciemności żyłem- czasem wujek Augustyn pomagał ale miałem włączony obraz Krugera zabójcy zamiast Ojca Ziemskiego i Ojca niebieskiego Boga. Lekarze oświadczyli moją chorobę kiedy powiedziałem że jak Jezus biorę na barki winy całego świata i próbuje je nieść na golgotę- jeden lekarz Hanzel potem Baranowski stwierdzili u mnie jednak schizofrenie na tle religijnym- uwierzyli w to moi rodzice niestety-cudzym lekarzom a własny syn co mówił to nie za bardzo:(. Takim obcym lekarzom chociaż źli bardzo byli dla Mamy szczególnie to Ja nie umiałem przekonać że to co mówię to prawda od Boga. W Rybniku płukano mnie z welwetiny to wiem, żaden lekarz stamtąd nie wiedział co mi jest- Bóg trzymał mnie przy życiu? No bo moja misja. Pełno klamorów- potem wypisów z szpitala, innych dokumentów- otruto mnie, nie ma to żadnego związku z schizofrenią!.- której nie mam. Dopiero po śmierci babci potem dziadka jednego i drugiego ujawniła się depresja. Poprosiłem o crescit. Także polekowy zespół odstawczy miałem 2 razy po lorafenie w życiu i raz po kwetiapinie. Ariel Króliczek z Cenacollo powiedział mi- wyrzuć wszystkie leki i uwierz w siłe uzdrowienia Jezusa. Grzegorz Konik zawsze puentuje mi że coś ze mnie będzie dobrego, ale chyba też lekarzom uwierzył i kartkom jak Rodzice- ja się nie zgadzam. Nie mam schizofrenii- wizje Boże były prawdziwie wie o tym wujek Augustyn. Pisze to że niechybnie nadchodzi mój koniec- moje odejście z ziemi- choć to za 8 lat jeszcze sporo muszę dopisać, zabrać głos na konferencjach na pewno do młodych. Jedzenie leków- o złym działaniu, krzywdzącym powoduje u mnie takie a nie inne myślenie- listopad to najgorszy miesiąc zawsze pełen zawodów i depresji w moim życiu. Widziałem jak nowa Ewa Maryja uciekła ode mnie a był zaplanowany ślub. Potem lało w 2008 r jakiś czas i wszędzie w kościele widzialem obraz że ja wiszę nad ogniem piekelnym i Maryja też ma się gorzej z mojej winy. Nad nami miłosierdzie Boże- człowiek coś robi coś wielkiego może potem zaczynasz powątpiewać i to najgorsze chyba że jak Ja otrzymałem znaki na każdy dzień i charyzmaty ducha św aby działać. Na moich wypisach nie ma prawdy bo rezonans niczego nie wykrył-nie mam też udaru, krew dobra jak młody Bóg. Wyzdrowiałem z wszelkiego obciążenia zostałem uzdrowiony. Leki po 11 latach jem dalej tyle że zmienione bardzo. Współżyje z tymi lekami na co dzień. Wymodliłem w całym życiu 5 nowenn pompejańskich czyli ponad 280 dni z 3-4 różańcami codziennie( bez przerwy). Najdłużej modliłem się od 20 00 do 4 rano. Potem zbliżyłem się do tego rekordu- 14 różańców na dzień. Nie daje jak widać przestrzeni szatanowi. Ja myśle że to on mi powmawiał choroby i te inne …- przykrył chytrze obraz Boży i Ojcowski aby go zrujnować- abym ja nie miał się do kogo uciekać a że wiedział że miałem samobójcze myśli to on wynalazł sposób na mnie- ale będę z nim walczył nie jestem słabą osobą religijnie czy psychicznie-stanę na wysokości zadania. Mam różaniec- to broń przeciwko demonom i aureola na dusze.
Dziś niedziela 10.11.2019 r- mszy przewodniczył proboszcz parafii św. papieża Urbana w Mikołowie- kamionce. Czytania były kolejno- drugie z księgi Machabejskiej, list św Pawła też drugi i do Tesaloniczan, ewangelia św. Łukasza. Nasz proboszcz Andrzej jest na rekolekcjach dla kapłanów. 1 czytanie mówi o wierności i męczeństwie za wiarę, za ofiary i posty bo tych 7 synów wolało ponieść śmierć niż zjeść wieprzowinę, która była prawem zakazana. Wierzono, że kto by się skusił tego Prawodawca nie wskrzesi, niech taka osoba zapomni o wieczności. Św. Paweł w swoim liście mówi-że mamy mieć zawsze dobrą nadzieję. W ewangelii słyszymy, że saduceusze nie wierzą w zmartwychwstanie. Pewna kobieta miała męża i zmarł bezdzietnie, i tak siedmiu miała mężów i oni też pomarli na końcu ta kobieta pytanie jest czyją będzie żoną które z tych mężów po zmartwychwstaniu ciał? Mojżesz każe brać gdy umrze czyjaś żona np. brata to ten żyjący ma ja wziąć do siebie i mieć dzieci też. W niebie po zmartwychwstaniu ani się nie wychodzi za mąż, ani nie żeni- każdy wskrzeszony żyje dla Boga. Bóg nie jest Bogiem umarłych lecz Żywych-Abrahama, Izaaka i Jakuba-kiedy to powiedział przy gorejącemu krzewie. Sami dla siebie nie mamy żyć lecz dla Ojca. Jezus i jego łaska- dzięki niej jest zmartwychwstanie i życie- kto wierzy będzie miał wieczność, wesele. Ksiądz Janusz z Mikołowa powoływał się też na pisarza Ernesta Hemingwaya. Mówił też o powiedzeniu że ogień na dachu- mamy duchowo być gotowi i wytrwali w modlitwie w każdym czasie. W kościele św. Urbana brakuje jeszcze 2 małe dachy na zakrystią i są już rynny zakryte, jak jest ciepło i wody nie ma nie grzejemy, a jak zimno to ogrzewanie samoczynnie przez gajger się załącza. Nad głównym dachem kościoła więźba jest ukończona.
Przedstawię krótko obraz koszmaru z ulicy wiązów 4- Łowca snów. Kirsten wciągnęła do snu swojego Alice- a Kirsten to ostatnie żyjące dziecko z elm street które zabiło Krugera. No i właśnie to Kirsten pierwsza w swym śnie została zamordowana, potem Alice wciągnęła jeszcze Ricka i Devi do snu i oni tam ich dopadł i zabił. Jeszcze Sheily została też zamordowana. Kruger sycił się duszami zabitych- wskrzesił go przede wszystkim strach- legendarny dom, mała dziewczynka o imieniu Alice Cooper rysująca dom i Frediego. Jeśli kogoś w śnie załatwił Kruger to i umarł naprawdę. Ostatecznie Alice jako w bitwie z Krugerem w śnie- tak skontrolowała aby dusze swych kolegów z wiązów uwolnić od łowcy- i w kościele zło przejrzało się w witrażu-wszystkie dusze czyli te co zabił w śnie- Kirsten, Sheily, Rick, Devi poszły z piekła do Nieba. Sam Kruger zaś w piekle będzie odpoczywał- w Alice tkwi bowiem część młodzieży z ulicy wiązów która w 3 części zabiła krugera i pochowała na poświęconej ziemi tym razem będzie spoczywał w piekle moc zaś Alice kontra dusze uwięzione- każda z nich podziękowała Alice i podtrzymała na duchu ze jest dobrze. Zazwyczaj reżyser pokazał że to strach, przypomnienie o koszmarach, o Krugerze, odpowiednia muzyka, intonacja zaczęły fale morderstw- w szkole zabijał, w łóżku podczas snu, operacji, siłowni, na złomowisku aut na początku- dał przesłanie że powrócił. Wykorzystał to że młodzież czyli yuoth- była laicka, ich trendom towarzyszył styl wyluzowany-poza świadomą Sheilą czy głównie Alice Cooper. Sheila mówiła umysł ponad materię, na examie zginęła bo przysnęła- natomiast pozostałe dzieci- Kirsten, Rick i Devi z nieświadomej winy Alice zginęły w snach bo ich wciągnęła- Kruger naciskał bo jak już mówiłem sycił się duszami a to że od Boga ta młodziez była daleka- nie spodziewał się że w kościele Alice załatwi go- zmieniła się także pieśń dzieci skaczących z skakanką-Alicja zwyciężyła, jesteśmy wolne- był pokazany moment uwolnienia wszystkich dusz do Nieba- ostateczny cios zadała Alicja jak pisałem w kościele i jej słowa „odpoczywaj w piekle Kruger”.
Dziś też 11 listopada w dniu 101 rocznicy niepodległości Ojczyzny byłem na mszy świętej.
Jest też dziś siódma rocznica śmierci kochanej babci Stefanii- pamiętna data 12.11.2012 r. Dziś na mszy były 2 czytania- z księgi mądrości a drugie to ewangelia wg św. Łukasza. Mądrość prawdziwa ucieka od obłudy, przewrotne dusze ją wypłoszą i też nie będzie w takim miejscu bez wiary, wartościowa jest doskonała zgoda na wole Bożą- mądrość nie cofa się od bojaźni Bożej. Sędziowie ziemscy- tylko od Boga pochodzi wszelka zwierzchność- z jeńcami wychodzi z otchłani i piekło ściele pod nogami. Św. Marcin z Tours dzisiejszy patron porzucił rzemiosło- wstąpił do zakonu, biskup – obchodzimy jego wspomnienie tego świętego. Łukasz w ewangelii pisze, że jeśli brat twój 7 razy by zgrzeszył przeciw tobie i tyle samo razy bił się w piersi i mówiąc- „Żałuję” przebacz mu to wszystko. Biada ludziom przez które są zgorszenia lepiej kamień młyński u szyi i rzucić się w morze- biada, tym przez które zgorszenie dotknęło by tych najmniejszych braci. Apostołowie rzekli Jezusowi- „Panie, przymnóż nam wiary!”- a on rzekł-gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy powiedzielibyście tej morwie wyrwij się z korzeniami i posadź w morzu a byłaby wam posłuszna. Ojczyzna nasza jeszcze 123 lata temu a mieliśmy rok 1918 r była w niewoli pod 3 zaborami. W Galicji mówiono po polsku-ostrzejszy był już pruski-urzędowym językiem był niemiecki- a w ruskim- car za wszelkie próby zrywu zsyłał do łagrów, na sybir. Nie było tam ogrodzenia z drutu jak sobie wyobrażano- dzisiejszy kaznodzieja ojciec Bernard z Raciborza zastępujący proboszcza Andrzeja pracował w Irkucku. Ojczyzna nasza była targana zaborami- jak obdarcie szat Chrystusa przy konaniu na krzyżu. Zaczęło się od tego 1795 r rok 3 rozbioru- Stanisław August nie raczył prosić panią Jasnogórską o pomoc i Ojczyzna na tyle lat pogrążona w niemocy. Także i 2 wojna światowa, komunizm powodował częste próby zrywów-najsurowiej karano nas w zaborze ruskim- – 55 st, wilki, mieszane nacje, jeńcy to warunki w jakich nawet nie trza było specjalnych więzień. Ksiądz dziś zacytował, że ktoś obraził Maryję, że jest Matką rewolucjonistów- że podżega do wojny- ale z 2 strony dyplomatycznie nic nie dało się załatwić, niewola pogłębiała by się. Św. Jan Paweł 2 obalił reżim komunistyczny, ucałował ziemię-przemówił do ludu że To jest moja Matka ta ziemia, ta Ojczyzna- pamiętamy z historii i religii że w wieku 9 lat papież był już półsierotą. Ksiądz dziś zacytował inny wiersz- o świetle, o ważności i wartości wiary- nie odtworzę go ale był to wiersz determinujący do zrywu o wolną ojczyznę. Dziś mamy kobiety z brodą- Grocki (a) już bez różnicy- obrażane jest naturalne prawo Boże do wolności. Mamy ograniczenia- kody, ideologie gender, zamrażanie zarodków – niszczenie naturalnego prawa do życia. Wolność 11.11.1918 r przyszła w niecały rok po zjawieniach Maryi w Portugalii. Przed tą jedną z najważniejszych historycznych dat potrafiliśmy jako naród- wyrwać się z rąk zaborców- wiodące postacie to na pewno i Tadeusz Kościuszko jak i gen. Józef Piłsudski. Później w dążeniu do zatrzymania komunizmu postacią wiodącą jest papież Polak. Obraz z Maryja z Jasnej Góry- miał go każdy Polak gotowy do zrywu idąc na śmierć w obronę wolnej Ojczyzny. Wielu na ziemi bolszewickiej wydawało też polaków, nie tylko prześladowano. Kary były takie- w łagrach prace przymusowe z złych warunkach- z świata politycznego wielu też przeżyło te obozy pracy i pisało potem wiersze- księgi pielgrzymstwa Polskiego- miano na uwadze że przyjdzie mesjasz- w niewoli kryła się ta sama idea co w ciemnościach starego testamentu chęć odświeżenia, miłości, wolności. Także i poeta Adam Mickiewicz odznaczył się bardzo dla Ojczyzny- też skosztował niewoli ruskiej. A chore, głupkowate-tam gdzie nie ma poczucia wartości Ojczyzny- od tego zbiegnie też prawdziwa wolność dana nam przez Pana Boga, modlitwy, wstawiennictwo Maryi z Jasnej Góry. Maryja jej obraz był utożsamiany z polskością- miał go każdy i ludzie pod zaborami, cały naród pielgrzymujący z piekła do wolności-brano ją za opiekunkę i wymodlono wybawienie od zaborców, wielu przypłaciło to życiem- nasi Ojcowie, przodkowie. Dziś 101 lat pamiętnej daty tkwiącej w naszych sercach- do duszy przewrotnej serce Boże nie przylgnie lecz się odwróci, co do Maryi gdy widzi że naród jest pobożny cały, modli się daje morze łask- tak jak wolność Ojczyzny-stare rysy z 1795 r załatane krwią z 1918 r- i wcześniej bo 1 wojna trwała jak wiadomo 4 lata wcześniej już. Wojna według mnie przyspieszyła odrodzenie Polski-inaczej jeszcze bardziej przez bolesne ukrzyżowanie też dzięki zrywom, ambicjom, modlitwie, umiłowaniu Ojczyzny też byśmy ją odzyskali lecz później. Opieka i wstawiennictwo Maryi dało nam najwięcej, także opatrzność Boża która winna być na 1 miejscu, potem obalenie komunizmu postać Jana Pawła 2 dziś świętego.
Czytania dziś były z księgi proroka Malachiasza, św Pawła do Tesaloniczan i ewangelię św. Łukasza. Dziś przedostatnia niedziele- przyszła to niedziela Chrystusa Króla Wszechświata 24 listopada a potem adwent. Mówi się dziś w niedziele 17 listopada o wojnach, głodzie, klęskach żywiołowych jako wizjach apokryficznych- końca świata. Malachiasz mówi, że mamy być na baczności i nieustannie trwać w dobrym bo nadchodzi dzień palący jak piec- źli jak słoma na podpałkę- będą spaleni i nie ostoi się nawet żadna gałązka. Wierni zaś będą uzdrowieni pod skrzydłami syna człowieczego. Św Paweł pisze w liście, że koniec czasów- nie wiąże się z zakończeniem pracy- bo aby jeść chleb zapracowany rękami należy pracować- także jest odwołanie do roli i żniw- jako do końca wieków. Także i świątynie- ozdobione kamieniami- w ewangelii Jezus mówi że nie ostoi się kamień na kamieniu gdy nadejdzie pełnia końca czasów- bo wojny już są, głód panuje, nienawiść- nawet rodzice przyprawią dzieci o śmierć, wizje końca są szerokie- bo to co się już dzieje to już dni apokalipsy się wypełniają ni i szerzy się wiano zła- nienawiści- kiedy indziej pisze pismo święte że Jezus przyszedł rzucić na ziemię ogień(rozłam) – kościół jest podzielony- ale co ważna jego serce trwa jest nim eucharystia. Przyjmujemy ciało pańskie jako owocny pokój dla swej duszy- my zyskamy uzdrowienie i dzięki słowu i dzięki ciału nie musimy się bać- jedynie Boga bo bojaźń Boża musi dojrzewać ale nie mamy się bać tych co ciele mogą wyrządzić krzywdę lecz tego który może wtrącić dusze do piekła. Jednak uczulamy- że jeśli wierni będziemy ów kres nas ominie- ale nie rzeczy ostateczne człowieka- śmierć- niebo lub piekło. Ujrzymy wtem ów ostatni dzień syna Judzkiego- człowieczego po prawicy Ojca z rzeszami aniołów zstępujących, trony sędziowskie i aniołów z 4 stron świata. Baczmy aby palący dzień nie zastał nas nie czuwających abyśmy nie zostali zostawieni lecz zabrani i poczytani jako sprawiedliwi- i wzięci do Niebieskiej chwały na tronach baranka paschalnego. Dzisiejsza władza, hołd pieniądzu wcale nie uśnieża rozłamom- te wartości muszą być- ale najbardziej mają liczyć się te duchowe i uniwersalne-wiara być strażnikiem jej, modlitwa jako jej fundament i patrzmy w górę serca bo zbliża się nasze odkupienie. Mamy pracować na roli rzeszy aniołów- w winnicy dla Boga i zbierać dobre owoce z żniw- kościoła(pokój, opanowanie- dary i charyzmaty ducha świętego).
Podsumowując moją książkę- na początku wstawiłem książkę z dzienniczka mojej Mamy Teresy, także potem przeżycia z dzieciństwa ubrałem fotografiami, opisałem moje studia i dzienne i wieczorowe (budownictwo). Także początki pracy, swoje doświadczenie zawodowe. Z strony sportowej także książka mocno opiewa bo są opisy zawodów w skokach narciarskich. Wieleż także kazań napisanych w moim wydaniu sugerując się troszku ks. Janem Waliczkiem. Wszystkie kazania dróg krzyżowych, rozważania przy każdej stacji i rekolekcje wielkopostne. Umiłowałem także streszczenia filmów- może też religijnych ale modnych i tradycyjnych także. Jest mi trudno napisać komu dedykuję książkę- ma wiele wątków- autobiograficzna nieco z przebłyskiem pamiętnika bo zachowane są wszystkie daty tak jak było to. Jedynie czego zapomniałem to uwieńczyć w nim też historię Nicka Vujcica- znamy jego bestseller jaki napisał. W nim wiele wiary było- mimo fizycznych ograniczeń ożenił się( nie ma rąk ani nóg). Na okładce książki widać uśmiech- zwiedził z żoną cały niemal świat. Przeczytałem 2 jego książki- jest po studiach ekonomicznych. Inna postać z innej bajki- Ojciec Dolindo- też ograniczenia fizyczne bo na 10 lat przed śmiercią dostał wylew i był sparaliżowany ten znany egzorcysta jak Piotr Glass napisał książkę- „Jezu, ty się tym zajmij”. Ksiądz z Neapolu doświadczany był przez Boga. Oglądałem ale nie opisałem horrorów- nie one jednak zniszczyły mi psychikę tylko studia a mianowicie 1 taki pan od ścieżki krytycznej. Dziś już kaleki nie jestem, mam uśmiech na twarzy wiem że jem escitil od depresji bo straciłem od momentu pisania 1 strony pamiętnika w zimie 2011 r i babcię i dziadka straciłem, wylałem wiele łez. Sam egzorcyzm był robiony na mnie w 2008 r 2 razy- ks. z Paniówek Woliński końcowo uznał że jestem czysty ale nie polecał mi wyjazdy do bioenergoterapeuty jakiegokolwiek. Moja książka usłana jest opowieściami ogrodowymi- co gdzie kto ma posadzone, historia roślin popularnych. Ale zrobiłem 1 błąd jaki zrobił w swej książce ks. Waliczek- bo za ostro na obrażałem wielu ludzi- może któregoś też czytelnika-zrobiłem to aby uzyskać rdzeń przebaczenia- komu mało się odpuszcza mało miłuje. Mam nieczyste przeżycia- siedziałem w Rybniku za kratami z osobami ciężko chorymi psychicznie, 2 policjantów targało mnie no jak więźnia- to rysa na całe życie nigdy tego nie zapomnę. Wtedy też wiele zapisów miałem z szpitala. Teraz z dobrej strony mimo tego że dużo nagrzeszyłem to rodzice i bracia mi pomagają w niepełnosprawnym życiu. Mam jeszcze grono osób które mi pomaga-Wujek Augustyn, Grzegorz Konik, Jola Davia, Pani Karina Wawrzyniak(mój lekarz). Czasem czuje się jeszcze jakbym był właśnie zniewolony czy w piekle- ale to normalne rysy zostają, dziękuje jeszcze pani Fabian że sądowo mi pomogła w życiu. Zaz a potem limba moje miejsca pracy ukształtowały moją osobę. 25 marca 2009 r zdarzył się cud mojego uzdrowienia- za przyczyną Maryi Panny i Mojej Mamy Teresy. To też mam opisane. Potem zająłem się nie budynkami które przepełniają mnie monotonią, stałością a tym co żyje- kwiaty, rośliny drzewa i ogrody. Dużo nauczył mnie pan Grzegorz i Karolina projektantka, ale wewnątrz też coś mam co bije w tym kierunku. Moja praca to też pasja, ale zimą zawsze zajmuje się czym innym- tym czego nie dało się zrealizować za cały rok w sezonie. Sprawdzam różne projekty nasadzeń, liczę z Panią Iloną na gardenphilię że będziemy w biurze ją na zimę mieli. Życie musi biec swoim tonem, żałobę trzeba po dziadku(ach) przeżyć, nie mam aureoli na czas, na wieczność, nie wiem ale kogo Bóg każe, karci tego przez doświadczanie też bardzo miłuje. Pod koniec reasumując chciałbym przeprosić jeśli kogoś uraziłem to sercem wynagradzam potrójnie modlitwą- jedne rzeczy pisałem pod wpływem silnych tez leków głównie mozarin od depresji czy chloroprotixen czy promazyna – straszne tabletki, nie polecam ich nikomu żyjącemu. Nikogo z serca nie chciałem urazić- ta wersja nie jest jeszcze wydana ani upubliczniona- mam zakazy żeby ją wydać, wiem że to nie literatura faktu czy reportaż ale oryginał i kopię mam sumiennie dla siebie- puszcze to w obieg za jakiś czas-Tylko Mama i Mateusz- kochany brat wiedzą gdzie to jest. Wszystko idzie ku temu żeby być kiedyś mam nadzieje wielką pociechą dla Boga i Maryi, być na chwale ołtarzu i orędować za każdym w Niebie. Książka moja ma 621 stron- pierwszy zapis zima 2011 r ostatni 28.10.2019 r. Kochajmy się wszyscy razem nawzajem bo nią da się zwyciężyć i pokusy i zmartwienia i ostrzej- nienawiść która odbiera nam przyjaźń. Brat Mateusz za wszelką cenę od zawsze taki był żeby uzdrowić mnie z schizofrenii paranoidalnej ale wie on że to nie łatwa batalia. Dźwigają mnie z dołu klienci na szkółce bo są różni-każda sprzedaż cieszy me serce. Będę walczył do końca życia o właściwe laury te co się liczą i wierze że wyproszę tu czy w niebie czyjeś nawrócenie do Boga bo o to chodzi mi!.
Od 19.11 do 11.12.2019 r
Od 2 grudnia chodzę na roraty- Radujmy się Pan jest blisko- to słowa z listu do filipan.
3 sierpnia 1901 r mały Stefek przyszedł na świat w miejscowości Zuzela.
Chrzest przyjął w dzień urodzenia w Zuzeli też.
Rodzeństwo- Anastazja, Stasia, Janka, Zosia i Wacław.
Rodzice: Ojciec organista nazywa się Stanisław, Mama Julianna.
Od 5 roku życia nasz bohater marzył o byciu księdzem.
Chorował bardzo i z seminarium dano mu ostre słowa że ma zrezygnować lecz nie zrobił tego. W wieku 9 lat zmarła mu Mama- Julianna, Ojciec ożenił się ponownie z panią Eugenią. Bawił się lalkami sióstr- gdy je popsuł chciał dać do pieca, ale nie żeby je spalić tylko ukryć-siostry wybuchły płaczem, ale nie chciały i namówiły Ojca żeby nie ukarał małego Stefka. Ten incydent miał miejsce w Andrzejowie niedaleko Warszawy na linii Warszawa- Białystok. Przyszły kardynał nie nawidził wręcz uczyć się języka rosyjskiego, Ojciec Stanisław zapisał go do gimnazjum i tam i w domu sam Ojciec uczył go polskiego, także kochał historię a nie cierpiał matematyki.
Mając 47 lat został kardynałem w 1948 r kiedy zmarł kard. August Hlond.Był wtedy dopiero 2 lata biskupem, był w więzieniu za to że kategorycznie przeciwstawił się władzom sowieckim, bo chcieli odebrać prawo głosu Papieżowi przy wyborze kardynałów. Kardynał kochał Ojczyznę- u niego Bóg, honor z ojczyzną potem rodzina- taka hierarchia wartości. W Zuzeli ochrzczony, w Andrzejowie mieszkał i dorastał- tam uczył się w gimnazjum. A w laskach- prowadził ośrodek dla niewidomych.
W Andrzejowie jeszcze z domu z pokoju Stefana był wodok na dorzecze Wisły-buk, rzecz jasna ogród też.
Ksiądz znalazł nie dopaloną kartkę z napisem- „Będziesz miłował”, a po śmierci mamy tęsknił za nią do końca życia, swą Matką zaznaczył Maryję niebieską Mamę nas.
Swą pierwszą msze to na Jasnej Górze odprawił, miał też obok obrazu w pokoju Czarnej madonny to i Matki Bożej Wileńskiej- Wilno należało do naszych kresów kiedyś przed zaborami.
Siostra Zosia zmarła jako mały aniołek w 2 miesiącach po narodzeniu, a brat Wacław też zmarł ale w wieku 11 lat.
Pieśni adwentowe śpiewane na roratach- Czekam na ciebie, Oto Pan Bóg przyjdzie, Niebiosa rosę spuśćcie nam z góry,
Archanioł Boży Gabriel, Spuśćcie nam na ziemskie niwy, po upadku człowieka grzesznego. Czytania mszalne-o różdżce z pnia Jessego, o uzdrowieniu paralityka, o tym że nie każdy kto mówi
Panie, Panie.. ,
o zagubionej owcy, o tym że rozweseli się step a pustynia będzie jak pojezierze.
Homilia:
Jesteśmy w radosnym wyczekiwaniu na przyjście Pana Jezusa. Alegoria całego święta otoczona jest magią, miłością, uśmiechem, wzajemnym
poszanowaniem. Narodzenie dzieciątka 2000 lat temu w ubogiej stajni symbolizuje narodzenie mesjasza który ma przyjść do ludzi otoczonych grzechem,
ciemnością. Alegoria- przyjście Jezusa na końcu czasów po prawicy Ojca z tronami sędziów aby przyszedł do swoich( po swoich!).
W adwencie ważna jest siła serca- tam ma zagościć nowonarodzony wcielony Syn Boży. Mamy prostować nasze ścieżki aby do naszych pielgrzymich serc
mógł on dojść łatwą i prostą drogą. Zgiełk, gorączka świąt, brak czasu, a nawet magia powiązana z tym że św. Mikołaj ma przyjść w wigilię, on miał święto
6 grudnia a nie w wigilie, mikołaj nie jest też żadnym elfem tylko biskupem z Myry dzisiejszej Turcji.
W Wigilię 24 grudnia ma narodzić się śliczne dziecię Jezus,
które obtoczy świat pokojem- to jest najważniejsze- wcielenie w łonie Maryi, jej fiat na słowo archanioła Gabriela, zgoda na wole Bożą choć jak trudne musiało to być. Mamy się dzielić wszystkim co mamy z bliźnimi, moczkę czy makówkę podawać jeden drugiemu przy stole. Czytania z księgi proroka Izajasza wskazujące na
to, że na pustkowiu wyrosły wiązy, bukszpany i inne rośliny, rozkwitł też step. Dziś ksiądz Andrzej w kazaniu mówił, że mamy być pojednani na wigilii,
wsłuchać się w słowo Boże które rozświetla ciemności- ale ta noc prorocza jest
błogosławiona bo przyjdzie Zbawiciel Świata- wtedy oczy niewidomych przejrzą,
chromy jak sarenka wyskoczy a niepłodna rodzi 7 miro. Cud świętojańskiej nocy- w wigilię
to największe też święto rodzinne. Trzeba mieć też świece wigilijnej pomocy dzieciom w
potrzebie.
Byłem dziś 17.12.2019 r na konferencji w Baranowicach- prowadził ją Ojciec Rafał. Tematem przewodnim były zagrożenia duchowe i formy uzależnień, w dalszej części świadectwo pewnej Pani Małgosi, generalnie uwolnienie od złego- z podaniem przykładu z biblii, także i co wiąże się z konsekwencją tego że osoba opętana jest uwolniona- potem może to trwać latami- ale uzdrowienie przychodzi.
My jako uczniowie Jezusa, katolicy musimy pamiętać że on zwyciężył grzech, śmierć, piekło i szatana.
Jezus swą publiczną działalność zaczyna od właśnie egzorcyzmu, także i osoby mającej ducha niemego o czym akurat mowy nie było, Jezus najpierw dokonuje egzorcyzmu- a wiec opętanego uwalnia spod władzy diabła, osoba o opętaniu decyduje sama bo
sama przez oddalenie od miłości Bożej a więc grzech daje przestrzenie które zajmuje diabeł, ukrywa on się jest to duch-anioł zbuntowany na zawsze przeciw Bogu- to on stworzył piekło(szatan) no bo ci co idą na potępieni nastała dla nich śmierć albo wieczna, albo potępienie-wieczna odraza-
ten zły pełen cierpień bez kresu zaświat diabelski nie ingeruje w niego Pan Bóg- dał nam wolną wole wiec i potępienie to decyzja człowieka a nie Boga,
warto odnieść się do biblii do czytania z księgi Powtórzonego prawa rozdział 8, czy z listu św Piotra apostoła. Diabeł jak lew ryczący ściga kogo by tylko pożreć.
Na szczęście jest konfesjonał, sakrament pokuty i pojednania- uwalnia nas kapłan mocą Chrystusa który winy nam odpuszcza przy spowiedzi i wtedy nasza droga do Boga jest prosta bez przeszkód(grzechy), przestrzenie które szatan zabrał wracają podziurawione jakby grzechem ale jakby to powiedzieć rany Jezusa to jak słońce które rozjaśnia mroki nocy, grzechu. My chowamy się w ranach przy uwolnieniu od złego i tam mamy schronienie przed sprawiedliwym wyrokiem, przed sądem Bożym za popełnione grzechy- rany jaśniejące jak słońce schronieniem-grzesznego. Gdy już odpuszczone są grzechy to w miejsca które przed spowiedzią były zajęte, zblokowane ingerencją diabła są do dyspozycji Jezusa- wlewa tam w eucharystii wiano łask swych i dostępujemy uzdrowienia wewnętrznego- terapii w szkole uzdrowienia. Może być motyw choroby psychicznej- wtedy osoba może nie być opętana.
Połączenie jednego i drugiego- tło zawsze jednak jest religijne.
Przy uzdrowieniu paralityka kiedy 4 osoby z dachu słomianego na ziemię do Jezusa- on widząc ich wiarę rzekł:- do paralityka odpuszczają ci się twoje grzechy.
A przykład biblijny też na fizyczne uzdrowienie- teściowa Szymona Piotra z gorączki przez dotyk Jezusa. pamiętajmy że Jezus zwyciężył- no bo na drzewie krzyża pokonał śmierć zmartwychwstając dał wiekuiste zbawienie- tym co czuwają- nikt głęboko wierzący nie będzie miesiącami chodził czy tygodniami w grzechu ciężkim.
dzisiejsze mas media, programy czy nawet biblioteki oferują nam oferty, promowane są rzeczy dobre, ale to tylko pozór bo to złe rzeczy o których zaraz opowiem.
Dziś wywołało to zdziwienie- nikt nie przypuszczał że książka Harry Potter ma podteksty oczywiście satanistyczne, okultystyczne bo są zaklęcia, magia biała i czarna-no i wpajane jest to dzieciom, to samo homeopatia to też zło. Joga, karate i judo(dyscyplina olimpijska)-sam wschodni okultyzm, zaraz opowiem o mechanizmie. Także tajskie masaże, wróżenie z kart, chińskie herbatki- osoby które to zalecają czyli np noszenie waty, energia z kosmosu-w chinach było wierzenie że odpowiedni dotyk, czy czynność(na pozór dobra-poprawiająca nam i mentalność podbudowuje jakie to dobre- a za chwile mija)- no właśnie- bo one mają poodkręcać wszystkie możliwe kanały energetyczne-aby wąż na końcu kręgosłupa miał swobodny dostęp złych mocy do nie tylko ciała ale zawładnąć całą duszą i umysłem-techniki(powiemy dobre- relaksacyjne)-a tak naprawdę widzimy że to zło!!
To są techniki- spirytystyczno- okultystyczne. Zła energia podtrzymuje przez konsultacje przy bioenergoterapii, zalecenia powoduje to nasilenie zła, skłonności no i w konsekwencji do śmierci. Tak szatan zdobywa sobie po cichutku nasze przestrzenie- to plaga dzisiejszych czasów bo uwaga- nie tylko joga, harry poter czy new age, homeopatia, bioenergoterapia a także no te kanały energetyczne- przepływają złe moce np ktoś wdmuchuje w watę demony i ktoś kto no nosi ją albo płytę z pustynią- nagrana płyta niby uzdrawiająca a to nie prawda- bo napewno jest satanistyczna tak wysłannicy diabła na świecie- laicy- nie wierzący- o dziwo wierzyć powinni bo jeśli nie wierzą w Boga to w szatana tak- osoba niewierząca jest zmanipulowana gruntownie do 0 przez szatana- prawie wszystkie przestrzenie pozajmowane nim, a kanały energetyczne drogą do piekła na wieki. Osoba opętana- też w młodości musiała mieć kontakt z diabłem- czy to element wściekłości, próby profanacji, przeklinanie, zabobony, techniki spirytystyczne- wywoływanie duchów zmarłych magią. W księdze powtórzonego prawa jest to zakazane i karalne. Potem te ubytki które zostały nam z młodości- w wieku późniejszym odbijają się- jeśli nie chodziliśmy do konfesjonału długo – czy w życiu coś spapraliśmy, albo nie dostaliśmy rozgrzeszenia to potem jest trudno dla takiego
człowieka- mogą przyjść myśli no albo próby samobójcze- osoba opętana może w niej
nie drzemie cicho diabeł tylko podczas egzorcyzmu- widać- może sam przemówić, podać liczbę ile jest, czego chcę- ale właśnie przy uwolnieniu opętany który nie jest chory psychicznie czyli świadomy egzorcyzmu, jego ważności mówi za kapłanem wyznaczonym przez biskupa-czy wyrzeka się szatana, jego spraw, 1 czy 2 takie egzorcyzmy duże bo mniejsze też są np modlitwa Ojcze nasz czy do św. Michała Archanioła. Opętany jeśli wyrzeknie się no to nie ma tła religijnego choroby!. Człowiek mało świadomie albo nieświadomie w życiu teraz np wprowadza- może to coś prostego na pozór-
ale warto sprawdzić w leksykonie czy naprawdę ta chińska sztuka walki, zioła- nie mają podtekstu właśnie buddy, albo hari kriszny. Jeden zespół heavy metalowy sprofanował eucharystie w Norwegii i
za to siedzi w więzieni i bardzo dobrze. W naszym radyjku no innym niż radio M może grać będą coś jak hm np taka pidżama porno- ezoteryczna piosenka- satanistyczna- wręcz jej tekst zachęca do zabójstw i samobójstw. Współcześnie musimy decydować się nigdy nie na szatańskie praktyki okultystyczne, new age, homeopatia, spirytystyczne, ezoteryczne!!- pamiętajmy że
do śmierci wiecznej to prowadzi. Wystrzegajmy się też ludzi- byty i widzialne i niewidzialne które czynią źle- no żeby nie być zbawionym-to piekło, przegrana dla człowieka.
Idę teraz dalej aby powiedzieć że jeśli mało świadomie, albo odkryliśmy że robiliśmy techniki spirytystyczne to pokuta w konfesjonale daje nam nowe życie- przestrzenie z diabelnych zyskały jak gdyby powstanie z śmierci z nicości, odrazy do życia, ale sama pokuta po spowiedzi nie wyrównuje nam wszystkiego od razu- łaska musi wylać się w miejsce grzechów- wtedy kiedy dusza natrafi na odpust zupełny- wtedy no dotychczasowe grzechy są odpokutowane (darowane kary czyśćcowe). Nie jest zgodne z nauką kościoła- że np po śmierci dziadka powraca on na ziemię
jako do czyśćca i ma pokutę związana uwaga uwaga- z magią, już nie powiem że na wschodzie wierzy się w reinkarnacje-ponowne narodzenie i też uwaga bo nie chodzi o narodzenie z wody i ducha św lecz
przez inne ciało w ogóle, a wierzymy w ciała zmartwychwstanie- na wzór Jezusa jego uwielbione ciało nie tylko przypomina te co miał na drodze krzyżowej ale jest odblaskiem Najwyższego.
Ojciec Rafał pod koniec no mówił- że Mikołaj na wigilie, słowo „magia świąt- wyraz magiczny”, nie wiem czarny kot czy witanie się choćby przez próg, harry poter, inne książki które
czytają nasze pociechy w szkole no ci nauczyciele mniej więcej świadomie muszą wiedzieć- chiny!, magia, czary- ZŁO. Także i masaże tajskie- to wszytko chińskie techniki, uwaga na wspomniane kanały
aby diabeł nie uczynił z ciebie, mnie pajęczyny. Nowak czy inny bioenergoterapeuta- ręce które leczą- promienie jakieś przez wodę energia w telewizji- to zło ukryte, zabobony. trzeba odstąpić od tych nie tyle zagrożeń duchowych, od odbierania sobie zbawienia czyniąc to( te złe wszystkie neopogańskie praktyki okultystyczne)- bo nie robiąc tak, żyjąc po Bożemu wy prostując nasze drogi konfesjonałem, pokutą, no i potem może od razu ale może u kogoś po latach dojdzie całkowite uzdrowienie z urazu, zranień z przeszłości.
Dalej muszę powiedzieć że potem po uzdrowieniu no jest decyzja- przebaczam, przebaczam bliźniemu wszystko, autentyczny odpust zupełny, nie kryjemy urazu do drugiego człowieka. Jezus zwyciężył dla nas na drzewie krzyża- starł głowę węża i zablokował wszystkie te „kanaliki energetyczne”- zablokował zło. Krzyż to fundament wiary, żyjemy już w czasach neo apokalipsy bo wojny są, choroby, głód a nie daj Boże koniec świata no a też to kiedyś będzie- my mamy trwać w świetle uczynków, wiary dochować i ustrzec jak mówi choćby apostoł narodów.
Daj Boże aby przestrzenie życia naszego były naznaczone charyzmatem miłości. Nie skupiać się na diable, został pokonany, to anioł zbuntowany ale Bóg nad nim ma władzę no bo też go stworzył. Kochajmy się tez nawzajem miedzy sobą wtedy miłość wyleje obfite zdroje z wód miłosierdzia Boga.
No i teraz przechodzę do streszczenia dzisiejszej mszy roratnej 18 grudnia 2019 r. Swe urodziny obchodzi wujek Tadeusz z Wielopola.
A wujek Bogdan dostał się do szpitala- wyskoczył mu holesterol, będzie miał czyszczenie żył. No i roraty- dalej no o postaci kard. Wyszyńskiego i Wojtyły. Kiedy papież Polak wybrany w konklawie po 500 latach panowania Włoskich(Rzym) Papieży
wybrano papieża Jana Pawła 2 z zza żelaznej kurtyny, co nie podobało się komunistom.
16.10.1978 r przemówił- Avemus Papa, Totus tuus Maria!. Pozdrowił Jan Paweł 2 w języku Rzymu, dostał pierścionek papieża Rzymu i po konklawie kiedy wrońcu biały dym się uniósł i wybrano Polaka kardynałowie ucałowali pierścień, a kard. Wyszyński był smutny bo wiedział że wróci on do Polski a Jan Paweł jego przyjaciel zostanie w Rzymie. Papież odbył 9 dniową pielgrzymkę do Polski o rzekł: Niech zstąpi duch twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi! , to jest moja Matka ta Ziemia!. W czasach komunizmu nie było wolności słowa- była cenzura, godzina milicyjna. 31 sierpnia 1980 r podpisano jednak porozumienie między stroną robotniczą a rządem komunistycznym. W 1980 r założono Solidarność, niezależne samorząd związków zawodowych. 10 lat wcześniej w Gdańsku zamordowano w strajku 40 osób w manifestacjach przeciw władzy komunistycznej w Polsce.- byli to robotnicy. A kard. Wyszyński bał się i modlił się jak tylko mógł wspierał robotników. Także strzelano do górników kopalni wujek- 9 zamordowano- ale to w stanie wojennym 13 grudnia 1981 r. Papież Polak tchnął w dusze i serca ludzi siłę aby przezwyciężyli ten straszny reżim, niewole komunizmu. I tak jeszcze w 1989 r jedzenie było na kartki, ale już obrady okrągłego stołu, porozumienie sierpniowe, powołanie 1 sejmu w wolnej po 1990 r ojczyźnie- odśpiewano pieśń patriotyczną już nie w niewoli- Ojczyznę wolna racz nam wrócić Panie, ale Ojczyznę wolną pobłogosław Panie!!! Żyjemy w wolnym kraju, dużo niemal wszystko zawdzięcza się obu kardynałom- ale to Papież Polak zbudował nowy fundament na naszej ojczyźnie- on wydźwignął nas z nienawiści Moskwy. Obawiano się Polaka- 13 maja był zamach na papieża- siostra Łucja dos Santos w swych
tajemnych pismach ma 4 tajemnice fatimską w której postrzelony biskup Rzymu idzie w górę nad krzyż- dokładnie całej tajemnicy nie pamiętam, ale w filmie 4 tajemnica fatimska drzemała od 1917 r do 1981 r przez około 60 lat- przepowiednia się spełniła- papież w wizji ubrany był na bialo- czerwono boleśnie krzyżowany na swej drodze męczeńskiej przez wrogów- wiemy jakich. Wynajęto Agcę- to robota komunistów przecież. Najgorsze co wspominam to peregrynacja samych ram bez obrazu Maryi którą ukradziono- zrobili to komuniści oczywiście. Strajkujący robotnicy- dali kardynałowi Wyszyńskiemu hasła- Wolna Ojczyzna, zniesienie cenzury bo jak coś się nie podobało to od razu nie można było publikować- teraz już jest wolność słowa, języka bo już mamy no 30 lat w zaokrągleniu po komunizmie sowieckim. Po objęciu władzy przez dziś św. Jana Pawła 2 pogorszyły się rzecz jasna stosunki komunistów no z władzą apostolską w Rzymie.
Jutro 19.12 dalszy ciąg historii o kard. Wyszyńskim który zachorował, dowiemy się jutro.
Miałem trochę opowiedzieć o chorobie kard. Stefana Wyszyńskiego.
Tym razem nasz bohater rorat ciężko zachorował, nie jak wtedy kiedy z tegoż powodu o pół roku przesunięto jego święcenia kapłańskie. 13 maja 1981 r 3 lata po wyborze na stolice Piotrową kard. Wojtyły do tego momentu modlono się o wyzdrowienie dla 19 lat starszego kard. Wyszyńskiego, ale gdy postrzelono papieża to kard. Wyszyński z serca kazał przekazać modlitwy które o niego się modlono przekierowano na
Rzym, na klinikę gdzie ratowano Jana Pawła 2 od śmierci. 25 maja 1981 r obaj przyjaciele z sobą po raz ostatni rozmawiają.
28 maja 3 dni po rozmowie kard. Wyszyński umiera w dzień wniebowstąpienia Pańskiego. Jan Paweł 2 bardzo się zasmucił, oglądał z kliniki w tv pogrzeb prymasa 1000 lecia. Wykuto sarkofag w ścianie i tam spoczywa-grób znajduje się na starym mieście w
katedrze Jana Chrzciciela w Warszawie. Cuda wyświadczone za przyczyną już 7 czerwca 2020 r błogosławionego prymasa – córka została poparzona i lekarze nie dawali szans a jednak po modlitwie za wstawiennictwem dokonał się cud uzdrowienia- zdziwili się lekarze.
Także pewna Mama prosiła Boga za wstaw. kardynała przy jego grobie o nawrócenie, aby pewna osoba poszła do spowiedzi i w wielki piątek się wyspowiadała
a pokutę dostała modlić się przy grobie kardynała o beatyfikację! A kapelan posługujący nie wiedział o modlitwie zaniesionej za wstaw. kardynała
przy grobie że ta Mama tam prosiła o nawrócenie tej osoby. I Kapłan i Mama byli zdumieni cudem, jakże pięknym.
Jeszcze 1 osoba prosiła za wstaw. kard. Wyszyńskiego o cud- żeby pewien Ojciec porzucił stare życie i przy grobie też kard. Ojciec poszedł do konfesjonału,
powiesił sobie w pokoju obraz kard. Stefana Wyszyńskiego a jak to zobaczyła ta Mama to była zdziwiona a on rzekł: Kardynał to człowiek mądry!.
Prymas Wyszyński to niekoronowany król Polski, teraźniejszy prymas to Wojciech Polak. Teraz powiem trochę o tym, że w cuda się wierzy i prosi modlitwą, kto by jednak zwątpił podobnie jak to zrobił Zachariasz na słowo anioła Gabriela- nie uwierzył aniołowi że jego żona Elżbieta i on są w podeszłym wieku. Anioł rzekł jemu mimo że był mężem sprawiedliwym to że zostanie niemy, Zachariasz nie mógł mówić i wyszedł długo temu z namiotu spotkania- dopóki Jan się nie narodzi będziesz niemy. A jak się narodził przychodzący najmocniejszy z proroków który jednak potem powie że
nie jest godny rozwiązać rzemyka u sandałach Jezusa. Do Dawida jest 14 pokoleń Judy a od Dawida do przesiedlenia babilońskiego 14 i po prześladowaniu do Jezusa też 14 razem 42 pokolenia.
Niedzielne streszczenie homilii:
Już Izajasz mówi- Pan mówi do Achaza- że może wyczekiwać znaków na narodzenie przychodzącego Emmanuela- Achaz nie chce na próbę wystawiać Pana, ale
twierdzi że naród uprzykrzony jest, tym bardziej oczekiwać że dziewica w swym łonie za sprawą ducha św. pocznie syna Bożego. I św. Paweł w liście do Rzymian
powie że głosić będzie ewangelię Bożą, apostoł narodów chce i zamierza aby wszystkich pogan( światło na oświecenie pogan) przywieść do przystani prawdy i chrztu duchem świętym. Nie ma greka już, poganina światłość świata jest dla wszystkich, Jezus pokój przyszedł nieść, niedbałość ludzka spowoduje że Jezus będzie odrzucony i będzie chciał ogień i rozłam rzucić na ziemię – a mamy jego święte rany które jak słońce kryją w środku wierzących przed zasłużonymi karami(czyśćcowymi). W starym testamencie nie było czyśćca!
Józef sprawiedliwy po zaślubinach z Maryją jak pisze św. Mateusz chciał oddalić ją potajemnie bo nie wiedział że jest brzemienna za sprawą Ducha Świętego- dlatego, sądził Józef
bo nie mieszkali jeszcze razem ze sobą. Anioł Pański ukazał się Józefowi w wyjątkowym śnie że ma wziąć Maryję swą małżonkę do siebie no bo z ducha świętego jest to co się poczęło w jej łonie- święte dziecię Emmanuel czyli Bóg z nami.
W poniedziałek dzień przed wigilią byłem na spowiedzi przed 17 00.
Kardynał Wyszyński napisał jeszcze Krucjatę ABC z zasadami jakimi należy się
kierować w życiu względem bliźniego. Czyli w skrócie- nie mówić krzywdząco na bliźniego, kochać go jak siebie samego- jak kardynał był w laskach w ośrodku dla niewidomych to trochę przypalona kartkę
wyłowiono-„będziesz miłować”- także i zapiski więzienne i krucjata ABC zawierają w
obszernym wydaniu o tym że
musimy miłować- to droga do Nieba.
Wczoraj miałem 11 dzień szóstej nowenny pompejańskiej. Do południa zmówiłem 3 różańce, o 14 00 zza drzwi
wyłoniła się osoba Jolki Davia z prezentem dla mnie, miło mi się bardzo zrobiło, wspominałem sobie z przeszłości
wigilijne pluszaki i inne zabawki koleżanek. O 17 15 jedliśmy wieczerzę łamiąc się opłatkiem każdy z każdym.
Wysłałem też 144 wiadomości smsowe, na facebooku też życzenia dla znajomych wszystkich moich.
Jedni z przeszłości jak Ewelina Urbaczka czy Sebastian Dyrek miło mnie zaskoczyli. A od Jolki mojej wyjątkowej przyjaciółki dostałem- zestaw kosmetyków( yega- żel, pianka, balsam i deodorant).
Wszystko było dobrze aż do pasterki, wcześniej śpiewaliśmy kolędy przy choineczce.
Jeszcze Kewina w telewizji jak zawsze.
Wnętrze puste jednak- taki człowiek nie przygotowany jest jak bez stroju weselnego. Raz, 2 w kościele za rok. A nowo narodzona dziecina oczekiwany Emmanuel
rozproszył ciemności grzechu w te świętą noc, aniołowie pobudzili pasterzów ci wybrali się do groty Betlejemskiej aby oddać pokłon. Narodzony Mesjasz- rozświetla ciemności i mroki naszych serc, urazy, winy, nieprzyjaźnie. Sprawia że wcielony syn w łonie Maryi która z Ducha Św. poczęła syna i Panną
jak była tak Panną została, wstawia się za nami jak przecudna dziewica. Ja miałem na pasterce wizje kiedy płakałem widziałem płacz dziecka- 3 razy zapłakało
i było go słychać ale nie widziałem już potem tego, zniknęło. Tak samo modląc się na cmentarzu widziałem swoich 2 pradziadków z prababciami- z strony Piecha i Sobik. Także wspominałem wigilię zeszłoroczną jak z Mamą zabraliśmy po schodach dziadka na górę na wieczerzę- dziadek Antoni dziś św.p zjadł opłatek i trochę ryby.
Papież Franciszek mówił dziś w orędziu Bożego narodzenia- że dotyka to sfery rodzin, ma żyć w sercach bliskich, że każdy ma być pojednany. Lody mają topnieć- opoki twarde kruszyć to droga do zbawienia które jest nam dane że odwieczne słowo, kiedyś słowo było Bogiem i
było u BOga- wszystkim we wszystkich- tak będzie na końcu czasów jak Jezus przyjdzie
bo dziś przyszedł jako śliczne dzieciątko ale tak samo przyjdzie aby wyliczyć nas z naszego
życia, z naszej historii jacy byliśmy- dla bliźnich. Bóg zapragnął stać się jednym z nas,
lecz swoi go nie przyjęli. U mnie akurat w domu wczoraj w wigilie miałem 3 gości- Stasiek,
Jolka, Andrzej- każdego przyjęliśmy z serca!:). Nobel i lambert w swej poezji świątecznej
zacytowali że taka noc jak noc narodzenia Pańskiego jest jedyna- wyższa niż wszechrzeczy,
wyższa od aniołów bo Bóg nie rzekł do aniołów Synowie tylko do dziecięcia w stajni.
Obraz groty Betlejemskiej zawiera wizje przyszłą że pokazuje odrzucenie przez swój lud-Żydzi tego króla się wyparli, wypuszczono wtedy Barabasza a Jezusa skazano. MY kiedy nie gościmy w sercu pokoju od światła świata jakim jest Pokój Dzieciątka nie tyle nie robimy i nie prostujemy dróg swych dla niego ale co gorsza odrzucamy fakt wcielenia, odwieczne słowo przyjęło ciało i stało się śmiertelne ale nie uwielbione bo te jest na wieki wiemy że takie ciało Jezus ma
po swym zmartwychwstaniu. Ludzie bez serca odrzucając radość i miłość sami się skazują na potępienie
już na ziemi, tak!. Dziś ks. Błażej Pallotyn mówił o młodej Chince w homilii- Gin ki.. (Alessandra)- mówiła że nie ma nic po śmierci że te życie kończy wszystko, jakże złudne to co mu powiedziała – w chinach inaczej ludzie wierzą, no ale my chrześcijanie wielbimy Boga za syna-dziecię Jezus jego narodzenie przywróciło radość światu, życie wieczne też- bo bez Mesjasza, wybawiciela nie jest możliwe kochanie gdy śmierć zawita, od narodzenia już jest inaczej- Jezus zacznie swą publiczną działalność to pozyska wierzących- przy 1 cudzie nawet 5000 ludzi było- na górze kiedy nie było dojść chleba i rybek- ale Jezus odmówił błogosławieństwo- cudowne rozmnożenie. Św. Jan Paweł 2 mówił że nie można zrozumieć człowieka, istoty człowieka, jego powołania bez Chrystusa, to klucz do zrozumienia siebie, powołania. Dzieci małe już pytają o genezę skąd są, w 1 rodzinie ks. Błażej Benisz mój przyjaciel opowiadał o niej że w Szwajcarii był po nocnym czuwaniu na śniadaniu i widział drzewo genealogiczne sięgające nawet 15 wieku- wszyscy przodkowie. JAK Bardzo to ważne. Także rodowód Jezusa od Izajasza na 7 wieków do Narodzenia Jezusa czy wcześniej od przesiedlenia babilońskiego minęło wiele wieków- świat wygnany z raju po grzechu pierworodnym ujrzał światłość dzienną- Jezusa dziecię- które też będzie prześladowane ale Bóg czuwa nad nim też, to wyjątkowy człowiek- syn Boży- nawet przy picu kielicha życia i boleści Jezus chciał aby wyjawiła się wola Boga- diabła trza było odebrać mu władze bo skarżył Bogu ludzi o ich występkach, usilnie kąsał pokusami a tak śmiercią Jezus pokonał go na drzewie krzyża- trzeba szanować krzyż jak zauważyłem wpis
Krzysztofa Głodowskiego na db że w sejmie również trza miłować krzyż- wtedy diabeł nakłonił
Grzegorza S. do powiedzenia w święta że ten kto napisał że krzyża trzeba szanować jest
durny- na Krzysia Głodowskiego tak napisał, więc to po Łukaszu D. trochę matoł bo już nie
pierwszy raz to widzę podobne obgadywanie, podważanie krzyża. Niech się gryzie w język w
święta.
Tego się właśnie on mści na nas niewinnych.
Dziś 2 dzień świąt Bożego Narodzenia. 26.12.2019 r
Wczoraj trochę przesadziłem pisząc o 2 wrogach, kard. Wyszyński by kazał się modlić za nich, za ludzi przewrotnych(złych po prostu czy fałszywych).
Nie będę się więcej lękać w kościele niczego, żeby mi Mama nie musiała w domu mierzyć ciśnienia. Skupię się dziś na czytaniach pisma św i list episkopatu Polski na dzień świąteczny. Wy jesteście czyści a i tak jeszcze Bóg przecedzi was jak synów Lewiego, oczyszczenie złota i srebra. Wymaga się więcej bowiem od tego co ma(wartości duchowe). Zawsze dla światła łaski jest zagrożenie grzechem. Poróżniony Ojciec z synem, córka z Matką- skłoni Bóg nieskore serca synów do Ojców i odwrotnie. Żeby nie było tak napisane że o śmierć ich przyprawią- bo już w dzisiejszych czasach wiele nie trzeba dla chorego świata.
A kto będzie żył miłością i nie dopuści do złego zasiądzie na tronach syna człowieczego, będzie zbawiony i jego życie należeć będzie do Boga w nim ukryte. Nie dopuśćmy do sądów obraźliwych, wydawaniem i biczowaniem w Synagogach.
Dziś 26.12 święto pierwszego męczennika Szczepana- zginął przez u kamieniowanie przez Szawła z Tarsu w 3 lata po śmierci Jezusa.
To pierwszy męczennik, na miejscu zamordowania dano białe szaty złożono. Światło łaski dane jest przez dzieciątko w najczarniejsze
i ciemne zarazem sfery marginesu życia- do bezdomnych, więzień i szpitali psychiatrycznych. On wyprowadzi swą mocą pasterską jeńców- wg słów pieśni „Jezus żyje piekło ściele pod nogami i Jeńców wyprowadza z więzień”.
Jezus nie skazał młodzieńca szawła tylko mu się objawił żeby zmienił życie, bo to prześladowca Jezusa- od kiedy szaweł stracił wzrokstał się nawróconym Pawłem. Zaś męczeńska śmierć Szczepana pokazuje jak niewinne owieczki są mordowane, także i dziś w krajach muzułmańskich
zabija się wiernych chrześcijan, nie ma wolności słowa- grozi śmierć. Jutro święto św.
Jana ewangelisty. Biada gdybym nie głosił ewangelii po krajach świata.
Talenty należy rozmnażać. 28 grudnia będziemy przezywać też święto męczenników-świętych młodzianków.
Dziś w liście było czytane-skrót orędzia na Boże narodzenie- liczy się blask światła dla świata-pokój do serc wylana łaska dla wyczekujących tych którzy
w adwencie przygotowali swe serce rzecz jasna od wewnątrz na Boga dziecinę, nie ważne są zewnętrzne dekoracje tylko przesłanie jakie mówi do nas nowo narodzony-aniołowie go strzegą- pobudzili pasterzy którzy oddając pokłon przemieniło ich wszystkim serce- słowo odwieczne które Bogiem było przy stwarzaniu świata i przed wiekami
stało się człowiekiem dzięki fiat Maryi która zgodziła się na wolę Boga przez anioła Gabriela.
Kroczmy drogami przemiany życia w miłości kolędując wesoło wokół żłóbka.
Kto wytrwa w swej próbie godziny do końca będzie zbawiony. Zasłona została odkryta przybytku- niewidzialny Bóg stał się jednym z nas- wywyższenie człowieczej natury.
Siły, pokoju, blasku odwiecznej chwały, gościny miłości w sercach wierzących tego życzył autor listu episkopatu Polski.
Byłem na odwiedzinach babci Urszuli godzinę temu. W Marcu kochana babcia będzie miała 82 lata. Z ciocią posiedzieliśmy. Mają wymienione okna na nowe, długi remont zakończyli już właściwie. Mówiłem że przed wigilią był u nas wujek Augustyn z kierowcą panem Józkiem-połamaliśmy się opłatkiem i złożyli życzenia wigilijne.
Ja mówiłem, że mam 3 i 7 stycznia z limby potem z Zacheusza wigilie też. Byłem u Af stomatologia z zębem- mam tymczasową plombę na siódemce bo był ubytek masy zęba i zapalenie, dostałem
znieczulenie i 16 stycznia na 10 30 mam przyjść następny raz. Pan Stefan Groborz w święta też ma urodziny, Aurelia mówiła że dziadka Wacka bolą nogi bo byli na odwiedzinach wczoraj u niego.
Wujek Tadeusz Sobik przyjedzie w nowy rok, dziadek Brunon ma mszę 1 stycznia na 16 00. Pytano mnie syna Weroniki co to porabia zamęt jaki sieje- bez Mamy syn nawet rządzi szafarzami, ksiądz Andrzej był zdruzgotany jak Łukasz miał czytać. Mówiłem że u Dziwokiego na profilu są różne treści które na cały świat rozsyła- powoli rodzina Gembalczyk i dziwoki zakopią się pod ziemię z wstydu. Nie chce mieć doczynienia z tym, Ojciec zabronił mi czytać te treści o Zbyszku Nowaku antychryście bo mi to szkodzi. Ma rację. Powiedziałem żeby ciocia doczytała sobie u Hani kuzynki na fb, albo wystarczy co wie, to samo Jacek Buchalik kazałem doczytać te treści na fb. Łukasz powinien się leczyć w szpitalu psychiatrycznym
W Cenacollo go nie chcą, toż w szpitalu go przyjmą, chyba że woli do zakładu całkowicie zamkniętego.
Dopełnienie świadectwa:
Pierwsze moje widzenie było pod politechniką w 2008 r w maju. Widziałem
15 ludzi ubranych w moro uzbrojonych ale przez 1 sekundę ich widziałem z głębokości wizji trzeba było mnie klepnąć w ramię tak uczynił kolega z studiów Jarek Ogórek-on tego nie widział, a ci których widziałem nie zdążyli by w sekundę wejść albo przez drzwi do środka
bo jednak 15 osób by się próbowało jakoś przeciskać, albo w 2 stronę schodzenie z schodów politechniki- w mą stronę wtedy tym bardziej bym widział- był
to Boży znak pierwszy który zauważyłem, moje oczy widziały to czego inni nie widzieli, otaczało mnie z początku grono nie dowierzających, ale tylko początkowo!.
Anioł nie ma ciała ani kości, zatem byli to zmarli ludzie potrzebujący modlitwy- potem miałem kilka snów przed pielgrzymką w 2008 r o których zaraz opowiem.
Tak, mój duchowy doradca wtedy to był ks. Mieczysław Kozłowski- mówił mi że w te znaki Boże musisz to zrozumieć te klucze ale bez wsparcia sam tego nie zrobisz- zwłaszcza że mówisz twe życie za dobrze nie wyglądało to Boże znaki są dla ciebie i wizje zupełną nowością- dostałeś nowego ducha, wybudziłeś w sobie piękne charyzmaty.
Chociaż rodzinę macie głęboko wierzącą Bóg chce dać ci może rozeznać swe powołanie. Także
teraz po 12 latach ciocia Bogusia mi jak jeszcze dziadek żył było to lato 2019 r
uświadomiła że jak pomodliłeś się za te dusze z czasów 2 wojny światowej tam przecież trwała
wojna w maju 1945 r się skończyła a politechnika powstała dopiero jesienią, mógł tam być
linia frontu, albo szpital najważniejsze Dawid abyś zawsze to pamiętał i modlił się za nich- do
ciebie się zwróciły, wiem że cierpiałeś wtedy niesamowicie- tak ciociu to prawda, Maryja nigdy nie chciała abym miał w przyszłości styczność z projektowaniem jakimkolwiek. Chodziła ze mną ta niezwykła Pani po lesie płakała ze mną- nie wierzyłem sam oczom ale wokół mnie to się działo naprawdę. Był piątek 25 lipca 2008 r miałem sen że jestem w stanie zagwarantować pokój na świecie zagrożony wojnami, prześladowaniami. Śniło mi się światło- takie samo jak dzieciom z Fatimy przed zjawieniami było
prawie identyczne- znalazłem w książce o dzieciach że zanim Franuś zachorował widzieli takie światełko też w śnie.
Mój Tata też miał udział w trochę innym ale też proroczym zdarzeniu- było to tak, próbowałem na gadu gadu umówić się na pielgrzymkę z Anią G. ale ona dała mi do zrozumienia że fajnie jakbym był księdzem- fajnie byś miło. Wtedy zgasły wszystkie światła w domu i po okolicy, była burza nawałnica porwała cały dach sąsiada- Janeczka od Ekstazy. Tata wchodzi i mówi, Dawid prądu nie ma, zerwano chyba dach- coś mi się synek nie podobno pamietom dobrze jak za dziecka godołeś że będziesz żył 42 lata- jak jeszcze Mateusza nie było na świecie w 1998 r to było.
Ty coś ukrywasz i robisz nie dobrze że boisz się prawdy. Coś proroczego tu widza ale nie powiem nic. W nocy w ten piątkowy schyłek dnia śnił mi się sen o Zakopanem- rodzina mi się śniła – wędrówka(pielgrzymka) po krętych ścieżkach w górę- na górze Pan Bóg i Maryja( pan Bóg w osobie kapelana)- ubrani na moro. Śpiewano pieśń o stawie, dolinie i górach potędze natury, jej tekst przypomniał mi się w widzeniu już na samej pielgrzymce w drodze na Jasną Górę. Wiem, że zanim narodził się Mateusz świeciło Słońce i padał śnieg 3 marca 1998 r, byłem naładowany samymi darami że będzie po nas potomek który po mej śmierci będzie kontynuował moje przeżycia. Młody Mateusz w 2008 r i nadal jest bardzo kochany jak prawdziwy syn, dała mi go Maryja. Na pielgrzymce wędrując osoba, która prowadziła pielgrzymkę całą miała na imię Dawid, lat 42 mówiła świadectwo że miała ciężki wypadek i uraz kręgosłupa, ma żonę i 2 córki- Paulinka i Karolina. Ta wizja pielgrzymkowa na niej słyszałem w pieśni recytacje z mego proroczego snu o drodze-Zakopane- tam w Olczy mieszka ks. Mieczysław Kozłowski który o znakach wie. W Miotkach też w 2008 r aż trzech Dawidów mówiło o siebie o powołaniu- i tak każdy miał inne powołanie- gdy mówił o kapłaństwie to przypomniało mi się jak dodał anegdotę że stracił dziś na pielgrzymce ćwiartkę zęba to mi się przypomniało że i ja nie mam ćwiartki!- dzień wcześniej także Mateuszowi uleciało ćwierć zęba akurat jak w Miotkach byliśmy.
Obie wizje jak wiemy i widać nie idą równolegle lecz krzyżowo. Bóg wyrwał mnie z dołu płaczu i depresji którą na pewno miałem w 2008 r po nie zdaniu ekonomiki. Wyrecytowany tekst z mego snu na pielgrzymce publicznie- niesamowicie mnie wzruszył, trochę płakałem sam wtedy byłem, ludzie szli wiadomo że słońce jego wir do Nieba prowadziło nas wszystkich.
Komentarze